Wysokościowce (powyżej 55m) z zasady są drogie nie tylko w budowie, ale również w eksploatacji i utrzymaniu.
Myślę, że Robyg decydując się na budowę tak wysokich budynków myślał raczej o...
rozwiń
Wysokościowce (powyżej 55m) z zasady są drogie nie tylko w budowie, ale również w eksploatacji i utrzymaniu.
Myślę, że Robyg decydując się na budowę tak wysokich budynków myślał raczej o wyróżnieniu osiedla w ten sposób. Obecnie osiedle ma charakter zwykłego, niczym nie wyróżniającego się blokowiska. Wybudowanie na tym terenie dwóch wysokościowców wpłynęłoby wizerunkowo na plus dla całego osiedla. Nie jetem jednak pewien, czy znajdą się chętni na zapłacenie wyższej, niż zwykle ceny za mieszkania. Ostatnie pietra byłyby wyceniane zapewne na co najmniej na 25tys/m2. Żeby przyciągnąć klientów budynki musiałyby mieć ponadstandardowe wyposażenie i wykończenie, co również kosztuje, nie tylko na etapie budowy, ale podczas eksploatacji.
zobacz wątek