Odpowiadasz na:

Wydaje mi się, że taki hejt to lekka przesada. Dziś byłam z rodziną. Ogólnie doszliśmy do wniosku z mężem, że na pewno początki bywają trudne ale sukces w dużej mierze będzie zależał od... rozwiń

Wydaje mi się, że taki hejt to lekka przesada. Dziś byłam z rodziną. Ogólnie doszliśmy do wniosku z mężem, że na pewno początki bywają trudne ale sukces w dużej mierze będzie zależał od właściciela czy dopilnuje żeby male wpadki się więcej nie zdarzyły.
Reasumując:
miejsce przyzwoite (osobiście wyrzucilibyśmy te plastikowe doniczki i dodali duuuużo więcej zieleni na zewnątrz żeby było przytulniej
- na jedzenie od nie czekaliśmy długo (być może dlatego, że zamówiliśmy rybę) obok nas klienci byli odrobinę zdenerwowani ale panie kelnerki przyniosły ciasto od wlaściciela z przeprosinami
- samo jedzenie : uznaliśmy, że stosunek ceny do ilości był niestety nieadekwatny , 20% większa porcja byłaby perfect . Wyszliśmy lekko głodni. Smak jest kwestią gustu, dla nas było ok.
- panie kelnerki to na razie najsłabsze ogniwo - muszą się wiele nauczyć - trochę zakręcone, myliły stoliki i jedzenie i troszkę były ubrane jakby pracowały w ogródku piwnym a nie w restauracji - doszliśmy do wniosku jakby były tam jakby z przypadku. Właściciel musi nad tym bardzo popracować.
Ogólnie - pewnie tam wrócimy - być może z czasem stanie się fajnym miejscem spotkań dla mieszkańców Bojana, którego na razie niestety nie ma.

zobacz wątek
5 lat temu
~sk

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry