Widok
Nowy Rock: TSA
Narodziny TSA przypadają na czasy PRL-u a dokładnie 1979 rok. Istnieje wiele cech charakterystycznych dla tamtych lat zamkniętych w powiedzeniach obrazujących ówczesną mentalność. Jednym z takich powiedzeń było "kto nie pije ten kabluje"... nie dziwi więc przewrotność nazwy -TAJNE STOWARZYSZENIE ABSTYNENTÓW w skrócie TSA. Trochę żartem, trochę serio jednak bez wątpienia zespół wpisał się w ...
więcej
więcej
To nie tylko historia.
Kochani, to kapela osobowości jakże różniących się od siebie, a właśnie przez to malujących prawdziwie piękne muzyczne obrazy, zarówno w mocnym i zmysłowym brzmieniu. Jedyni gromadzą doświadczonych fanów i tych zupełnie młodych, którzy po koncertach widzą gdzie plastik, a gdzie szczere granie. Tylko się cieszyć, że odwiedzają moje miasto i Klub Miasto Aniołów tuż przy starówce . Panowie teesowcy spacer po graniu konieczny ;)
w dobrym kierunku, ale niecelnie
Dużo jest ludzi uważających się za lepszych, z powodu tego, czym się otaczają. Może to świadczyć o guście, albo tylko o żałosnym snobiźmie.
Tu Cię pocieszę, że w przypadku TSA istnieje przyjemność słuchania i "zajaranie" jest w dużej mierze uzasadnione. Jeśli uważasz, że nie ma nic szlchetnego w takich utworach, jak np. "51", "3 zapałki".... to raczej nigdy nie pójdziemy na ten sam koncert.
Tu Cię pocieszę, że w przypadku TSA istnieje przyjemność słuchania i "zajaranie" jest w dużej mierze uzasadnione. Jeśli uważasz, że nie ma nic szlchetnego w takich utworach, jak np. "51", "3 zapałki".... to raczej nigdy nie pójdziemy na ten sam koncert.
tośmy się dogadali
W tym układzie moge sie z Tobą zgodzić. W zlezności od punktu widzenia, rock - w tym i TSA, tez może byc uznany za muzykę rozrywkową. Co do innych gatunków, osobiście nie wyobrażam sobie np. wesela bez kilku kiczowatych standardów disko-polo. Z ambitną muzyką jest zazwyczaj ten problem, że zawąża się liczba słuchaczy zdolnych do jej strawienia, mimo wysokiej jakości i wartości artystycznej. Puść rocka, albo modern jazz w pracy, a się przekonasz.
Pojęcie antypati do kogoś z tytułu jego upodobań muzycznych porównałbym do rasizmu.
Pojęcie antypati do kogoś z tytułu jego upodobań muzycznych porównałbym do rasizmu.
marsz wilków
Pierwszy raz nieświadomie zetknałem się z utworem TSA podczas premiery "Akademii Pana Kleksa". Spalona ziemia pladrowana przez wilki i ta muza w tle, budziły w mojej nieletniej duszy autentyczne przerażenie :) Mocna rzecz, jak na film dla dzieci, ale ogólnie lektury szkolne z moich czasów mogły wpędzić w depresję. "Antek", "Anielka" i "Janko Muzykant", to prawdziwe anioły apokalipsy :))) Grunt, że pasowały władzy, bo wyraźnie pokazywały konflikt klasowy :)
Regulamin koncertu
oddychac bedzie mozna? moze zabronia rozmawiac i sikac w pisuar? pierdziele miejsce gdzie mam puscic 30 zico i byc w kazdej chwili wywalony przez ochrone bo nie bedzie pasowac, ze za glosno krzycze? moze jeszcze dowody bedziemy zostawiac w szatni lub podpisywac jakies weksle? ciekawe czy kapela wie jaikie wymagania ma organizator w stosunku do fanow... cos jak lizanie cukierka przez szybke... raju to bedzie przedszkole pod scena i nie kladz... innych naczyn na podlodze, moze misek. Jak czytam taki regulamin to odechciewa sie i nigdy sie tam nie wybiore. TSA zas lubie, moze zagraja kiedys w trojmiescie w jakims normalnym miejscu...
nie ma co się czepiać
Organizator musi spełnić wymogi formalno-prawne dla imprezy publicznej.
Z uwagi na to, że jest to pomieszczenie zamknięte, z którego trudno uciec w razie wiekszych problemów, ludzie się muszą dostosować do pewnych reguł. Zapewne nie chciałbyś się przewrócić na potłuczone szkło, ani zostać zadeptany. Mam nadzieję, że ochrona będzie na tyle kumata, że nie wyrzuci "tancerzy pogo" :)
Z uwagi na to, że jest to pomieszczenie zamknięte, z którego trudno uciec w razie wiekszych problemów, ludzie się muszą dostosować do pewnych reguł. Zapewne nie chciałbyś się przewrócić na potłuczone szkło, ani zostać zadeptany. Mam nadzieję, że ochrona będzie na tyle kumata, że nie wyrzuci "tancerzy pogo" :)
o co ci chodzi matole?
Jak dla mnie regulamin jest ok, nie ma się czego czepić.No chyba że jestes nawalony, nie masz biletu, jestes agresywny, masz broń, chcesz pokaleczyć kogoś szklanką zostawiona na podłodze, chcesz sie zabawić z nieletnim przy wódzie po koncercie.Wtedy faktycznie nie przyłaź za 30 złotówek biedaku.
do namiotobama
o co mi chodzi to wytlumaczylem, przeciez odpowiadales na moj wpis!!! moze jestem troche starszy niz ty i na inne koncerty chodzilem i chodze i tutaj sie nie rozumiemy. dodatkowo taki bonus o twoim wpisie, nie traktuje go powaznie jesli juz w samym naglowku wyzywasz osobe na ktorej wpis odpowiadasz i traktujesz ta osobe z gory. coz, moze do matury nauczyciele popracuja nad twoja kultura i takie wyzywanie anonimowo dosc kiepsko swiadczy o tobie. czuwaj!!!
W Parlamencie (choć też tancbuda) jest przestrzenniej i koncerty nawet punkowe były (!).
To tak na przyszłość, może ktoś pomyśli i tam zaprosi TSA z pewnością zarobi. Myślę, że niezłe miejsce, widzę nas z balkonów kiwających się przy normalnej naszej muzie. Ale w czwartek też będzie pięknie, jeśli ochrona Miasta Aniołów będzie nienadpobudliwa (o to apeluję do właściciela), bo na TSA nie przychodzi agresywna publiczność, mogą być to jedynie "przypadkowi" goście.