Widok
Nowy - stary - temat, zajrzyjcie tam
Pod tym linkiem wielka dyskusja:
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Matka-z-corka-wyludzily-26-mln-zl-na-leczenie-wnuka-Byl-zdrowy-n85524.html
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Matka-z-corka-wyludzily-26-mln-zl-na-leczenie-wnuka-Byl-zdrowy-n85524.html
Czasmi zastanawiam się dlaczego Romowie nie mają swojego królestwa na tym świecie. W końcu nie jest ich tak mało. A swoją drogą, zarobić ok,400zł dziennie = 12tys/m-c. No to ja pytam: który szary Kowalski może w tym kraju zarobić taką kasę. A poza tym nasz rząd nie chce być antysemicki, więc żadna deportacja im nie grozi.
zarabiają tyle, bo od jałmużny nie płacą żadnego podatku ;)
łączny koszt pracodawcy = 12000zł
kwota brutto = ~10000zł
wynagrodzenie netto = ~7000zł
7000 to nie 12000 :) jeśli cygany odprowadzali by podatek, nie zarabiali by na ulicy 12k, tylko 5000 mniej
być może jakiś tępy lewak przeczyta te słowa, i wbije sobie do pustego łba pewne fakty :)
edit:
-oczywiście nie chce, żeby płacili podatek ;) tylko żeby znikneli w cholere...
-i chce, żeby reszta nie musiała płacić TAKICH podatków...
łączny koszt pracodawcy = 12000zł
kwota brutto = ~10000zł
wynagrodzenie netto = ~7000zł
7000 to nie 12000 :) jeśli cygany odprowadzali by podatek, nie zarabiali by na ulicy 12k, tylko 5000 mniej
być może jakiś tępy lewak przeczyta te słowa, i wbije sobie do pustego łba pewne fakty :)
edit:
-oczywiście nie chce, żeby płacili podatek ;) tylko żeby znikneli w cholere...
-i chce, żeby reszta nie musiała płacić TAKICH podatków...
Przypomnę Wam wpis z innego wątku:
"Tekwar, mam wrażenie że wiesz o czym piszesz bo niejednokrotnie w życiu człowiek musi walczyć o swoje.Czasy są ciężkie.Aby czegoś przełomowego dokonać w naszym istnieniu, człowiek wręcz zmuszany jest do tego, by łamać pewne zasady."
Graszka
2014-11-22 16:52
http://forum.trojmiasto.pl/Ile-siebie-macie-w-sobie-t577771,1,2.html
:)
"Tekwar, mam wrażenie że wiesz o czym piszesz bo niejednokrotnie w życiu człowiek musi walczyć o swoje.Czasy są ciężkie.Aby czegoś przełomowego dokonać w naszym istnieniu, człowiek wręcz zmuszany jest do tego, by łamać pewne zasady."
Graszka
2014-11-22 16:52
http://forum.trojmiasto.pl/Ile-siebie-macie-w-sobie-t577771,1,2.html
:)
Chodziło mi o same społeczne przyzwolenie na łamanie zasad.
I jak piszesz, nikt nie wie o jakie zasady chodzi.
Czyli każdy łamie te zasady, na które pozwala mu jego sumienie.
Oczywiście jak i wy, sprzeciwiam się takim zachowaniom, jak te z artykułu.
Jednak można powiedzieć: "ludzie ludziom zgotowali ten los".
Wszędobylska tolerancja sprawia, że nie wolno krytykować ludzi.
"Kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem"
Nikt nie rzuca, więc "hulaj dusza, piekła nie ma".
I że więzienia są wygodne, to ludzie traktują "karę" jako część pracy.
"Spróbuje, może się uda... zarobię, w więzieniu nie stracę, wyjdę i żyje jak król"
"Taki mamy klimat" by się chciało powiedzieć.
A wszystko sprowadza się do pierwszego zdania tego postu.
Dziecko/źle czuje/urywanie z pracy - ciężko ocenić, za mało informacji.
Co jeśli dziecko ma zwykłe zatrucie pokarmowe, a firma przez Twą absencję straci setki tysięcy?
Zawsze trzeba myśleć o konsekwencjach.
I nie zawsze trzeba łamać zasady.
Czasem wystarczy iść do szefa i wyjaśnić sprawę.
Szef też człowiek, zrozumie - tak buduje się zaufanie i dobre relacje.
Łamiąc zasady narusza się fundamenty społeczeństwa.
Całą otaczającą nas iluzję zbudowaliśmy na zaufaniu.
Podtrzymuj to, a możesz oddawać dzieci obcym ludziom i brać papier za pracę.
Zwalczaj, a masz efekt powyżej.
I jak piszesz, nikt nie wie o jakie zasady chodzi.
Czyli każdy łamie te zasady, na które pozwala mu jego sumienie.
Oczywiście jak i wy, sprzeciwiam się takim zachowaniom, jak te z artykułu.
Jednak można powiedzieć: "ludzie ludziom zgotowali ten los".
Wszędobylska tolerancja sprawia, że nie wolno krytykować ludzi.
"Kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem"
Nikt nie rzuca, więc "hulaj dusza, piekła nie ma".
I że więzienia są wygodne, to ludzie traktują "karę" jako część pracy.
"Spróbuje, może się uda... zarobię, w więzieniu nie stracę, wyjdę i żyje jak król"
"Taki mamy klimat" by się chciało powiedzieć.
A wszystko sprowadza się do pierwszego zdania tego postu.
Dziecko/źle czuje/urywanie z pracy - ciężko ocenić, za mało informacji.
Co jeśli dziecko ma zwykłe zatrucie pokarmowe, a firma przez Twą absencję straci setki tysięcy?
Zawsze trzeba myśleć o konsekwencjach.
I nie zawsze trzeba łamać zasady.
Czasem wystarczy iść do szefa i wyjaśnić sprawę.
Szef też człowiek, zrozumie - tak buduje się zaufanie i dobre relacje.
Łamiąc zasady narusza się fundamenty społeczeństwa.
Całą otaczającą nas iluzję zbudowaliśmy na zaufaniu.
Podtrzymuj to, a możesz oddawać dzieci obcym ludziom i brać papier za pracę.
Zwalczaj, a masz efekt powyżej.
A ja przytoczę swoją wypowiedź z innego wątku:
~~Łamanie zasad to zwykłe chodzenie na skróty.~~
Ludzie zawsze łamali zasady. A zaszkodziły temu, kto nie umiał wtopić się w tłum(przenośnia). A sprytni zawsze wychodzą na swoje.
--------------------------------------------------------------------------------------------
@Kłapouchy: spróbuj wziąć pod uwagę, że jeśliby dostali niewielki wyrok w zawiasach, to jak myślisz, przy takiej kasie wyszli by na swoje? Nie popieram takiej formy dochodowej, ale w dzisiejszych czasach takie mamy realia. A upływ czasu nie ma żadnego znaczenia. Po prostu, łamanie określonych zasad leży w naturze ludzkiej.
~~Łamanie zasad to zwykłe chodzenie na skróty.~~
Ludzie zawsze łamali zasady. A zaszkodziły temu, kto nie umiał wtopić się w tłum(przenośnia). A sprytni zawsze wychodzą na swoje.
--------------------------------------------------------------------------------------------
@Kłapouchy: spróbuj wziąć pod uwagę, że jeśliby dostali niewielki wyrok w zawiasach, to jak myślisz, przy takiej kasie wyszli by na swoje? Nie popieram takiej formy dochodowej, ale w dzisiejszych czasach takie mamy realia. A upływ czasu nie ma żadnego znaczenia. Po prostu, łamanie określonych zasad leży w naturze ludzkiej.
Odnoszę się do tego konkretnego przykładu bo też taki temat wrzuciłeś:)
Oczywiście,że są jeszcze gorsze przestępstwa tyle,że dla mnie określenie łamanie zasad nijak się ma do wagi czynu,za delikatne określenie obrzydliwego złodziejstwa.
Ale też swoją drogą zadziwia mnie fakt,że aż tyle pieniędzy udało im się ukraść,jeden z ofiarodawców przekazał duże pieniądze i to na prywatne konto,wniosek,że empatia nadal przesłania rozsądek albo ..no właśnie,zagadka:)
Oczywiście,że są jeszcze gorsze przestępstwa tyle,że dla mnie określenie łamanie zasad nijak się ma do wagi czynu,za delikatne określenie obrzydliwego złodziejstwa.
Ale też swoją drogą zadziwia mnie fakt,że aż tyle pieniędzy udało im się ukraść,jeden z ofiarodawców przekazał duże pieniądze i to na prywatne konto,wniosek,że empatia nadal przesłania rozsądek albo ..no właśnie,zagadka:)
Rozumiem Cie Inko. Napomknąłem ogólnie do innych, bo każdy w swym rodzaju jest okrutny. A co do tematu poruszonego, to trudno wymysleć większego okrucieństwa, jak granie na ludzkich uczuciach i do tego bogacenia się - to kradzież bez skrupułów (tfu). Wyrażam to w taki sposób, bo ludzie często tracą niejednokrotnie dorobek swojego życia bez nadziei odzyskania, no bo kto im to odda.
Bardzo często z ludźmi w potrzebie dzielą się ci, którzy sami nie są zbyt majętni, a nawet tacy, którzy sami przeżyli strach o zdrowie najbliższej osoby, a nawet ją stracili.
Szkoda mi każdej osoby i tej fundacji, która za ciężko uzbierane pieniądze " fundnęła" niezłą rozrywkę oszustom.
Miejmy nadzieję że Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy, bo podejrzewam że kara tu w Polsce będzie nieadekwatna dla nich, mimo że w oczach ludzi są obrzydliwymi oszustami
Szkoda mi każdej osoby i tej fundacji, która za ciężko uzbierane pieniądze " fundnęła" niezłą rozrywkę oszustom.
Miejmy nadzieję że Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy, bo podejrzewam że kara tu w Polsce będzie nieadekwatna dla nich, mimo że w oczach ludzi są obrzydliwymi oszustami
Tekwar, akurat pedofilia nie jest przestępstwem.
To dość luźne określenie medyczne, używane jeszcze luźniej jako skrót myślowy.
Trochę też nietrafiony, bo u nas wolno sypiać z dziećmi.
Za dzieci uznaje się osoby poniżej 18 roku życia.
Nie wolno takim pić alkoholu.
Nie wolno kupować niektórych produktów (np papierosów).
Ani oglądać (np porno).
Bez zgody nie wolno wiele, niemal niczego.
Nawet nie wolno uprawiać sportu bez pozwolenia opiekunów.
Wolno za to uprawiać seks od 15 roku.
Nawet wolno to robić za pieniądze! (np galerianki)
Więc pedofilia (skrót!) jest u nas legalna.
Zresztą jak w większości krajów świata, w takim czy innym stopniu.
W Meksyku czy Angorze można od 12 roku życia.
W Hiszpanii i Japonii od 13.
Choć są i wyjątki, np w Egipcie 18, a na Madagaskarze 21.
To dość luźne określenie medyczne, używane jeszcze luźniej jako skrót myślowy.
Trochę też nietrafiony, bo u nas wolno sypiać z dziećmi.
Za dzieci uznaje się osoby poniżej 18 roku życia.
Nie wolno takim pić alkoholu.
Nie wolno kupować niektórych produktów (np papierosów).
Ani oglądać (np porno).
Bez zgody nie wolno wiele, niemal niczego.
Nawet nie wolno uprawiać sportu bez pozwolenia opiekunów.
Wolno za to uprawiać seks od 15 roku.
Nawet wolno to robić za pieniądze! (np galerianki)
Więc pedofilia (skrót!) jest u nas legalna.
Zresztą jak w większości krajów świata, w takim czy innym stopniu.
W Meksyku czy Angorze można od 12 roku życia.
W Hiszpanii i Japonii od 13.
Choć są i wyjątki, np w Egipcie 18, a na Madagaskarze 21.
@ Kłapouchy. No to do Twojego komentarza dorzucę jeszcze jeden kraj (conajmniej) czyli Afganistan, w którym stare pryki zabawiają się z chłopcami w wieku od 8 - 17 lat (traktuj to jako uzupełnienie). I pewnie wszystko byłoby cacy???, gdyby nie fakt, że jest to również żerowanie, ale na ludzkim ciele i czerpanie parszywych korzyści. Powiadają, że pieniądze nie śmierdzą - owszem, same w sobie to nie - ale mimo to takich pieniędzy to bym do reki nie wziął, bo by mi ciągle przypominały cudze nieszczęście i nieważne jakby to usprawiedliwiać.
"Gdy nienormalna trwa dostatecznie długo, to staje się normalnym".
W przypadku "wieku przyzwolenia", problemem jest upadek zasad.
Ich zmiana, zaniżanie, równanie do dołu.
To zmienia mentalność społeczną i jest gorsze niż zgoda na łamanie zasad.
Choć to może kolejny krok, po zgodzie.
Może i oszustwa też kiedyś zalegalizują.
Uznając, że skoro człowiek daje się nabrać, to jego sprawa.
W końcu w wielu dziedzinach jest to legalne (np niewierność).
W przypadku "wieku przyzwolenia", problemem jest upadek zasad.
Ich zmiana, zaniżanie, równanie do dołu.
To zmienia mentalność społeczną i jest gorsze niż zgoda na łamanie zasad.
Choć to może kolejny krok, po zgodzie.
Może i oszustwa też kiedyś zalegalizują.
Uznając, że skoro człowiek daje się nabrać, to jego sprawa.
W końcu w wielu dziedzinach jest to legalne (np niewierność).
OK. Czyli wyszło na to, że jednak z czymś się zgadzamy. Ja to tak myślę, że co kraj to obyczaj i przepisy prawa, jakie w danym kraju obowiązują, są wyłącznie przepisami i nijak się mają do życia codziennego. Natomiast opinie możemy mieć takie jak dyktuje nam własne sumienie. Tyle tylko, że pod takimi zachowaniami wobec niepełnoletnich, nigdy bym się nie podpisał, bo MOJE sumienie mi na to nie pozwoli. Zresztą, to już jest odejście od tematu zasadniczego i wiele by o tym rozprawiać.
@ Inko. Ja to tylko nie mogę wyjść z podziwu, że poszkodowanym nie zapaliła się żadna czerwona lampka. No bo jak można zgodzić się z tym, żeby ofiarować pieniądze wpłacając na prywatne konto i nawet nie pomysleć, że może to konto nie jest kontem fundacji. To jakieś zamieszanie ludziom w głowach, chwilowa niedyspozycja umysłu. A późniejsze obudzenie się, to już za późno.
@ Graszko. Może ujmę to w taki sposób. Na jednym z wątków wyraziłem swoje podejście do drugiego człowieka w myśl tzw. dobrego oka. Ja nadal to podtrzymuję i niczego nie zmieniam w swoim poglądzie. Te komentarze, które teraz podaję, to być może, w jakimś tam sensie nieco odbiegają od tamtego. Ale to nie wynika ze zmiany zdania. Wyrażam jedynie swoje zdanie w związku z wyłudzeniem, którego poprzeć się nie da. Chwilami ja sam odnoszę wrażenie, ze troszkę jakbym sobie zaprzeczał, ale z drugiej strony trudno jest nie być oburzonym, kiedy człowiek człowieka krzywdzi tak brutalnie. Stąd te moje wypowiedzi. W oszustach wolałbym zobaczyć to dobro, które w nich mimo wszystko gdzieś tam tkwi i widzieć w nich przyjaciół, a nie wrogów.
No nie chciałem tak dużo pisać, ale jakoś tak wyszło. :)))
No nie chciałem tak dużo pisać, ale jakoś tak wyszło. :)))
@ Graszko. Tak, to prawda. Mnie chodziło oto, bym został właściwie zrozumiany i żeby nie stawiano zarzutów, że nie bardzo wiem czego chcę. Pomyłki też mi się zdarzają :)) jak każdemu. Natomiast pielęgnowanie w sobie dwuosobowości to ani w moim stylu ani charakterze. A że są tacy pozbawieni skrupułów, to znaczy, że mają talent do gry aktorskiej. Ale nie sądzę by takim dobrze się żyło. Bo to tylko na krótką metę, a potem i tak stanie przed faktem dokonanym i musi zdać z tego sprawę. Tyle, że pokrzywdzonemu, odpowiedzialność łez nie otrze. A my, potencjalne ofiary, możemy być tylko ostrożni w podejmowaniu takich decyzji.
Żyje im się dobrze, bo oni nie widzą swojego zła.
Dla nich to nie jest zło, to okazja, czy nawet zwyczajność.
Czy ktoś słuchający pirackich nagrań czuje wyrzuty sumienia?
No jeden czuje, inny nie - to właśnie kwestia indywidualnej moralności.
I to działa na wszystko.
Ważniejsze jest, jak ludzie to interpretują.
Czy okazują niechęć, czy społeczeństwo odpycha takie osoby.
Gorzej jeśli to tolerujemy.
Mówimy "nie uogólniajmy, nie sprowadzajmy człowieka do jednego zachowania".
Wtedy zło przestaje istnieć, jest co najwyżej drobną wadą.
Często nawet winą otoczenia, jak np u Polańskiego.
Dla nich to nie jest zło, to okazja, czy nawet zwyczajność.
Czy ktoś słuchający pirackich nagrań czuje wyrzuty sumienia?
No jeden czuje, inny nie - to właśnie kwestia indywidualnej moralności.
I to działa na wszystko.
Ważniejsze jest, jak ludzie to interpretują.
Czy okazują niechęć, czy społeczeństwo odpycha takie osoby.
Gorzej jeśli to tolerujemy.
Mówimy "nie uogólniajmy, nie sprowadzajmy człowieka do jednego zachowania".
Wtedy zło przestaje istnieć, jest co najwyżej drobną wadą.
Często nawet winą otoczenia, jak np u Polańskiego.