Odpowiadasz na:

Takie samo rozumowanie przedstawiły mi opiekunki w innym żłobku, zresztą też należącym do tego zespołu, że za dużo dzieci nowych i muszą się oswoić. Według mnie to strasznie głupia wymówka dla pań.... rozwiń

Takie samo rozumowanie przedstawiły mi opiekunki w innym żłobku, zresztą też należącym do tego zespołu, że za dużo dzieci nowych i muszą się oswoić. Według mnie to strasznie głupia wymówka dla pań. Przecież dzieci na podwórku naturalnie wyregulowałyby się emocjonalnie, miałyby szansę odreagować fizycznie na świeżym powietrzu, złapać oddech. To opiekunkom nie uśmiecha się wychodzenie z dziećmi na podwórko i każdy pretekst jest dobry, żeby tego nie robić. Totalną głupotą jest też umieszczanie maluchów na górnych piętrach, a starszaków na dole. Przecież te maluchy trzeba potem znosić na podwórko, wiadomo, że to dodatkowo utrudnia całą procedurę. Nie wiem, jak jest konkretnie w tym żłobku, w moim tak właśnie było i kiedy spytałam o przyczynę jedną z opiekunek, usłyszałam, że "wie Pani, ile jest pracy przy dzieciach". To była najuprzejmiejsza z tych opiekunek... ale do dziś nie wiem, co miała na myśli i chyba wolę się nawet nie domyślać.

zobacz wątek
8 lat temu
~mama

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry