Widok
O. Jędrzejczak - Wasze zdanie
...bo ja już głupieję...
Wszędzie czytam i słyszę, że wyrok będzie łagodny, że to nasza wspaniała sportsmenka, że radzi sobie z tragedią, że .... Robią z niej boga.
Ja szanuję ją jako sportowca, naprawdę osiągnęła wiele. I wiem, że ona prosiła gdzieś, żeby oceniać ja publicznie jako wlaśnie pływaczkę. Nie prywatnie.
Ale ona jest człowiekem, który świadomie zwiększył prędkość, żeby w swoim luxusowym autku szybciej dojechać do celu.
Ja przez takich wariatów boję się siadać czasem za kierownicę, bo mam świadomośc, że z za zakrętu czy z za górki wyjedzie mi samochód wyprzedzający kogoś bezmyślnie. I ja co wtedy mam zrobić? Zabić mnie i pasażerów na drzewie skręcając w rów czy zderzyć się z nim czołowo? Zginął jej brat. Ona nieumyślnie - fakt - ale się do tego przyczyniła. Dlaczego w takim świetle gazety na to nie patrzą? Dlaczego piętnuje się ludzi za wsiadanie za kółko po alkoholu, nadmierną prędkość... A w jej przypadku mało kto widzi jej wielką winę? Nie musiała wyprzedzać tych tirów. Nie zbawiłoby jej to...
A może ja się mylę? Może jestem nieczuła na krzywdę innych, skoro chcę kary dla osoby, która straciła w spowodowanym przez siebie wypadku?
Wszędzie czytam i słyszę, że wyrok będzie łagodny, że to nasza wspaniała sportsmenka, że radzi sobie z tragedią, że .... Robią z niej boga.
Ja szanuję ją jako sportowca, naprawdę osiągnęła wiele. I wiem, że ona prosiła gdzieś, żeby oceniać ja publicznie jako wlaśnie pływaczkę. Nie prywatnie.
Ale ona jest człowiekem, który świadomie zwiększył prędkość, żeby w swoim luxusowym autku szybciej dojechać do celu.
Ja przez takich wariatów boję się siadać czasem za kierownicę, bo mam świadomośc, że z za zakrętu czy z za górki wyjedzie mi samochód wyprzedzający kogoś bezmyślnie. I ja co wtedy mam zrobić? Zabić mnie i pasażerów na drzewie skręcając w rów czy zderzyć się z nim czołowo? Zginął jej brat. Ona nieumyślnie - fakt - ale się do tego przyczyniła. Dlaczego w takim świetle gazety na to nie patrzą? Dlaczego piętnuje się ludzi za wsiadanie za kółko po alkoholu, nadmierną prędkość... A w jej przypadku mało kto widzi jej wielką winę? Nie musiała wyprzedzać tych tirów. Nie zbawiłoby jej to...
A może ja się mylę? Może jestem nieczuła na krzywdę innych, skoro chcę kary dla osoby, która straciła w spowodowanym przez siebie wypadku?
zgodze się!każda inna osoba nie publiczna dodam, za taki czyn zostałaby potępiona, nazwana mordercą, zaszczuta, itd, tutaj wina jest tak samo ogromna, jak w przypadku każdego innego śmiertelnika, ale w przypadku Otylii mówi się tylko o jej wielkiej sile, dzieki której pokonała już prawie swój ból po stracie brata. Jak się okazało, że doszło do tego wypadku, każde media próbowały w sposób bardzo dyplomatyczny przekazać tę informację, o każdym innym wypadku mówi się: kierowca jadąc z nadmierną prędkością zabił ....
staram się to jakoś zrozumieć - podjęła jedną błędną decyzję, kilka sekund : "jadę!"
no i pojechała..brat nie żyje...to sama w sobie jest kara, ale najważniejsze jest co innego : jest coś takiego jak prawo i powinniśmy być wszyscy równo traktowania - i bez znaczenia czy ktoś jest sportowcem czy politykiem..niestety to tylko teoria....
no i pojechała..brat nie żyje...to sama w sobie jest kara, ale najważniejsze jest co innego : jest coś takiego jak prawo i powinniśmy być wszyscy równo traktowania - i bez znaczenia czy ktoś jest sportowcem czy politykiem..niestety to tylko teoria....
Macie rację, ze jest to strasznie rozdmuchane. Zarówno pod tym względem jaką osobe dotyczy jak i pod względem kary. Założę się, ze nie pójdzie siedzieć. Tak jak i nie poszło by wiele osób niemedialnych. Według mnie dostanie w zawiasach i tyle. Ale uważam, że to wystarczy. Strata kogoś bliskiego i świadomość, że się do tego przyczyniło jest najgorszą karą...Sama znam osobę, która spowodowała wypadek, w którym zginęła matka tej osoby.
Nie widzę zadnego sensu w skazywaniu na karę więzienia kogoś, kto zabił w wypadku swojego ukochanego brata.
Każda kara wymierzana przez sąd powinna być nie tylko zgodna z kodeksem, ale też spełniać podstawowe funkcje -karną, społeczną i prewencyjną.
Każdy już mógł się napatrzeć na płaczącą Otylię, napluć na nią w necie. Do dzieciaków z nowym prawkiem może dotarło, jak kończy się szybka jazda w wykonaniu nowicjusza.
Otylia już nigdy nie pojedzie brawurowo.
Największą karę już poniosła.
Powinna teraz wziąć udział w filmie szkoleniowym, pokazywanym w każdej szkole.
Otylia jest w pewien sposób wyjątkowa. Jej sukcesy były radoscią wszystkich Polaków. To MY wygrywaliśmy. Szkoda, że sukces ma tak wielu ojców, a w obliczu tragedii Otylia została sama.
Niech pierwszy w nią rzuci kamieniem ten, kto nigdy nie postąpił głupio siedząc za kierownicą... Albo ten, kto nigdy nie przekroczył ostro prędkości przy wyprzedzaniu.
Każda kara wymierzana przez sąd powinna być nie tylko zgodna z kodeksem, ale też spełniać podstawowe funkcje -karną, społeczną i prewencyjną.
Każdy już mógł się napatrzeć na płaczącą Otylię, napluć na nią w necie. Do dzieciaków z nowym prawkiem może dotarło, jak kończy się szybka jazda w wykonaniu nowicjusza.
Otylia już nigdy nie pojedzie brawurowo.
Największą karę już poniosła.
Powinna teraz wziąć udział w filmie szkoleniowym, pokazywanym w każdej szkole.
Otylia jest w pewien sposób wyjątkowa. Jej sukcesy były radoscią wszystkich Polaków. To MY wygrywaliśmy. Szkoda, że sukces ma tak wielu ojców, a w obliczu tragedii Otylia została sama.
Niech pierwszy w nią rzuci kamieniem ten, kto nigdy nie postąpił głupio siedząc za kierownicą... Albo ten, kto nigdy nie przekroczył ostro prędkości przy wyprzedzaniu.
Zgadzam się z Agathą, że kara powinna spełniać swoje podstawowe cele. Dlatego jednak moim zdaniem Otylia powinna bezwzględnie ponieść karę. Celem kary jest nie tylko oddziaływanie wychowawcze na samego sprawcę, ale również zapobiegawcze oddziaływanie na społeczeństwo. Kara ma utwierdzać społeczeństwo w przekonaniu, że prawo karne jest egzekwowane, a sprawcy przestępstwa są sprawiedliwie karani. To pojęcie z kolei wiąże się ściśle z zasadą równości wobec prawa. To wszystko (sprawiedliwość kary, jej niezawodność i szybkość zastosowania) wpływa na skuteczność kary. Otylia za swój wybryk zapłaciła najwyższą cenę - straciła ukochanego brata. To niewątpliwie bardzo przykre, ale takich wypadków jest mnóstwo, a sprawcy wypadków ponoszą karę. Otylia nie może być wyjątkiem. Według takiego rozumowania możnaby nie wymierzać kary pijanym matkom dzieci, które pozostawione bez opieki wypadają przez okno - one też ponoszą najwyższą cenę za swoje zachowanie. Konsekwencje niewątpliwie poniesie też Otylia. Naprawdę strasznie współczuję Otylii. Spotkała ją ogromna tragedia. Jest jej na pewno tym ciężej, że jest osobą publiczną i jest narażona na ludzkie chamstwo i obelgi. Ja nie chę jej oceniać i doceniam jej sukcesy sportowe. Na pewno będę jej nadal gorąco kibicować. Nie chcę się też wypowiadać o wymiarze kary. O tym zadecyduje sąd. Zresztą pamiętajmy, że nie tylko kara pozbawienia wolności realizuje zamierzone cele. Czasami skuteczniejsze są kary wychowawcze (resocjalizacyjne), króre pozytywnie wpływają na sprawcę i mam cichą nadzieję, że właśnie taką karę sąd wymierzy Otylii.
[url=http://www.weddingcountdown.com]

[/url]

[/url]
I tutaj się, Nicponiu, nie zgadzamy. Uważam, że i w przypadku Otylii, i w przypadku jakiejkolwiek innej osoby, która sama byłaby sprawcą największej tragedii w swoim życiu, kara więzienia nie miałaby funkcji resocjalizacyjnej, co więcej, najprawdopodobniej zabrałaby taką osobę na dobre z normalnego społeczeństwa...
jeśli chodzi o prace społeczne zgadzam się z Tobą w pełni Agatha, ale sama wiesz, że nasze społeczeństwo tkwi w intuicyjnym przekonaniu, że im cięża kara tym lepiej. Najchętniej wszystkich pozamykaliby w więzieniach albo, co gorsza przywrócili karę śmierci...Polacy kierują się intuicyjnym przekonaniem odstraszającej funkcji bardzo surowych kar, często będąc pod wrażeniem zbrodni nagłaśnianych w telewizji...coż...
[url=http://www.weddingcountdown.com]

[/url]

[/url]
Co do więzień, to mam znajomą osobę, która siedzi w Sztumie (niby nie należy do najlżejszych więzień), a ma lepiej niż u Pana Boga za piecem... Przytoczę tylko jedno zdanie , bo na więcej nie mam siły jak o tym myślę: Osoba zażyczyła sobie wieżę, którą oczywiście dostała a jakie było jej zdziwnienie i niepocieszona mina kiedy zobaczyła, że...jest bez pilota!!!!! Według mnie szczyt szczytów.
napisze tak :
jesli ktos ma kare pozbawienia wolnosci
to dlaczego miałby nie słuchac muzyki i oglądac tv i czytac gazet
przeciez tego nie jest pozbawiony kara to pozbawienie wolnosci a nie pozbawienie go dodatkowo ogladania tv słuchania muzyki i.t.d
jesli ktos ma kare pozbawienia wolnosci
to dlaczego miałby nie słuchac muzyki i oglądac tv i czytac gazet
przeciez tego nie jest pozbawiony kara to pozbawienie wolnosci a nie pozbawienie go dodatkowo ogladania tv słuchania muzyki i.t.d
przyszedł facet do burdelu walił całą noc ale nikt mu nie otworzył
Cytuję z www.gazeta.pl:
"Otylia Jędrzejczak oskarżona o nieumyślne spowodowanie wypadku, w którym zginął jej brat nie przyznała się do winy i nie przyjęła propozycji ugody przedstawionej przez prokuraturę. Prokurator zaproponował dwa lata więzienia w zawieszeniu. Warunek to dobrowolne poddanie się karze. W Płocku rozpoczął się proces pływaczki."
(http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3934539.html)
"Otylia Jędrzejczak oskarżona o nieumyślne spowodowanie wypadku, w którym zginął jej brat nie przyznała się do winy i nie przyjęła propozycji ugody przedstawionej przez prokuraturę. Prokurator zaproponował dwa lata więzienia w zawieszeniu. Warunek to dobrowolne poddanie się karze. W Płocku rozpoczął się proces pływaczki."
(http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3934539.html)
to bardzo ciezka sytuacja....
ale moim zdaniem jest tylu ludzi na swiecie ktorzy sa nie skazani a powinnni, ze w takiej sytuacji jestem za uniewinnieniem Otylii !
Jak sobie pomysle o niektorych politykach ktorzy robia krzywde ludziom na masowa skale, albo o lekarzach bioracych lapowki od chorych ludzi po to zeby miec jeeeszcze wiecej, to mnie ciarki przechodza.
Wiem, rozumiem , kazdy powinien poniesc kare za swoje czyny, ale czyn czynowi nie rowny !
A pomyslmy , jakbysmy sie zachowali jakby taka sytuacja zdarzyla sie w naszej rodzinie? czy bylibysmy za kara wiezienia dla "naszej siostry"?
podejrzewam ze nie, i dla mnie wcale nie chodzi tu o to ze jest slawna i dlatego chca jej "darowac". Nie. Kazdy przypadek trzeba rozpatrzyc indywidualnie i jedyne co mi przychodzi do glowy to to ze z racji tego ze jest znana to ma ta szanse zeby zajeli sie jej przypadkiem w taki sposob na jaki zasluguje kazdy kto popelnil blad.
ale moim zdaniem jest tylu ludzi na swiecie ktorzy sa nie skazani a powinnni, ze w takiej sytuacji jestem za uniewinnieniem Otylii !
Jak sobie pomysle o niektorych politykach ktorzy robia krzywde ludziom na masowa skale, albo o lekarzach bioracych lapowki od chorych ludzi po to zeby miec jeeeszcze wiecej, to mnie ciarki przechodza.
Wiem, rozumiem , kazdy powinien poniesc kare za swoje czyny, ale czyn czynowi nie rowny !
A pomyslmy , jakbysmy sie zachowali jakby taka sytuacja zdarzyla sie w naszej rodzinie? czy bylibysmy za kara wiezienia dla "naszej siostry"?
podejrzewam ze nie, i dla mnie wcale nie chodzi tu o to ze jest slawna i dlatego chca jej "darowac". Nie. Kazdy przypadek trzeba rozpatrzyc indywidualnie i jedyne co mi przychodzi do glowy to to ze z racji tego ze jest znana to ma ta szanse zeby zajeli sie jej przypadkiem w taki sposob na jaki zasluguje kazdy kto popelnil blad.
sprawiedliwosc dla kazdego
temida jest slepa
dlaczego jeden czlowiek ma uniknac kary, tylko dlatego, ze jest znany?
albo nikogo nie wsadzajmy - za nieumyslne spowodowanie smierci - albo wszystkich
nieprzyznanie sie do winy, zawsze jest okolicznoscia obciazajaca
ale nie w tym przypadku
pozdrawiam
jurek
temida jest slepa
dlaczego jeden czlowiek ma uniknac kary, tylko dlatego, ze jest znany?
albo nikogo nie wsadzajmy - za nieumyslne spowodowanie smierci - albo wszystkich
nieprzyznanie sie do winy, zawsze jest okolicznoscia obciazajaca
ale nie w tym przypadku
pozdrawiam
jurek
oczywiscie jakaś karę powinna ponieść i poniesie, ale mysliecie ze zwykli ludzie ktorzy spowodowali wypadek ponosza kare pozbawienia wolnosci.otoz nie...znam osobiscie historie za czasow liceum w ktorym zginela jedna uczennica mojego LO.jechala z chlopakiem w odwiedziny do rodzinki i chlopak wyprzedzal autobus pks gdy nagle cos wyjechalo z naprzeciwka iii chcial sie schowac a kierowca pksu zamiast zwolnic jeszzce przyspieszyl. Chlopak tej dziewczyny odbil do rowu ale uderzyl w drzewo po stronie pasazera , jemu nic sie nie stalo a ona zmarla na miejscu...tak troche analogiczna sytuacja do omawianej... pomimo tego ze wina byla po jego stronie rodzina dziewczyny nie wniosla oskarzenia i nie trafil do wiezienia,rozpatrywano w zawieszeniu 1 rok czy dwa ale ta historia ma tak tragiczny koniec ze kilka miesiecy po tym wypadku chlopak popelnil samobojstwo...

Każdy ma prawo do obrony i sprawiedliwego wyroku.
Jasne, że większość ludzi jeździ jak szaleńcy. Ale potem giną ludzie!
Jestem córką kierowcy i boję się za każdym wyjazdem Taty!!!
Dlatego mimo mojego dobrego serduszka jestem za tym, żeby tępić szaleńców! A Panią Jędrzejczak powinno ruszyć sumienie! Rozumiem, że cierpi. Ale przyznać się! Przyznać, że faktycznie nie zachowała ostrożności przy manewrze wyprzedzania!!! Przecież w kodeksie drogowym jest o tym mowa!!!
Jasne, że większość ludzi jeździ jak szaleńcy. Ale potem giną ludzie!
Jestem córką kierowcy i boję się za każdym wyjazdem Taty!!!
Dlatego mimo mojego dobrego serduszka jestem za tym, żeby tępić szaleńców! A Panią Jędrzejczak powinno ruszyć sumienie! Rozumiem, że cierpi. Ale przyznać się! Przyznać, że faktycznie nie zachowała ostrożności przy manewrze wyprzedzania!!! Przecież w kodeksie drogowym jest o tym mowa!!!
z gazeta.pl
"Otylia Jędrzejczak skazana na 9 miesięcy ograniczenia wolności
mar, wys, PAP2007-03-22, ostatnia aktualizacja 2007-03-22 19:23
Sąd Rejonowy w Płońsku uznał Otylię Jędrzejczak za winną nieumyślnego spowodowania wypadku, w którym zginął jej brat. Pływaczka została skazana na 9 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin miesięcznie. "
"Otylia Jędrzejczak skazana na 9 miesięcy ograniczenia wolności
mar, wys, PAP2007-03-22, ostatnia aktualizacja 2007-03-22 19:23
Sąd Rejonowy w Płońsku uznał Otylię Jędrzejczak za winną nieumyślnego spowodowania wypadku, w którym zginął jej brat. Pływaczka została skazana na 9 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin miesięcznie. "
MOja mam zginęła w wypadku sachodowym bo jakiś idiota jechał za szybk i nie wyrobił na zakręcie.
Mój mąz a wtedy narzeczony jeżdził jako kierowca przez 6 lat i zawsze sie o niego bałam nie dlatego że jeździł szybko ale ze względu na nieodpowiedzialnych kierowców,
Ja sama uwielbiam prędkość ale wiem kiedy pzrestać
Ktoś mi kiedyś powiedział że tzreba wiedzieć kiedy przestać i trzeba meć wyobraźnię - ja i mój mąż wiemy kiedy zwolnić i myślimy o innych na dordze- " morderca " mojej mamy o tym nie pomyślał niestety!!!!!
Otylia poinna ponieść karę!!!!
Mój mąz a wtedy narzeczony jeżdził jako kierowca przez 6 lat i zawsze sie o niego bałam nie dlatego że jeździł szybko ale ze względu na nieodpowiedzialnych kierowców,
Ja sama uwielbiam prędkość ale wiem kiedy pzrestać
Ktoś mi kiedyś powiedział że tzreba wiedzieć kiedy przestać i trzeba meć wyobraźnię - ja i mój mąż wiemy kiedy zwolnić i myślimy o innych na dordze- " morderca " mojej mamy o tym nie pomyślał niestety!!!!!
Otylia poinna ponieść karę!!!!
Jestem za wydanym przez Sąd wyrokiem! Nie można czuć się bezkarnie. Określenie "już poniosła karę bo zabiła brata" oraz to, że odnosi sukcesy w sporcie reprezentując nasz kraj w żaden sposób nie może zwalniać człowieka z ponoszenia konsekwencji prawnych. Wszyscy mają być traktowani na równi, nie może być selekcji! Szanuję i podziwiam ją za to co robi w sporcie, jakie odnosi sukcesy itp... ale na tym koniec-drzwi się zamknęły! Jest również normalnym obywatelem Polski tak jak my więc niech jest też na równi z nami traktowana...
przez tych nieodpowiedzialnych kierowców wspomnianych przez Magdę ja boję się każdego dnia o mojego Tatę, który prawie codziennie jeździ w dłuższe i dalsze trasy... jest kierowcą małego iveco... (już się dwa razy zdarzył wypadek spowodowany przez szaleńców...)
...boję się o Niego!!! ale modlę się, żeby szczęśliwie wrócił... i jak wraca, czuje za każdym razem wielką ulgę!
...może to trochę wyjaśni, dlaczego ja tak poważnie traktuję tą sprawę...
...boję się o Niego!!! ale modlę się, żeby szczęśliwie wrócił... i jak wraca, czuje za każdym razem wielką ulgę!
...może to trochę wyjaśni, dlaczego ja tak poważnie traktuję tą sprawę...
Tylko, że 120 km/h przy wyprzedzaniu, to jeszcze nie szaleniec drogowy. Źle wybrała moment na wyprzedzanie, bo była niedoświadczonym kierowcą, droga na tym odcinku była do niczego, więc nie miała szans, ale nie zrobiła nic, za co należy ją ukarać...
Mnie w poniedziałek prawie staranował TIR, ale to nie znaczy, że wszystkich kierowców TIR-ów należy pozamykać.
Mnie w poniedziałek prawie staranował TIR, ale to nie znaczy, że wszystkich kierowców TIR-ów należy pozamykać.
wydaje mi sie ze kara jest odpowiednia, ale dla mnie ona by nie musiala dostac takiego wyroku bo w tym wypadku stracila brata i dla mnie to juz jest tragedia i najwieksza kara i nauczka na cale zycie :( wiem ze musi poniesc kare bo niby wszyscy dostaja ale czy tak jest ??? nie wiem czy kierowca ktory spowoduje wypadek idzie do wiezienia czy dostaje w zawiasach ??? pamietacie ostatnio byl taki wypadek ze facet (maz) prowadzil auto a w nim byla jego zona ktora byla w ciazy tylko maz przezyl, zony i dziecka nie dalo sie uratowac :/ i wydaje mi sie ze on tez nie pojdzie do wiezienia jak dla mnie w takich wypadkach gdzie ginie rodzina nie powinno sie karac wiezieniam :/ zabiciek bliskiej osoby to jest kara za nie myslenie :( jest sporo takich przykladow gdzie sie konczy na zawiasach... i nie tylko u osob publicznych
Sadzę, że klucz do Twojej zajadłości jest w Twoim pierwszym poście:
"Wszędzie czytam i słyszę, że wyrok będzie łagodny, że to nasza wspaniała sportsmenka, że radzi sobie z tragedią, że .... Robią z niej boga.
Ja szanuję ją jako sportowca, naprawdę osiągnęła wiele. I wiem, że ona prosiła gdzieś, żeby oceniać ja publicznie jako wlaśnie pływaczkę. Nie prywatnie.
Ale ona jest człowiekem, który świadomie zwiększył prędkość, żeby w swoim luxusowym autku szybciej dojechać do celu. "
Gdyby to był jakiś nieudacznik w Tico, to może byś się zdobyła jeśli nawet nie na współczucie, to chociaż na obiektywizm, ale mentalność większości Polaków nie pozwala na normalne traktowanie kogoś w nowym Chryslerze.
Przywalić takiemu, bo to albo złodziej, albo k...a.
A komuś, kto odniósł taki sukces, to trzeba wiadro zimnej wody na łeb, żeby mu się nie poprzewracało...
"Wszędzie czytam i słyszę, że wyrok będzie łagodny, że to nasza wspaniała sportsmenka, że radzi sobie z tragedią, że .... Robią z niej boga.
Ja szanuję ją jako sportowca, naprawdę osiągnęła wiele. I wiem, że ona prosiła gdzieś, żeby oceniać ja publicznie jako wlaśnie pływaczkę. Nie prywatnie.
Ale ona jest człowiekem, który świadomie zwiększył prędkość, żeby w swoim luxusowym autku szybciej dojechać do celu. "
Gdyby to był jakiś nieudacznik w Tico, to może byś się zdobyła jeśli nawet nie na współczucie, to chociaż na obiektywizm, ale mentalność większości Polaków nie pozwala na normalne traktowanie kogoś w nowym Chryslerze.
Przywalić takiemu, bo to albo złodziej, albo k...a.
A komuś, kto odniósł taki sukces, to trzeba wiadro zimnej wody na łeb, żeby mu się nie poprzewracało...
Kochane, wszystkie jesteśmy ludźmi i popełniamy błędy-niestety niekiedy tragiczne...
Nie obwiniajmy innych, bo to nie ma sensu... Twierdzenia, ja jestem dobrym kierowcą a mąż bardzo dobrym, ojciec jeszcze lepszym... nie mogę tego czytać...
Nawet najlepszemu może zdarzyć się sytuacja bez wyjścia (trochę z innej beczki, widziałyście drugi skok Małysza w Oslo? A przecież to mistrz! Nasz znany rajdowiec zginął na przejeździe kolejowym... a przecież był profesjonalistą. Nazwiecie to brakiem wyobraźni...???). Licho nie śpi!!!
Reasumując-winnych trzeba karać, bez wyjątku...
Nie obwiniajmy innych, bo to nie ma sensu... Twierdzenia, ja jestem dobrym kierowcą a mąż bardzo dobrym, ojciec jeszcze lepszym... nie mogę tego czytać...
Nawet najlepszemu może zdarzyć się sytuacja bez wyjścia (trochę z innej beczki, widziałyście drugi skok Małysza w Oslo? A przecież to mistrz! Nasz znany rajdowiec zginął na przejeździe kolejowym... a przecież był profesjonalistą. Nazwiecie to brakiem wyobraźni...???). Licho nie śpi!!!
Reasumując-winnych trzeba karać, bez wyjątku...
asior nikt nie napisała ze jestesmy dobrym kierowcami -ja bynajmniej sie za takiego nie uwazam ale nie zmienia to faktu z mysle co robie
ja uwazam ze kara jest za mała i nie zmienie zdania
sory ale mam to gdzies ze ona jest pływaczka zabiła człoweka i powinna poniesc kare
zrozumcie mnie i Beatke my amay powód do takigo yslenia
zmieniłybyscie zdanie gdyby to wam zginoł w wypadku ktos bliski
ja uwazam ze kara jest za mała i nie zmienie zdania
sory ale mam to gdzies ze ona jest pływaczka zabiła człoweka i powinna poniesc kare
zrozumcie mnie i Beatke my amay powód do takigo yslenia
zmieniłybyscie zdanie gdyby to wam zginoł w wypadku ktos bliski
Mnie wiadomosci o wypadkach też przerażają. Nie lubię, gdy ktoś z domowników jest "w trasie" i długo nie wraca, nie przepadam za prowadzeniem samochodu - z powodu idiotów na drogach. Staram się jeździć przepisowo, przeklinam na każdego durnia, który łamie przepisy i jeździ niebezpiecznie. Ale wiem, że drogi są niebezpieczne i już. Czasami popełniamy błędy. Ja mam to szczęcie, że (tfu, tfu) do tej pory te błędy uchodziły mi raczej na sucho, ale przecież wszystko może się zdarzyć...
To był wypadek, nie zbrodnia. Są tu sami poszkodowani, nie ma przestępcy.
To był wypadek, nie zbrodnia. Są tu sami poszkodowani, nie ma przestępcy.
wiecie co znam kilka przypadkow w ktorych winny nieumyslonego spowodowania smierci dostal niewielki wyrok w zawiasach. Naprawde. Wiec nie chodzi tu o to ze Otylia jest ZNANA. Wkurza mnie to jak wszyscy mowia eee tam ona jest znana, nie pojdzie siedziec bo jest slawna itp.
Nie lubie gdybac na zasadzie co by bylo gdyby, ale czasami takie myslenie pozwala trzezwiej ocenic sytuacje. A wiec pomyslcie sobie o sytuacji gdyby Otylia byla w Waszej rodzinie. Tez chcialybyscie dla niej bezwzglednej kary?? gdyby byla wasza siostra??? nie sadze.....i co wtedy z waszym haslem: sprawiedliwosc ma byc rowna dla wszystkich???
Nie lubie gdybac na zasadzie co by bylo gdyby, ale czasami takie myslenie pozwala trzezwiej ocenic sytuacje. A wiec pomyslcie sobie o sytuacji gdyby Otylia byla w Waszej rodzinie. Tez chcialybyscie dla niej bezwzglednej kary?? gdyby byla wasza siostra??? nie sadze.....i co wtedy z waszym haslem: sprawiedliwosc ma byc rowna dla wszystkich???
Mi samej nie chodzi o wyrok. A o samo stwierdzenie, że jest wina. Zły manewr. Żeby pokazać, że nieprzemyślane manewry nie są dozwolone.
A wymiar kary mnie nie interesuje w tym wypadku, bo nie dotyczy mnie.
Ale ja szanuję zdanie osób, które twierdzą, że wyrok nie jest adekwatny do winy.
Prawo do indywidualnego myślenia ma każdy z nas i nie można wymagać, żeby każdy myślał jak Ty, Foczka.
Nie lubię, jak na siłę się kogoś poucza.
I jeżeli o mnie chodzi, miałam przykre zdarzanie w rodzinie. I bez względu na to, czy winna była osoba z mojej rodziny, czy nie, chciałam, żeby został wydany sprawiedliwy wyrok.
A wymiar kary mnie nie interesuje w tym wypadku, bo nie dotyczy mnie.
Ale ja szanuję zdanie osób, które twierdzą, że wyrok nie jest adekwatny do winy.
Prawo do indywidualnego myślenia ma każdy z nas i nie można wymagać, żeby każdy myślał jak Ty, Foczka.
Nie lubię, jak na siłę się kogoś poucza.
I jeżeli o mnie chodzi, miałam przykre zdarzanie w rodzinie. I bez względu na to, czy winna była osoba z mojej rodziny, czy nie, chciałam, żeby został wydany sprawiedliwy wyrok.
Z tego co słyszałam, chodzi o to, że nie przyznała się do winy, owszem wyprzedzała nieświadomie i pewnie większośc z ludzi tak by postąpiła i uważam, że powinna się przyznać, tylko tego u niej mi brakuje, reszta mam to głęboko.... w poważaniu.
Rodzice dawno pewnie jej wybaczyli i ona pewnie też ich za to przeprosiła i między nimi jest ok.
A prawo swoją drogą, jak powiedział mi dziś mecenas. W nieoznakowanym miejscu /bo takie podobno to było/ żaden kierowca nie powinien wyprzedzać i nie ważne z jaką prędkością, czy był doświadczony, czy nie. Tu pojawiła się raczej rutyna i brak myślenia. Nie przewiduje się zazwyczaj, że spowoduje się coś złego. Każde takie zdarzenie jest jest uznawane za nieumyślne i właściwie nie idzie się siedzieć, bo to bez sensu, to nie seryjny morderca, czy złodziej, zawsze się odbywa kary społeczne dłuższe, czy krótsze.
Rodzice dawno pewnie jej wybaczyli i ona pewnie też ich za to przeprosiła i między nimi jest ok.
A prawo swoją drogą, jak powiedział mi dziś mecenas. W nieoznakowanym miejscu /bo takie podobno to było/ żaden kierowca nie powinien wyprzedzać i nie ważne z jaką prędkością, czy był doświadczony, czy nie. Tu pojawiła się raczej rutyna i brak myślenia. Nie przewiduje się zazwyczaj, że spowoduje się coś złego. Każde takie zdarzenie jest jest uznawane za nieumyślne i właściwie nie idzie się siedzieć, bo to bez sensu, to nie seryjny morderca, czy złodziej, zawsze się odbywa kary społeczne dłuższe, czy krótsze.
Autor: pmagdalena 23-03-2007 13:13 wyślij odpowiedź
a ja uwazam że powinna ponieśc kare i gdyby to dotyczyło kogos z mojej rodziny tak samo bym mówiła
oj nie chcialabym miec Ciebie w rodzinie :-(
przeciez to byl nieszczesliwy wypadek, nieumyslny.
Popelnila blad, ale dla mnie wystarczajaca kara dla niej jest to ze sama bedzie musiala zyc z tym poczuciem winy do konca.
a ja uwazam że powinna ponieśc kare i gdyby to dotyczyło kogos z mojej rodziny tak samo bym mówiła
oj nie chcialabym miec Ciebie w rodzinie :-(
przeciez to byl nieszczesliwy wypadek, nieumyslny.
Popelnila blad, ale dla mnie wystarczajaca kara dla niej jest to ze sama bedzie musiala zyc z tym poczuciem winy do konca.
moją ukachana babcie, z którym byłam zrzyta bardzo mocno zabił samochód parę lat temu na trzy dni przed wigilią....
przeszłam załamanie....
a mimo to nie pałałam rządzą zemsty do sprawcy mimo że był pijany....
oczywiście miałam ogromny żal... ale wiedziałam że jego rodzina też cierpi z tego powodu...
więc po co mają stracić kogoś.... skoro wiem jak to jest.... nie życzyłam im tego mimo wszystko....
nie wyznaje zasady oko za oko.....
przeszłam załamanie....
a mimo to nie pałałam rządzą zemsty do sprawcy mimo że był pijany....
oczywiście miałam ogromny żal... ale wiedziałam że jego rodzina też cierpi z tego powodu...
więc po co mają stracić kogoś.... skoro wiem jak to jest.... nie życzyłam im tego mimo wszystko....
nie wyznaje zasady oko za oko.....
ja Wam powiem tak...mój Jarek miał bardzo powazny wypadek, jechał do pracy z kolegą, jako pasażer, bo rano nie odpalił mu samochód...dostałam telefon ze szpitala, pędziłam tam z sercem w gardle, jak go zobaczyłam to zemdlałam - dosłownie, nie bedę opisywała jakie miał obrażenia i jak wyglądał, ponad rok wycięty z życiorysu + kilka lat leczenia...to było 8 lat temu. Ja byłam ogromnie zła na tego kolegę, nie potrafiłam się pogodzić z tym, co się stało, ale tylko i wyłącznie dlatego, że wypadek ten zdarzył się z jego głupoty i brawury, popisywania się czy jakkolwiek to nazwać. Mieliśmy z Jarkiem rózne stanowiska w tej sprawie, on mu wybaczył, zrozumiał, ja do dziś nie do końca, bo wiem jak wiele przez ten wypadek ucierpieliśmy, on, ja i nasz związek. Dostał wyrok w zawisach ( nie pamiętam jaki)...i co z tego!!!!!nigdy już nie będzie tak samo i nigdy nikt nie zwróci zdrowia, ani nie cofnie skutków wypadku, nie przywróci sprawności, ani wyglądu...:(((
dla mnie ten wyrok nie był w ogóle istotny, (nawet nie pamiętam jaki był) ani samopoczucie sprawcy, bo skruchy po nim nie widziałam, ważne było to co w nas i walka o życie Jarka
dla mnie ten wyrok nie był w ogóle istotny, (nawet nie pamiętam jaki był) ani samopoczucie sprawcy, bo skruchy po nim nie widziałam, ważne było to co w nas i walka o życie Jarka
gdyby był to wypadek spowodowany złymi warunkami, próbą uniknięcia kolizji z innym autem, zła oceną sytuacji...to może byłoby inaczej, ale ten wypadek wynikał z głupoty, kretynizmu i zupełnego braku wyobraźni kierowcy
co do Otylki, nie potrafię się ustosunkowac, pewnie gdyby była kimś bliskim dla mnie to próbowałabym ją zrozumieć, nie wiem jaka kara byłaby najlepsza, żadna nie zwróci życia, ani nie uwolni jej od wyrzutów sumienia
co do Otylki, nie potrafię się ustosunkowac, pewnie gdyby była kimś bliskim dla mnie to próbowałabym ją zrozumieć, nie wiem jaka kara byłaby najlepsza, żadna nie zwróci życia, ani nie uwolni jej od wyrzutów sumienia
nie wiem czemu wy jej tak źle życzycie.... przecież ona żyje ze świadomością że zabiła własnego brata.... to chyba największa kara jaka może ją spotkać....
jej rodzice stracili już jedno dziecko.... czy teraz mają stracić drugie...
Nie znam Otylii ale uważam że ona już poniosła kare.... a to że się nie przyznaje do winy pozwala jej na obrone i uniknięcie wyroku.... musicie zwrócić uwagę że ona nie zabiła obcej osoby i na pewno nie jest jej łatwo...
Pozdrawiam... i wierze w wasze dobre serduszka....
jej rodzice stracili już jedno dziecko.... czy teraz mają stracić drugie...
Nie znam Otylii ale uważam że ona już poniosła kare.... a to że się nie przyznaje do winy pozwala jej na obrone i uniknięcie wyroku.... musicie zwrócić uwagę że ona nie zabiła obcej osoby i na pewno nie jest jej łatwo...
Pozdrawiam... i wierze w wasze dobre serduszka....