Jeżeli pod pojęciem ingoranta masz na myśli człowieka nie mającego podstawowej wiedzy, to za takiego się nie uważam.
Faktem jest natomiast, że nie mam wiedzy, aby potwierdzić wszystkie...
rozwiń
Jeżeli pod pojęciem ingoranta masz na myśli człowieka nie mającego podstawowej wiedzy, to za takiego się nie uważam.
Faktem jest natomiast, że nie mam wiedzy, aby potwierdzić wszystkie informacje zawarte w komentarzu i uznać je za fakty. Mam inne zainteresowania, więc nie będę również szukał innych źródeł, dlatego w ogóle nie zamierzam polemizować z treścią tego komentarza.
Jako istota rozumna domyślam się jednak, że zebranie tych "faktów" nie było dziełem przypadku, podobnie samo zamieszczenie komentarza tej treści.
Wiążąc te fakty z panującą pandemią koronawirusa przypomniała mi się następująca sytuacja:
Pewnego wieczora odwiedził mnie znajomy z butelką szampana. Otwierając szampana korek niespodziewanie wystrzelił, a zawartość butelki wylała się z hukiem na bielutką ścianę mojego, świeżo odnowionego pokoju. Niestety ściana nadawała się tylko do ponownego malowania.
Po jakimś miesiącu dowiedziałem się od znajomego, że sklep z akcesoriami malarskimi, w którym kupiłem farbę należy do brata kolegi, który przyniósł szmpana (przypadek?). Udziały w fabryce farb i lakierów ma stryjenka, szwagra kolegi ze strony starszej siostry tego kolegi (przypadek?). Malarze, którzy odmalowali mi pokój byli poleceni przez tego kolegę (przypadek?), a żona kolegi pracowała w banku, który udzielił mi szybkiej pożyczki na malowanie (przypadek?)
Gdybym te informacje pozyskał wcześniej.............. ściana byłaby brudna do dzisiaj :)
zobacz wątek