Już po wejściu do środka zapaliła mi się lampka ostrzegawcza.
Spróbowałam jednak i odradzam (szczególnie paniom).
Masażystki tam pracujące nie mają zielonego pojęcia o swojej pracy (np. masują nogi od pośladka w kierunku stopy, zasysają bańkę chińską w miejscu rozszerzonych naczynek krwionośnych - po prostu strach poddać się takiemu zabiegowi).
Oczywiście nie mają tyle lat, jak piszą na stronie http://www.biostudio.net.pl/ - to informacja dla panów, żeby nie byli rozczarowani...