Widok
ODRADZAM !!!!
Dzisiaj odwiedziłem z synkiem TEN podmiot gospodarczy. Wszystko przebiegało w fajnej atmosferze do momentu ostatniego okrążenia i zjazdu do pit-stopu. Wtedy na tor "wparował" jakiś mężczyzna, który z daleka wydzierał się do pracowników czy nie widzą, że ON ( chodziło o mojego syna, dodam 5 latka ) jedzie na jednoczesnym naciśnięciu hamulca i gazu. Po zjechaniu mojego syna do pit-stopu ten Pan od razu doleciał do gokartu i i nie dając nawet wyjść chłopcu z pojazdu karcąc dalej pracowników grzebał coś przy nim jednocześnie komentując styl jazdy dziecka dodając do tego jakieś swoje "mądrości". Po takim przywitaniu po zakończonej jeździe mój syn w przekonaniu, że zrobił coś złego rozpłakał się mając na uwadze, że jeżeli PAN krzyczał to jest jego wina. Podszedłem do Pani w biurze i zapytałem o to kto to jest? Pani odburknęła, że mam sobie iść i sam go zapytać. Poszedłem...i uświadomiłem PANA do czego doprowadził i jak super się zachował...zapytałem również kim on jest bo chcę złożyć skargę. I tu proszę Państw HIT!! To był sam SZEF, który jednocześnie na moje uwagi swojego zachowania dodał, że będzie się zachowywał i robił co chce! Stanowczo ODRADZAM!!! Są inne tory o wiele lepsze!
Moja ocena
PitStop-Gdańsk
kategoria: Gokarty
obsługa: 1
oferta: 2
wyposażenie: 2
atrakcyjność: 2
przystępność cen: 2
ocena ogólna: 1
1.7
* maksymalna ocena 6
Odpowiedź obiektu:
Drogi Panie, zacząwszy od tego, że regulamin jasno informuje, a obsługa o tym przypomina: "zakazane jest wciskanie dwóch pedałów jednocześnie" - jak to Pan nazwał "moje mądrości", dlatego pracownicy mają prawo, a nawet konieczność o tym przypominać, jeżeli klient się do tych zasad nie stosuje, żeby zapobiec min. zatarciu silnika, do czego mało nie doszło. Dlatego mamy prawo informować o złych nawykach naszych klientów, czy to jest dziecko czy osoba dorosła. Mamy na naszym torze różnych klientów, od takich, którzy przychodzą i szanują nasz sprzęt i potrafią jeszcze zwrócić uwagę innym klientom, którzy zachowują się nieodpowiednio do takich którym wydaje się, że wykupując przejazd, kupili sobie gokart na własność i nie dbając o własne zdrowie czują się mistrzami kierownicy. Jestem pewien, że ani Pan ani żaden z nich, nie jeździ swoim prywatnym samochodem np.na zaciągniętym hamulcu ręcznym.
Mając świadomość tego, że dziecko mogło o tym zapomnieć, uwagi były skierowane do obsługi toru, która była zaskoczona właśnie Pana, a nie moją reakcją, ponieważ nikt na nikogo nie krzyczał! Nie znam powodu dlaczego rozpłakał się Pana syn, ale ta sytuacja na pewno nie powinien być powodem takiego zachowania, ponieważ w stronę Pana syna nie padły żadne słowa, oprócz krótkiej instrukcji jednego z mechaników na sam koniec, przy której Pan już akurat był. Inną sprawą jest Pana zachowanie i straszenie, że Pan nam pokaże i zrobi antyreklamę, co też Pan uczynił. Jeżeli jest Panu trudno zrozumieć, że nikt nie lubi niszczenia swojego mienia, to oczywiście ma Pan prawo mieć wybór i korzystać z innych lepszych torów.
Mając świadomość tego, że dziecko mogło o tym zapomnieć, uwagi były skierowane do obsługi toru, która była zaskoczona właśnie Pana, a nie moją reakcją, ponieważ nikt na nikogo nie krzyczał! Nie znam powodu dlaczego rozpłakał się Pana syn, ale ta sytuacja na pewno nie powinien być powodem takiego zachowania, ponieważ w stronę Pana syna nie padły żadne słowa, oprócz krótkiej instrukcji jednego z mechaników na sam koniec, przy której Pan już akurat był. Inną sprawą jest Pana zachowanie i straszenie, że Pan nam pokaże i zrobi antyreklamę, co też Pan uczynił. Jeżeli jest Panu trudno zrozumieć, że nikt nie lubi niszczenia swojego mienia, to oczywiście ma Pan prawo mieć wybór i korzystać z innych lepszych torów.