Re: OIE Support - Laureate International Universities/HAYS
Z ubolewaniem czytam komentarze niewdzięcznych pracowników zacnej firmy OIE Support, którzy najwyraźniej nie zdają sobie sprawy z rzeczywistego charakteru tego zatrudnienia. Praca tutaj to przecież...
rozwiń
Z ubolewaniem czytam komentarze niewdzięcznych pracowników zacnej firmy OIE Support, którzy najwyraźniej nie zdają sobie sprawy z rzeczywistego charakteru tego zatrudnienia. Praca tutaj to przecież nie tylko wyborne zarobki przy minimalnym nakładzie sił, lecz przede wszystkim - MISJA. Konsultanci niosą kaganek oświecenia w najciemniejsze rejony świata i powinna ich z tego powodu rozpierać duma.
Poza tym, miast utyskiwać na innowacyjne metody motywacji stosowane przez Pana Dyrektora winni okazać mu wdzięczność, że tak chętnie dzieli się swym bezcennym doświadczeniem. Pan Dyrektor zastrasza bowiem podwładnych nie z powodu ułomności charakteru, a wyłącznie dla ich własnego dobra. Każdy psycholog wie, że pracownik zastraszony jest bardziej wydajny. Każdy ekspert od szkoleń przyzna, że kij w korporacji sprawdza się znacznie lepiej od marchewki. Nie wierzcie w bałamutne kłamstwo zawarte w powiedzeniu - z niewolnika nie ma pracownika. Dokładnie odwrotnie. To zastraszony niewolnik jest najlepszym pracownikiem pod słońcem! Świadczą o tym chociażby piramidy w Egipcie.
Pan Dyrektor jest oazą, w której świadomi odpowiedzialności wiążącej się z pracą w OIE konsultanci mogą zaczerpnąć z krynicy jego mądrości i dzięki temu bić rekordy enrollmentu, zgarniać premie - odczuwać radość zawodowego oraz życiowego spełnienia!
Zastanówcie się Wy, którzy lamentujecie nad tym, że Pan Dyrektor straszy Was wymówieniem - czy kiedykolwiek kogokolwiek z Was uderzył? Czy molestował seksualnie, albo okradł? No właśnie - a przecież mógł!
Jako byłemu employee OIE Support po prostu wstyd mi za tych, którzy wtykają szpilki firmie i Panu Dyrektorowi. To nie ludzie - to wilki.
zobacz wątek