Widok
tak, ja np. piorę, włączam zmywarkę i gotuję w mojej taryfie energetycznej - w tych godzinach gdzie mam prąd najtańszy
co wypłatę odkładam jakiś "grosz" na konto oszczędnościowa, bo wiem, że stamtąd wypłacić nie mogę kiedy chcę - pomaga :) jak widzę, że mam już mało kasy, a do wypłaty jeszcze kilka dni to odmawiam sobie przyjemności typu czipsy, krówki itp.
co wypłatę odkładam jakiś "grosz" na konto oszczędnościowa, bo wiem, że stamtąd wypłacić nie mogę kiedy chcę - pomaga :) jak widzę, że mam już mało kasy, a do wypłaty jeszcze kilka dni to odmawiam sobie przyjemności typu czipsy, krówki itp.
http://www.slubnemarzenie.com.pl
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
Kasę oszczędzamy, robiąc zakupy w Biedronce. Wiele osób nie może się przekonać do sklepu, my też długo nie mogliśmy. Dopiero jak przeliczyliśmy, ile da się zaoszczędzić, nauczyliśmy się robić zakupy w tym sklepie. Za zakupy zrobione w innym markecie (takie kompleksowe, naprawdę wszystko, co potrzeba) płaciliśmy jakieś 150-200 zł. W Biedronce za te same zakupy da się zapłacić 100 zł.
Wodę oszczędzamy, biorąc prysznic zamiast kąpieli. Jesteśmy między sobą umówieni, że kąpiel max. raz w tygodniu. A prąd staramy się oszczędzać przez energooszczędne żarówki i pilnowanie, żeby światło nie było włączone bez potrzeby itp.
Wodę oszczędzamy, biorąc prysznic zamiast kąpieli. Jesteśmy między sobą umówieni, że kąpiel max. raz w tygodniu. A prąd staramy się oszczędzać przez energooszczędne żarówki i pilnowanie, żeby światło nie było włączone bez potrzeby itp.
no właśnie co do zakupów też robię w Biedronce i w Lidlu jeszcze :)
a prąd to zależy od taryfy wybranej, ja np. mam tanie godziny między 13-15 i po 22 oraz od 22 w piątki do 24 w niedziele
a prąd to zależy od taryfy wybranej, ja np. mam tanie godziny między 13-15 i po 22 oraz od 22 w piątki do 24 w niedziele
http://www.slubnemarzenie.com.pl
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
dziewczyny ja wybierałam taryfę przy podpisywaniu umowy, na pewno są trzy różne opcje z tego co pamiętam
http://www.slubnemarzenie.com.pl
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
Nasze sposoby na osszczedzanie na rachunkach:
- wylaczanie czuwania w telewizorze, mikrofali, etc;
- energooszczedne zarowki;
- gaszenie swiatla gdy nie ma nas w danym pomieszczeniu i nie wlaczanie gdy wchodzimy do pomieszczenia jedynie na moment;
- gotowanie z pokrywka zeby nie uciekalo cieplo, gotowanie wody na tyle kubkow ile potrzeba, a nie caly czajnik;
- prysznic zamiast kapieli, wylaczanie wody w czasie gdy
np. namydlam cialo i nakladam szampon, potem wlaczam wode zeby splukac,
- pranie w 30st
oraz ogolne sposoby na oszczedzanie:
- menu na caly tydzien i na tej podstawie zakupy;
- sprawdzam na necie promocje i jezeli dany sklep ma te artykuly w promocji, ktore duzo uzywam, jade tam i kupuje na zapas, np sosy, makaron, inne, potem mroze lub chowam do spizarni,
- zawsze mam napompowane opony w celu mniejszego zuzycia paliwa
- nie chodze na zakupy gdy jestem glodna
to takie podstawowe, dopisze jak cos jeszcze przyjdzie mi do glowy...
- wylaczanie czuwania w telewizorze, mikrofali, etc;
- energooszczedne zarowki;
- gaszenie swiatla gdy nie ma nas w danym pomieszczeniu i nie wlaczanie gdy wchodzimy do pomieszczenia jedynie na moment;
- gotowanie z pokrywka zeby nie uciekalo cieplo, gotowanie wody na tyle kubkow ile potrzeba, a nie caly czajnik;
- prysznic zamiast kapieli, wylaczanie wody w czasie gdy
np. namydlam cialo i nakladam szampon, potem wlaczam wode zeby splukac,
- pranie w 30st
oraz ogolne sposoby na oszczedzanie:
- menu na caly tydzien i na tej podstawie zakupy;
- sprawdzam na necie promocje i jezeli dany sklep ma te artykuly w promocji, ktore duzo uzywam, jade tam i kupuje na zapas, np sosy, makaron, inne, potem mroze lub chowam do spizarni,
- zawsze mam napompowane opony w celu mniejszego zuzycia paliwa
- nie chodze na zakupy gdy jestem glodna
to takie podstawowe, dopisze jak cos jeszcze przyjdzie mi do glowy...
Nastawianie prania na najniższą temperaturę. Pralka zużywa dużo energii przy jej podgrzewaniu.
Bardziej się opłaca ustawić na dłuższy program.
Lodówka powinna być zawsze pełna.
Więcej prądu zużywa gdy jest pusta.
Tak samo jest z piekarnikiem, nie nastawia się pustego.
Garnki stawiaj na odpowiednim palniku, stawiając mały na duży planik grzejesz powietrze. Przykrywać garnki pokrywką w trakcie gotowania.
Robić przemyślane zkupy np. zróbcie sobie rozpiskę na każdy dzień tygodnia co będzie na obiad. Ja często patrzę, co mam itd,ew dokupuję to czego brakuje i raz, że zakupy spożywcze mam z głowy to zostaje mi kasa na przyjemności ;-))
My nie jemy chipsów, nie pijemy soków. Kupujemy takie do rozcieńczania ale piją je mąż z synem, ja w ogóle nie pije.
My niestety z przyjemności typu pizza rzadko korzystamy, raz że wolę zrobić sama a dwa wiadomo, szkoda nam pieniędzy. A kiedy jedliśmy "na mieście" to już nie pamiętam ;-))))))))))))))
Sknery z Nas i tyle ;] Ja wolę wydać na ciuchy a mąż na swoje hobby.
Bardziej się opłaca ustawić na dłuższy program.
Lodówka powinna być zawsze pełna.
Więcej prądu zużywa gdy jest pusta.
Tak samo jest z piekarnikiem, nie nastawia się pustego.
Garnki stawiaj na odpowiednim palniku, stawiając mały na duży planik grzejesz powietrze. Przykrywać garnki pokrywką w trakcie gotowania.
Robić przemyślane zkupy np. zróbcie sobie rozpiskę na każdy dzień tygodnia co będzie na obiad. Ja często patrzę, co mam itd,ew dokupuję to czego brakuje i raz, że zakupy spożywcze mam z głowy to zostaje mi kasa na przyjemności ;-))
My nie jemy chipsów, nie pijemy soków. Kupujemy takie do rozcieńczania ale piją je mąż z synem, ja w ogóle nie pije.
My niestety z przyjemności typu pizza rzadko korzystamy, raz że wolę zrobić sama a dwa wiadomo, szkoda nam pieniędzy. A kiedy jedliśmy "na mieście" to już nie pamiętam ;-))))))))))))))
Sknery z Nas i tyle ;] Ja wolę wydać na ciuchy a mąż na swoje hobby.
ale ja się zawsze ze sobą tak umawiam :) staram sie wcielić tzw PROJEKT DENKO.
niestety zawsze idąc chociazby po papier toaletowy wracam z kremem do rąk, balsamem etc :)
Kończy sie to głownie wyrzuceniem przeterminowanych kosmetyków albo oddawaniem Mamie.
Zaczełam układac kosmetyki "działami" w kartonach- w łazience nie ma miejsca.Mam karton "włosy","ciało", "stopy plus rece". No i kolorówka do makijażu (a przeciez maluje tylko rzęsy).
To chyba jakaś choroba ;)
ps.gdybym ja jeszcze tego uzywała regularnie !
niestety zawsze idąc chociazby po papier toaletowy wracam z kremem do rąk, balsamem etc :)
Kończy sie to głownie wyrzuceniem przeterminowanych kosmetyków albo oddawaniem Mamie.
Zaczełam układac kosmetyki "działami" w kartonach- w łazience nie ma miejsca.Mam karton "włosy","ciało", "stopy plus rece". No i kolorówka do makijażu (a przeciez maluje tylko rzęsy).
To chyba jakaś choroba ;)
ps.gdybym ja jeszcze tego uzywała regularnie !
My też robimy zakupy w Biedronce czy Lidlu i są tam naprawdę dobre produkty, trzeba po prostu się do nich przekonać.
Z wodą hmm, najgorzej idzie mi zmywanie no ale trudno, prysznic co ok 2 dni. Pranie...zaopatrzyłam Młodego w tyle ciuszków by pralkę wstawiac góra 2 razy w tygodniu. Nasze rzeczy też czekam aż uzbiera się pełna pralka a jeżeli nie jest full to w pralce mam system Time Manager. Światło hmm nie używamy ogólnie energooszczędnych żarówek, gdyż światło nie pali się u nas non stop a one są najbardziej wydajne gdy długo pracują. One najwięcej prądu pobierają w momencie włączenia i nagrzewania a u nas wieczorami to generalnie 1 lampka włączona. Spisywałam sobie cały zeszły miesiąc stan licznika i wyszło że zużyliśmy ok 150kW prądu (1kW=ok 0,50 gr), więc wychodzi że miesięcznie to jest ok 70 zł. Odnośnie oszczędności jeszcze, to mamy 2 konta, na jedym są normalne wydatki i wpływy a drugie mam w mbanku i tam wpłacamy zawsze w dniu wypłaty jakąś kwotę tak by mieć coś w zapasie (np w przyszłym miesiącu muszę opłacić polisę i jest na to kasa, a 1500 zł to nie miałabym od tak do wyłóżenia). Ogólnie jakoś się kręci a dodam tylko, że narazie mamy jedna pensję bo ja siedzę z Młodym w domu.
Z wodą hmm, najgorzej idzie mi zmywanie no ale trudno, prysznic co ok 2 dni. Pranie...zaopatrzyłam Młodego w tyle ciuszków by pralkę wstawiac góra 2 razy w tygodniu. Nasze rzeczy też czekam aż uzbiera się pełna pralka a jeżeli nie jest full to w pralce mam system Time Manager. Światło hmm nie używamy ogólnie energooszczędnych żarówek, gdyż światło nie pali się u nas non stop a one są najbardziej wydajne gdy długo pracują. One najwięcej prądu pobierają w momencie włączenia i nagrzewania a u nas wieczorami to generalnie 1 lampka włączona. Spisywałam sobie cały zeszły miesiąc stan licznika i wyszło że zużyliśmy ok 150kW prądu (1kW=ok 0,50 gr), więc wychodzi że miesięcznie to jest ok 70 zł. Odnośnie oszczędności jeszcze, to mamy 2 konta, na jedym są normalne wydatki i wpływy a drugie mam w mbanku i tam wpłacamy zawsze w dniu wypłaty jakąś kwotę tak by mieć coś w zapasie (np w przyszłym miesiącu muszę opłacić polisę i jest na to kasa, a 1500 zł to nie miałabym od tak do wyłóżenia). Ogólnie jakoś się kręci a dodam tylko, że narazie mamy jedna pensję bo ja siedzę z Młodym w domu.
Ja też planuje wprowadzić jakiś plan oszczędzania od października.
Póki co wymyśliłam, że po wypłacie:
1. Opłacę wszystkie rachunki
2. Kupię pieluchy i chustki nawilżane na cały miesiąc
3. Wydzielimy kasę na planowane wydatki typu bilety miesięczne SKM, fryzjer czy kosmetyczka, roczek Mai
4. Zaopatrzymy się w Biedronce w "droższą" chemię typu: proszki do prania, płyny do płukania etc. na cały miesiąc, bo akurat się kończą (jak cała chemia na raz się kończy to jest niezły wydatek)
5. Wydzielimy sobie kieszonkowe z podziałem na tygodnie (tak na jakiś soczek czy batonik lub coś innego do pracy) - jak się nie wyda, to super :)
6. Pozostałą kwotę podzielę na tygodniowe zakupy do domu
Nie wiem czy zda egzamin, ale spróbuję. bardzo dużo kasy przejadamy :( A najgorsze jest to, ze jakoś nie kupujemy nie wiadomo czego i w nie wiadomo jakiej ilości. Nie jadamy na mieście, nie zamawiamy do domu jedzenia. A zawsze nam kasy brakuje na koniec miesiąca :( Uważam, że kwota ok 2500 to nie jest mało na wydatki domowe, a i tak nie starcza :(
Póki co wymyśliłam, że po wypłacie:
1. Opłacę wszystkie rachunki
2. Kupię pieluchy i chustki nawilżane na cały miesiąc
3. Wydzielimy kasę na planowane wydatki typu bilety miesięczne SKM, fryzjer czy kosmetyczka, roczek Mai
4. Zaopatrzymy się w Biedronce w "droższą" chemię typu: proszki do prania, płyny do płukania etc. na cały miesiąc, bo akurat się kończą (jak cała chemia na raz się kończy to jest niezły wydatek)
5. Wydzielimy sobie kieszonkowe z podziałem na tygodnie (tak na jakiś soczek czy batonik lub coś innego do pracy) - jak się nie wyda, to super :)
6. Pozostałą kwotę podzielę na tygodniowe zakupy do domu
Nie wiem czy zda egzamin, ale spróbuję. bardzo dużo kasy przejadamy :( A najgorsze jest to, ze jakoś nie kupujemy nie wiadomo czego i w nie wiadomo jakiej ilości. Nie jadamy na mieście, nie zamawiamy do domu jedzenia. A zawsze nam kasy brakuje na koniec miesiąca :( Uważam, że kwota ok 2500 to nie jest mało na wydatki domowe, a i tak nie starcza :(
ewwa, super pomysł! Ja też dzielę kaskę na tygodniowe "porcje", ale nie pomyślałam, żeby wczesniej zrobić zakupy dzieciowo-chemiczne, że tak to określę. Dobry pomysł! :)
A ja w ramach oszczędzania staram się teraz wykorzystywać warzywa i owoce, bo są tanie :) i dzisiaj na przykład kupiłam małą dynię, za niecałe 4 zł. Po obraniu i wydrążeniu miąższu pokroiłam ją w kostkę i zamroziłam 8 całkiem sporych porcji - na zupkę dla córci :)
A ja w ramach oszczędzania staram się teraz wykorzystywać warzywa i owoce, bo są tanie :) i dzisiaj na przykład kupiłam małą dynię, za niecałe 4 zł. Po obraniu i wydrążeniu miąższu pokroiłam ją w kostkę i zamroziłam 8 całkiem sporych porcji - na zupkę dla córci :)
http://zuzanka-czaruje.blogspot.com
Znalazłam takie coś na stronce ENERGA:
http://www.energa.pl/dla_domu_z_obszaru/customerRegion/1
czyli Ty Karolinko masz taryfę "Tanie Godziny", tak?
http://www.energa.pl/dla_domu_z_obszaru/customerRegion/1
czyli Ty Karolinko masz taryfę "Tanie Godziny", tak?
Trzeba się naprawdę zdyscyplinować, żeby nauczyć się oszczędzania.
Mi to baaaaaardzo cięzko wychodzi- pranie w niskiej temp zawsze wydaje mi się niedoprane, takie feee, pranie w określonych godzinach też nigdy nie mogę trafić.
Chociaż chodze i gaszę światła za sobą i za innymi, rachunki i tak są mega;(
Jedyne co , to zakupy w Biedronie- mąz mnie jakoś przekonał, ale i tak zawsze muszę wstąpić gdzieś jeszcze bo tego brakuje, czy tamtego.
Fajny temat, może coś sobie wpoję!
Mi to baaaaaardzo cięzko wychodzi- pranie w niskiej temp zawsze wydaje mi się niedoprane, takie feee, pranie w określonych godzinach też nigdy nie mogę trafić.
Chociaż chodze i gaszę światła za sobą i za innymi, rachunki i tak są mega;(
Jedyne co , to zakupy w Biedronie- mąz mnie jakoś przekonał, ale i tak zawsze muszę wstąpić gdzieś jeszcze bo tego brakuje, czy tamtego.
Fajny temat, może coś sobie wpoję!
zakupy tez robie w Biedronce (lub w Makro) ale tam nie zawsze dostaję wszystko czego potrzebuję niestety nie ma tam bardziej oryginalnych produktów i zdrowej żywności , z których czasem gotuje
z wodą nie potrafię oszczedząc nie wyobrazam sobie kąpieli raz w tyg !!! dziecko kąpie codziennie w wannie bo taki ma rytual i uważam ze to jest dobry nawyk, sama często się kapię ponieważ chodze na fitness i wracam spocona jak szczur wiec nie wiem jak miałabym się taka położyc do łożka z męzem:))
światła gaszę, ale piore min w 40 stopniach, dziecięce w 50
wiec chyba słabo mi idzie to oszczedzanie:(
ciuchy których już nie noszę i dziecięce sprzedaje na Allegro przeważnie uda mi się odzyskać 50 % ceny
z wodą nie potrafię oszczedząc nie wyobrazam sobie kąpieli raz w tyg !!! dziecko kąpie codziennie w wannie bo taki ma rytual i uważam ze to jest dobry nawyk, sama często się kapię ponieważ chodze na fitness i wracam spocona jak szczur wiec nie wiem jak miałabym się taka położyc do łożka z męzem:))
światła gaszę, ale piore min w 40 stopniach, dziecięce w 50
wiec chyba słabo mi idzie to oszczedzanie:(
ciuchy których już nie noszę i dziecięce sprzedaje na Allegro przeważnie uda mi się odzyskać 50 % ceny
Zapomniałam dopisać, że my od kilku miesięcy robimy tak, że prawie całą kasę wypłacamy i trzymamy w domu. Wtedy nie ma takiego "oszukiwania się", że na koncie jest kasa i nie ma płacenia kartą. Wtedy widać jak na dłoni, ile kasy upływa i jakoś tak bardziej się hamujemy z wydatkami, które czasem są niepotrzebne.
my od tego miesiaca wprowadzilismy wlasnie taka zasade ze przyszla wyplata, oplacilismy rachunki, zrobilismy liste co sie konczy z "wiekszych i grubszych" rzeczy, czyli np.proszek do prania, plyn do plukania, jakis zel pod prysznic, szampony, chusteczki mokre 6-pak dla mlodego, pampki huggisy w biedrze 3 kartony, jakies makarony, no i zaplanowalismy na miesiac ile potrzebne bedzie mleka, kaszek, wody i innych takich artykulow dla mlodego, a takie rzeczy jak pieczywo, wedlina, itp to juz wedle uznania codziennie albo co 2 dni i powiem szczerze ze takie zaplanowanie dla nas to duzo lepsze rozwiazanie bo jak niektore z was duzo wydajemy na jedzenie a wcale nie stolujemy sie na miescie i na zamowienie do domu heh, ale trzeba probowac szukac tych oszczednosci:)a co do energii itp to jakos specjalnie nie "szaleje", piore wedle potrzeby kiedy mam chwile czasu, nie wylaczam z czuwania a raczej powinnam, wiadomo prysznic a nie kapiel zreszta nie lubie;), gaszenie swiatla, ale jakbym miala tak na kazdym kroku wszedzie szukac oszczednosci z wylaczaniem wszystkiego ze wszystkiego to ja bym oszalala, ale podziwiam tych ktorzy tak umieja:)
mysmy załozyli oddzielne konto takie do oszczedzania - bo zbieramy na nowe mieszkanko i staramy sie co pewiem czas wpłacac tam pieniazki - bo jak by zostały na kontach biezacych to szybko by sie mogły rozejsc
a tak to po prostu staramy sie nie wydawac za duzo
jesli chodzi o art spożywcze to zaopatrujemy sie gł na rynku lub na hurcie - do Biedronki jakos mąz nie ma przekonania a mamnie dernerwuje ze tam zawsze sa kolejki ( czas tez kapitał :) )
- ja ciuchy kupuje głównie na wyprzedażach - bo szczerze powiedziawszy rzadko widze cos godnego tej ceny jaka jest ustawiona przed przeceną
coraz wiecej rzeczy tez kupuje w internecie na allegro lub w sklepach internetowych - wychodzi taniej i wygodniej
aha no i przelewy robimy nie na poczcie ale z konta internetowego za darmo
a tak to po prostu staramy sie nie wydawac za duzo
jesli chodzi o art spożywcze to zaopatrujemy sie gł na rynku lub na hurcie - do Biedronki jakos mąz nie ma przekonania a mamnie dernerwuje ze tam zawsze sa kolejki ( czas tez kapitał :) )
- ja ciuchy kupuje głównie na wyprzedażach - bo szczerze powiedziawszy rzadko widze cos godnego tej ceny jaka jest ustawiona przed przeceną
coraz wiecej rzeczy tez kupuje w internecie na allegro lub w sklepach internetowych - wychodzi taniej i wygodniej
aha no i przelewy robimy nie na poczcie ale z konta internetowego za darmo
tworzenie i projektowanie stron internetowych - http://www.ascomi.pl
Mam pytanie - jaki to jest wg Was duży rachunek za prąd (za używanie go w mieszkaniu)?
Bo już sama nie wiem czy 200 zł za 2 miesiące to jest dużo, mało, czy normalnie?
Za wodę mam zwroty mimo że szczególnie jej nie oszczędzam - zmywarka chodzi co 2 dzień, pralka prawie codziennie. Nie mamy wanny tylko prysznic może to nas ratuje:)
Za to mamy ogrzewanie na gaz i już się boję rachunków zimą:(
Bo już sama nie wiem czy 200 zł za 2 miesiące to jest dużo, mało, czy normalnie?
Za wodę mam zwroty mimo że szczególnie jej nie oszczędzam - zmywarka chodzi co 2 dzień, pralka prawie codziennie. Nie mamy wanny tylko prysznic może to nas ratuje:)
Za to mamy ogrzewanie na gaz i już się boję rachunków zimą:(
U nas pralka codziennie, zmywarka tez no i dwa tv duze plus dwa laptopy i cała reszta jak u wszystkich.
Dom dwupoziomowy podpiwniczony ok 160 m2. Ostatni rachunek 270 zł
Dom dwupoziomowy podpiwniczony ok 160 m2. Ostatni rachunek 270 zł
Już był taki wątek.
- Polecałam tam "tydzień bez kupowania"- czyli przez tydzień staramy się nie robić zakupów i korzystamy z tego, co mamy w lodówce, szafkach, zamrażarce. Często produkty, które są schowane głębiej w lodówce, stają się przeterminowane i potem je wyrzucamy- w ten sposób wykorzystamy wszystko :-)
- Oszczędzam też na wywozie śmieci, dzięki sortowaniu - płacę za wywóz 2x w miesiącu, a musiałabym 4 x, gdybyśmy nie sortowali (plastiki, szkło, papier, kompost).
- Oszczędziliśmy tez sporo na owocach i warzywach, ale to dzięki teściowej, bo ja nie miałam tyle chęci do pracy :) Na działce mamy ogród z warzywami, owocami i sadem.
Teraz jesteśmy w trakcie budowy domu- planujemy go baaardzo porządnie ocieplić, zastosować różne ekologiczne, nowoczesne (ale wcale niedrogie) rozwiązania, po to by w przyszłości oszczędzać na ogrzewaniu. Budujemy dom pasywny i ekonomiczny.
- Polecałam tam "tydzień bez kupowania"- czyli przez tydzień staramy się nie robić zakupów i korzystamy z tego, co mamy w lodówce, szafkach, zamrażarce. Często produkty, które są schowane głębiej w lodówce, stają się przeterminowane i potem je wyrzucamy- w ten sposób wykorzystamy wszystko :-)
- Oszczędzam też na wywozie śmieci, dzięki sortowaniu - płacę za wywóz 2x w miesiącu, a musiałabym 4 x, gdybyśmy nie sortowali (plastiki, szkło, papier, kompost).
- Oszczędziliśmy tez sporo na owocach i warzywach, ale to dzięki teściowej, bo ja nie miałam tyle chęci do pracy :) Na działce mamy ogród z warzywami, owocami i sadem.
Teraz jesteśmy w trakcie budowy domu- planujemy go baaardzo porządnie ocieplić, zastosować różne ekologiczne, nowoczesne (ale wcale niedrogie) rozwiązania, po to by w przyszłości oszczędzać na ogrzewaniu. Budujemy dom pasywny i ekonomiczny.
Wydaje mi sie że tak.
my płacimy ok. 1000 zł. dom 160 m2 plus piwnica na 3/4 poziomu, mieszka 3 dorosłych i 3 dzieci.
my płacimy ok. 1000 zł. dom 160 m2 plus piwnica na 3/4 poziomu, mieszka 3 dorosłych i 3 dzieci.
Fajne forum do poczytania. Kopalnia informacji :)
http://forum.gazeta.pl/forum/f,20012,Oszczedzamy.html
http://forum.gazeta.pl/forum/f,20012,Oszczedzamy.html
kurde...wczoraj w ramach oszczędności wybrałam się do lidla. wydałam 200 a w sumie nic konkretnego nie kupiłam. kilka słoików z ogórkami, oliwkami i innymi, jakiś serek, wędlinkę....mam wrażenie że nic nie kupiłam. śmiałam się potem, że nawet zapomniałam tego po co głównie przyjechałam ...mleko.
anyway....właściwie, ja w ogóle nie orientuję się w cenach, tzn mam pojęcie że mleko nie kosztuje 10, ale nie wiem ile kosztuje to, które zwylke kupuję, a ile np lidlowe.
ehhh, muszę przyłożyć do tego większą wagę. tudzież uwagę.
my już od początku roku robimy spis wydatków, wszystkich, ale nie przyczyniło się to do ograniczenia ich.
anyway....właściwie, ja w ogóle nie orientuję się w cenach, tzn mam pojęcie że mleko nie kosztuje 10, ale nie wiem ile kosztuje to, które zwylke kupuję, a ile np lidlowe.
ehhh, muszę przyłożyć do tego większą wagę. tudzież uwagę.
my już od początku roku robimy spis wydatków, wszystkich, ale nie przyczyniło się to do ograniczenia ich.
Polecam forum Oszczędzanie na gazecie :)
Fajne wątki są i sporo się nauczyłam.
Bardzo pilnuję żeby nic nam się nie marnowało w lodówce, zrezygnowaliśmy z różnych rzeczy jedzeniowych, np. jogurty tylko od czasu do czasu, tani makaron, ryż, itp. kupuję sezonowe warzywa i mrożę, robię przetwory (sporo też dostaję od teściowej) więc zimą praktycznie nie kupuję warzyw.
Dużo taniej też wychodzi gotowanie zup, teraz średnio pół na pół w tygodniu mamy obiady 3-4 dni zupy, 3-4 dni drugie danie.
Za to za nic nie potrafię zaplanować obiadów na cały tydzień z góry :/
Praktykujemy też od paru miesięcy skarbonkę na 2 zł :) Wszystkie dwójki jakie są w portfelu wrzucamy do skarbonki i potem albo mamy na jakieś przyjemności, albo jak potrzeba to ratunek na koniec miesiąca :) W ten sposób po paru miesiącach mieliśmy tam ponad 400 zł :)
Fajne wątki są i sporo się nauczyłam.
Bardzo pilnuję żeby nic nam się nie marnowało w lodówce, zrezygnowaliśmy z różnych rzeczy jedzeniowych, np. jogurty tylko od czasu do czasu, tani makaron, ryż, itp. kupuję sezonowe warzywa i mrożę, robię przetwory (sporo też dostaję od teściowej) więc zimą praktycznie nie kupuję warzyw.
Dużo taniej też wychodzi gotowanie zup, teraz średnio pół na pół w tygodniu mamy obiady 3-4 dni zupy, 3-4 dni drugie danie.
Za to za nic nie potrafię zaplanować obiadów na cały tydzień z góry :/
Praktykujemy też od paru miesięcy skarbonkę na 2 zł :) Wszystkie dwójki jakie są w portfelu wrzucamy do skarbonki i potem albo mamy na jakieś przyjemności, albo jak potrzeba to ratunek na koniec miesiąca :) W ten sposób po paru miesiącach mieliśmy tam ponad 400 zł :)
no właśnie nam to w niczym nie pomogło...a wyraźnie mamy podzielone, opłaty, czynsz, tel, internet, paliwo, żywność, Franek, kredyt itd.
ja wiem, że u nas oszczędność to po prostu ograniczenie "dogadzania sobie".
w sumie na paliwie nie zaoszczędzimy, na Franku też nie. jedynie odrobinę na żywności oraz duperelach własnych. no i w tym roku będziemy musieli przykręcić sobie kurek z gazem.
ja wiem, że u nas oszczędność to po prostu ograniczenie "dogadzania sobie".
w sumie na paliwie nie zaoszczędzimy, na Franku też nie. jedynie odrobinę na żywności oraz duperelach własnych. no i w tym roku będziemy musieli przykręcić sobie kurek z gazem.
niestety nie umie oszczędzać chociaż bardzo się staram zakupy staram się robić w biedronce ale zawsze się na coś skusze a to jakaś droga zabawka dla małej a to perfum.z rachunkami jakoś wychodzi głównie pokutują raty a to za lustrzankę,za perfumy markowe same rachunki pochłaniają miesięcznie u nas jakieś 2000.drugie tyle na wydatki i i tak raczej nie starcza więc kiepska zemnie gospodyni.
U nas z oszedzędzaniem raczej też kiepsko. Staram się wyłańczać swiatło w pomieszczeniu w którym nas nie ma,ale z wodą gorzej. Młodego kąpię codziennie w wannie,my oboje bierzemy codziennie prysznić,a weekend kazde z nas zazwyczaj wyleguje się w wannie,bardziej dla relaksu,ja potrafię siedziec z 40min i wiadomo dolewanie wody,bo robi się zimna.
Zakupy robię wszędzie,ale powinnam unikać tesco,real itd bo zawsze kupię więcej niż zamierzam,tym bardziej że odkąd jest Niko co chwila ląduje w wózku coś dla niego.
Trochę oszczędzam na alkoholu,poniewaz jadę do makro i tam kupuję tyle by uzupełnic komodę z alkoholami,a tam jest naprawdę taniej.
Teraz zaczełam własnie kupowac mięso i zamrażać na cały tydzień na obiad,bo wczesniej kupowalam codziennie i za dużo więc sporo się marnowało jedzenia,a tak mam poporcjowane.
A i wody niegazowanej kupuję na 2 miesiące,bo u nas w sklepie kosztuje 2.20,a np w tesco 1.80 więc jest różnica.
Zakupy robię wszędzie,ale powinnam unikać tesco,real itd bo zawsze kupię więcej niż zamierzam,tym bardziej że odkąd jest Niko co chwila ląduje w wózku coś dla niego.
Trochę oszczędzam na alkoholu,poniewaz jadę do makro i tam kupuję tyle by uzupełnic komodę z alkoholami,a tam jest naprawdę taniej.
Teraz zaczełam własnie kupowac mięso i zamrażać na cały tydzień na obiad,bo wczesniej kupowalam codziennie i za dużo więc sporo się marnowało jedzenia,a tak mam poporcjowane.
A i wody niegazowanej kupuję na 2 miesiące,bo u nas w sklepie kosztuje 2.20,a np w tesco 1.80 więc jest różnica.
albo można kupować w baniakach po 5l (my i tak kupujemy do gotowania) - jak świeża to pijemy prosto z baniaka, a po 2 dniach jak jescze sie nie rozejdzie, to gotujemy wcześniej
ja generalnie tak mam, że mnie łatwiej panować nad wydatkami, jak nie mam gotówki (memu mężowi dokładnie na odwrót) - zawsze mam świadomość, ile mam środków na koncie, do którego "podpięta" jest karta (zwykła płatnicza)
kartą kredytową płacę tylko za paliwo + jedne duże zakupy marketowe (a kasa, którą bym wydała na te zakupy leży na koncie oszczędnościowym i zarabia po kilka groszy dziennie, bez szału, ale grosz do grosza...)
mąż ostatnio "dojrzał" do zabierania kanapek do pracy - wcześniej kupował po drodze pieczywo plus "na kanapki", ale że w pracy nie ma lodówki, to wszystko zjadał; gdzie oszczędność? jak robi kanapki w domu to zużywa 50% tej wędliny, którą wcześniej kupował (i zjadał, bo nie miał, jak jej trzymać na następny dzień)
ja robię sobie jedzonko w pracy, ale mam gdzie przechować; zabieram też np. wczorajszy obiad do pracy, bo mam gdzie podgrzać - generalnie unikamy kupowania przed pracą, bo to zawsze w małych, droższych sklepikach i wiecj niż trzeba (i zawsze doskoczy a to batonik, a to drożdzówka extra)
co do wody, prądu, gazy, paliwa, ogrzewania - wyniosłam z domu nawyki szanowania tych mediów, czego uczę i męża (a co czasem mnie martwi, że nie mam już alternatywy, że np. zacznę ekonomiczniej jeździć i jeszcze na paliwie zaoszczędzę, bo i tak już niektórzy nie wierzą, że tym autem da się tak ekonomicznie jeździć...)
jak coś piekę (piekarnik elektryczny) to staram się wykorzystać nagrzanie piekarnika - tak planuję obiad/kolację, by coś jeszcze upiec (niekoniecznie jednocześnie, ale sam rozruch piekarnika mam już z głowy - zwłascza przy ciastach, gdy piekarnik musi być nagrzany nim się wstawi)
gdy gotujemy np. białą kiełbasę - na następne dni mamy żurek na tej wodzie
po papryce nadziewanej (gotowanej w wodzie z kostką rosołową) miałam smak na pomidorówkę (i dwa dania)
zamiast soków w kartonach - opróżniliśmy zapasy rodzinne w kompotach a później robimy wodę z sokiem, wodę z cukrem i z cytryną, wodę z miodem, ice tea = herbata + cytryna (u teściowej kwasek cytrynowy) + cukier na zimno w kuchni stoi, zeby nie trzeba było robić, jak chce się pić
mam ochotę wypróbować "alternatywną" chemię - np. ocet+zapach jako płyn do czyszczenia łazienki, szyb itp,tylko muszę się pouczyć co czym można "ekologicznie" czyścić
ja generalnie tak mam, że mnie łatwiej panować nad wydatkami, jak nie mam gotówki (memu mężowi dokładnie na odwrót) - zawsze mam świadomość, ile mam środków na koncie, do którego "podpięta" jest karta (zwykła płatnicza)
kartą kredytową płacę tylko za paliwo + jedne duże zakupy marketowe (a kasa, którą bym wydała na te zakupy leży na koncie oszczędnościowym i zarabia po kilka groszy dziennie, bez szału, ale grosz do grosza...)
mąż ostatnio "dojrzał" do zabierania kanapek do pracy - wcześniej kupował po drodze pieczywo plus "na kanapki", ale że w pracy nie ma lodówki, to wszystko zjadał; gdzie oszczędność? jak robi kanapki w domu to zużywa 50% tej wędliny, którą wcześniej kupował (i zjadał, bo nie miał, jak jej trzymać na następny dzień)
ja robię sobie jedzonko w pracy, ale mam gdzie przechować; zabieram też np. wczorajszy obiad do pracy, bo mam gdzie podgrzać - generalnie unikamy kupowania przed pracą, bo to zawsze w małych, droższych sklepikach i wiecj niż trzeba (i zawsze doskoczy a to batonik, a to drożdzówka extra)
co do wody, prądu, gazy, paliwa, ogrzewania - wyniosłam z domu nawyki szanowania tych mediów, czego uczę i męża (a co czasem mnie martwi, że nie mam już alternatywy, że np. zacznę ekonomiczniej jeździć i jeszcze na paliwie zaoszczędzę, bo i tak już niektórzy nie wierzą, że tym autem da się tak ekonomicznie jeździć...)
jak coś piekę (piekarnik elektryczny) to staram się wykorzystać nagrzanie piekarnika - tak planuję obiad/kolację, by coś jeszcze upiec (niekoniecznie jednocześnie, ale sam rozruch piekarnika mam już z głowy - zwłascza przy ciastach, gdy piekarnik musi być nagrzany nim się wstawi)
gdy gotujemy np. białą kiełbasę - na następne dni mamy żurek na tej wodzie
po papryce nadziewanej (gotowanej w wodzie z kostką rosołową) miałam smak na pomidorówkę (i dwa dania)
zamiast soków w kartonach - opróżniliśmy zapasy rodzinne w kompotach a później robimy wodę z sokiem, wodę z cukrem i z cytryną, wodę z miodem, ice tea = herbata + cytryna (u teściowej kwasek cytrynowy) + cukier na zimno w kuchni stoi, zeby nie trzeba było robić, jak chce się pić
mam ochotę wypróbować "alternatywną" chemię - np. ocet+zapach jako płyn do czyszczenia łazienki, szyb itp,tylko muszę się pouczyć co czym można "ekologicznie" czyścić
taka wode jednak trzeba przegotowac,a ile gazu czy pradu na to gotowanie idzie? ja kupuje wode niegazowana za 54 groszy chyba z biedronki, bo tam tez robimy zakupy..zainestowalismy w zarowki ledowe w calym domu - kurcze jaki wydatek..jedna zarowka 30-50 zl ale wiemy,ze za jakis czas sie zwroci..w jednym pokoju mamy 9 zarowek..w kuchni 4..plus 5 pod szafkami wiszacymi,ale wlaczam jedynie te, przy ktorych cos robie..staramy sie oszczednie zyc,choc to trudne..teraz mamy nowy domek..co weekend mamy jakis gosci bo kazdy chce zobaczyc jak mieszkamy..fajnie jest nie powiem...ale ile kasy na to idzie?? jakies piwko,winko..kolacja..okolo 400 zl na te spotkania w m-cu..powiedzialam ost. dosc..mozemy sie z kims spotkac,ale u kogos tym razem..mam dosc przyjmowania gosci:P
zmywarke wlaczam srednio co 2-3 dni, pralke - 2 pralki w tyg., kiedy jestem przy kompie mam wylaczone swiatlo..keidy ogladamy tv z reguly tez.. kapiemy sie w wannie..dosc czesto..lubie sobie tak polecec w cieplej wodzie..ale z reguly kapiemy sie razem - mamy big wanne..ale wiem,ze big wanna bierze duzo wody..oprocz tego prysznic..
czytajac wasze posty doszlam do wniosku,ze zrobie przeglad w lodowce i zakupy bede robila raz na jakis czas..i raz w m-cu bedzie tydzien bez zakupow..oczywiscie to co potrzebne czyli wedliny i chleb kupic trzeba..ael z reszta sie wstrzymamy:-)
za pol roku jak bedzie nowy rachunek za prad okaze sie ile zaoszczedzlismy..aaa i mamy tez osobne konto,gdzie wrzucamy tam jakas kase, ktora uda sie nam zaroibc - zaszalkowac:-) drobrne kwoty..100--zl m-cznie..
zmywarke wlaczam srednio co 2-3 dni, pralke - 2 pralki w tyg., kiedy jestem przy kompie mam wylaczone swiatlo..keidy ogladamy tv z reguly tez.. kapiemy sie w wannie..dosc czesto..lubie sobie tak polecec w cieplej wodzie..ale z reguly kapiemy sie razem - mamy big wanne..ale wiem,ze big wanna bierze duzo wody..oprocz tego prysznic..
czytajac wasze posty doszlam do wniosku,ze zrobie przeglad w lodowce i zakupy bede robila raz na jakis czas..i raz w m-cu bedzie tydzien bez zakupow..oczywiscie to co potrzebne czyli wedliny i chleb kupic trzeba..ael z reszta sie wstrzymamy:-)
za pol roku jak bedzie nowy rachunek za prad okaze sie ile zaoszczedzlismy..aaa i mamy tez osobne konto,gdzie wrzucamy tam jakas kase, ktora uda sie nam zaroibc - zaszalkowac:-) drobrne kwoty..100--zl m-cznie..
Kurcze ja nie potrafię oszczędzać, staramy się ale lipa z tego. Owszem robimy zakupy tylko w Biedronce, czasami w Lidlu lub Kauflandzie. Nie jeździmy do Reala czy Tesco ponieważ są tak droższe rzeczy a promocje owszem i są ale kto ma czas, poza tym w Tesco i Realu zawsze nawkładam więcej niż powinnam i zero oszczędzania.
Najgorsze są weekendy- bardzo dużo imprezujemy- piątek i sobota a kasa leci niestety ale póki nie mamy dzieci możemy sobie na to pozwolić.
Miło tak poczytać Wasze Opisy, Może się skuszę na coś;))) Czekam też na pomysły.
Najgorsze są weekendy- bardzo dużo imprezujemy- piątek i sobota a kasa leci niestety ale póki nie mamy dzieci możemy sobie na to pozwolić.
Miło tak poczytać Wasze Opisy, Może się skuszę na coś;))) Czekam też na pomysły.
To ja sie pochwale,ze skorzystalam z rad jednej z forumek i segreguje smieci... od 3 tygodni,ale juz widze efekty. Wystarczy,ze smieciara zabiera raz na 2 tygodnie ;D Poza tym pozbylam sie z domu smieci, tzn.przewietrzylam regaly z ksiazkami, ktore sie uginaly i nie bylo gdzie nowych ulkadac. Czesc sprzedalismy w antykwariacie, reszta skonczyla na skupie makulatury-efektem jest kaska na kilka nowych ksiazek i porzadek na polkach. No i mam juz kilka prezentow swiatecznych-zrobilam liste miesiac temu i przez ten czas kilka rzeczy udalo mi sie z niej skreslic. Jak trafiam na cos z listy to kupuje "na promocji", zeby potem nie latac w grudniu i szukac, przeplacajac przy okazji.
Ja mam zawsze mięso pomrożone w dużych ilościach. Kupujemy raz na jakiś czas większą ilość, np. kurczaka, piersi, jakieś części inne kurze, schab, łopatki na gulasz, mielone, itp. Dzielę wszystko na odpowiednie porcje i wypycham zamrażalnik :) I potem mam właśnie na 2 miechy albo i dłużej.
Jak chcesz mięso na święta już teraz kupować to nie ma problemu.
Jak chcesz mięso na święta już teraz kupować to nie ma problemu.
to ja was troszkę zdziwię ale - NIE KUPUJĘ W BIEDRONCE! po pierwsze to nie patriotyczne nabijać kasę zagranicznej firmie, która pieniądze wyprowadzi z kraju, po drugie uważam produkty z Biedronki na słabe jakościowo, a ja za bardzo lubię jeść aby się karmić byle czym!
Pranie w 30C - o zgrozo- dziewczyny to jest taki bełkot z reklam, w tej temperaturze nie zabijecie bakterii, roztoczy które mieszkają na waszych ubraniach- fujjjjj - mnie to brzydzi tym bardziej, że pracowałam kiedyś w laboratorium i wiem jak to wygląda pod mikroskopem.
Bardzo fajnie ktoś napisał- nie chodzić na zakupy głodnym - oj gdyby się tak dało. Ja często kobmbinuje aby jechać po obiedzie na zakupy, ale w praktyce to niewykonalne.
U mnie sprawdza się tylko nie trzymanie sprzętu na czuwaniu- wyłączam z kontaktu telewizor, dvd i resztę. No i to mycie - wodę zakręcić, namydlić, odkręcić i spłukać.
Poza tym
Życie jest za krótkie aby wszystkiego sobie żałować
Pranie w 30C - o zgrozo- dziewczyny to jest taki bełkot z reklam, w tej temperaturze nie zabijecie bakterii, roztoczy które mieszkają na waszych ubraniach- fujjjjj - mnie to brzydzi tym bardziej, że pracowałam kiedyś w laboratorium i wiem jak to wygląda pod mikroskopem.
Bardzo fajnie ktoś napisał- nie chodzić na zakupy głodnym - oj gdyby się tak dało. Ja często kobmbinuje aby jechać po obiedzie na zakupy, ale w praktyce to niewykonalne.
U mnie sprawdza się tylko nie trzymanie sprzętu na czuwaniu- wyłączam z kontaktu telewizor, dvd i resztę. No i to mycie - wodę zakręcić, namydlić, odkręcić i spłukać.
Poza tym
Życie jest za krótkie aby wszystkiego sobie żałować
A ja w paździeniku wprowadziłam podział kasy na koperty na tygodnie i muszę powiedzieć że super mi to wyszło, trzymalam się kasy w kazdym tygodniu, łącznie zostało mi jakieś 60zł więc na jakąś kolację jak znalazł. No i nie płacilam kartą tylko zawsze gotówką więc musiłam kontrolować co wkładam do koszyka a nie bezmyślnie kupować :-) W listopadzie ciąg dalszy ale z kilkoma modyfikacjami :-)
Teraz na 1 emeryta pracuje 2 osoby. Za 20-30 lat przy obecnej demografii bedzie to 4 emerytow na 1 pracujacego. Nie istnieje system ktory by to wytrzymal. Polska sie dramatycznie starzeje i nic nie wskazuje na to zeby sie ten trend odwrocil. Jesli nie macie inwestycji ruchomych tzn. metale szlachetne itp. to nawet mieszkania na wynajem nie pomoga bo komu je za 20 lat bedzie sie wynajmowac. Zaczna tracic na wartosci zwlaszcza w malych miejscowosciach. Malo co w takiej sytuacji zachowa wartosc. Naiwni wierza w systemy emerytalbe stworzone dla mlodych spoleczenstw na postawie piramidy finansowej i zasadzie experymentu bo ludzie ktorzy mieli je dostawac rzadko dozywali 60 r.z.
Jedyna inwestycja to w dzieci a i to pod warunkim ze nie uciekna z kraju.
Jeśli chcecie oszczędzać dla siebie, polecam zerknac sobie na stronę:
https://www.tanie-konto.pl/ranking-kont-oszczednosciowych/
Można porównać sobie warunki poszczególnych kont oszczednościowych
Jedyna inwestycja to w dzieci a i to pod warunkim ze nie uciekna z kraju.
Jeśli chcecie oszczędzać dla siebie, polecam zerknac sobie na stronę:
https://www.tanie-konto.pl/ranking-kont-oszczednosciowych/
Można porównać sobie warunki poszczególnych kont oszczednościowych
Fundusze inwestycyjne? Giełda? Na takich narzędziach mozna zarabiać, ale nie oszczędzać.
Jeśli chcecie oszczędzić proponowałbym zainwestować w coś bezpieczniejszego:
w lokatę
ewentualnie w konto oszczędnościowe
Obecnie dobre warunki oszczędzania ma bank millenium https://www.konto-studenckie.pl/millenium.php Na stronie więcej informacji.
Jeśli chcecie oszczędzić proponowałbym zainwestować w coś bezpieczniejszego:
w lokatę
ewentualnie w konto oszczędnościowe
Obecnie dobre warunki oszczędzania ma bank millenium https://www.konto-studenckie.pl/millenium.php Na stronie więcej informacji.
Ja ostatnio zaczęłam używać programu do ewidencjonowania wydatków Budżet Domowy. Jak narazie się sprawdza, bo pozwala zapanować lepiej nad wydatkami. Można go pobrać tutaj:
https://www.pakietprzedsiebiorcy.pl/budzet-domowy
https://www.pakietprzedsiebiorcy.pl/budzet-domowy
Pomieszczenia z oknem, jasne, biały kolor ścian, świetliki, mała lodówka (wyłączanie lodówki na zimę - trzymanie jedzenia w zewnętrznej spiżarni lub w piwnicy aby wykorzystać naturalne warunki na zewnątrz - mróz), niewielki telewizor, włączanie wifi tylko gdy jest to potrzebne a nie 24h, wyjmowanie z gniazdka wszelkich wtyczek od ładowarek, zasilaczy, urządzeń które czuwają, pranie w trybie szybkim i do temperatury 40 stopni, zero elektrycznych suszarek do ubrań, zero bojlerów czy elektrycznych piekarników i kuchenek - tylko gaz (jest obecnie najtańszym źródłem wydajnej energii a będzie jeszcze tańszym)..
Zegarki mechaniczne a nie elektryczne, miksery do żywności mechaniczne a nie elektryczne, zero czajników elektrycznych, telefon komórkowy starego typu - ładowany raz na 10 dni a nie smartfon ładowany codziennie (mocą 2A), żadnych odkurzaczy na baterie, żarówki tylko led (podpowiem, że obecnie dobre promocje na żarówki led są w Leroy Merlin), oświetlenie tylko punktowe a nie centralne.
Żadnych pomp elektrycznych do studni czy oczyszczalni - studnia: dowiercić się do źródła aby grawitacyjnie woda cisnęła na powierzchnię, a oczyszczalnia także grawitacyjna, biologiczna, bez elektryki. Oświetlenie posesji solarne. Alarmy domowe - mechaniczne.
Możliwości jest sporo, a wymieniłem dopiero 10%
Te rzeczy uwzględnia się już na etapie planowania domu. Modyfikacja nie zawsze jest opłacalna.
Zegarki mechaniczne a nie elektryczne, miksery do żywności mechaniczne a nie elektryczne, zero czajników elektrycznych, telefon komórkowy starego typu - ładowany raz na 10 dni a nie smartfon ładowany codziennie (mocą 2A), żadnych odkurzaczy na baterie, żarówki tylko led (podpowiem, że obecnie dobre promocje na żarówki led są w Leroy Merlin), oświetlenie tylko punktowe a nie centralne.
Żadnych pomp elektrycznych do studni czy oczyszczalni - studnia: dowiercić się do źródła aby grawitacyjnie woda cisnęła na powierzchnię, a oczyszczalnia także grawitacyjna, biologiczna, bez elektryki. Oświetlenie posesji solarne. Alarmy domowe - mechaniczne.
Możliwości jest sporo, a wymieniłem dopiero 10%
Te rzeczy uwzględnia się już na etapie planowania domu. Modyfikacja nie zawsze jest opłacalna.