Wpadliśmy przypadkiem bo zaskoczył nas deszcz wiec trzeba bylo przeczekać. Skorzystaliśmy z tego i postanowiliśmy zjeść obiad. Jako ze była niedziela to zamówiłem sobie rosołek, jak za dawnych dobrych czasów u mojej babci. W niedziele zawsze był rosół. Rosół mistrzostwo świata. Chyba nawet moja babcia nie robiła tak dobrego, choć zawsze był najlepszy. Widać ze kucharz oprócz kury do rosołu włożył serce