Restauracyjka zrobiona całkiem sympatycznie, jednak wiele do życzenia pozostawia jedzenie (porcje srednie, nie polecam kaczki - slaby poziom) i obsluga - pan ktory nas obslugiwal kiwal sie jak by mial wejsc na ring a nie obslugiwac jako kelner gosci w knajpie - tragedia! Gdyby nie to ze bylismy dosc glodni to po jego przywitaniu od razy bysmy wyszli. Dajce panu Mariuszowi jakies szkolenie z witania Gosci. Polecam za to piwo - pyszne!