Pan kelner w ciemnych włosach, który w pustej restauracji na siłę przesadza gości z kanapy przy oknie, miejscu, które od razu nam się bardzo spodobało i gdzie chcieliśmy zjeść coś pysznego to nieporozumienie. Kelner twierdził, na wybrany przez nas stolik jest rezerwacja - nadmienię, że przez 2 godziny, które tam spędziliśmy nikt w upatrzonym miejscu nie zasiadł. Restauracja była prawie pusta więc nie rozumiem postępowania. Nie wiem czy to takie wytyczne szefostwa, my z pewnością z tego względu długo tam nie zawitamy. Przed ostatnim razem ten sam pan nalegał na zamówienie potraw kiedy czekaliśmy na pozostałe osoby, z którymi chcieliśmy zjeść kolację. Myślę, że w takim miejscu powinno być jasne, że jeśli spotykamy się grupą to czekamy na wszystkich aby zjeść razem a nie jak w barze mlecznym. (czekaliśmy popijając napoje i zagryzając tapas) Dodam tylko, że Patio Espanol służyło nam dość często, ale to co ostatnio tam się dzieje nie napawa optymizmem. Są miejsca, w których można poczuć miła atmosferę, a której w Patio Espanol zaczyna brakować. Teraz już nie będę polecać jej znajomym.