Minął już jakiś czas, ale pamiętam doskonale wizytę w tym salonie. Pani - prawdopodobnie w celu zapewnienia "profesjonalnej" obsługi - niemal siła "posadzila" mnie na kanapie i zaczęła zadawać "profesjonalne" pytania w stylu "Czy wesele będzie eleganckie?" - a jakie kurka może być inne? Nie, odbędzie się w McDonald's ;) Przy okazji oberwalo się mojej mamie, bo sukienek nie wolno dotykać. Ciężko określić podejście tej Pani - niemiła, nieprzystępna, ze swoją własną wizja... Pokazywała głównie te sukienki, które ona uważała za wartościowe. Nie czułam wsparcia i pomocy z jej strony, a jedynie chłodne podejście i patrzenie z góry. W każdym razie nie czułam się tam wyjątkowo, zupełnie inaczej niż we wszystkich innych salonach, w których byłam. Suknie ładne, ale po tej pierwszej wizycie w tym salonie zdecydowałam, że będzie to moja ostatnia.