Zauważyłem, że w obronie pobranej państwowej kasy funkcjonariusze bolszewickiego państwa robią cyrkowe wygibasy.
Np. takie coś :
rozwiń
Zauważyłem, że w obronie pobranej państwowej kasy funkcjonariusze bolszewickiego państwa robią cyrkowe wygibasy.
Np. takie coś :
http://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2018-04-11/karczewski-na-konwencji-pis-nie-spodziewam-sie-prezentacji-kandydatow-na-prezydentow-miast/
Ten pan tłumaczy, że funkcjonariusze nie mogą zwrócić kasy, którą wzięli z budżetu, bo złożyli już PITy.
Skoro w TK mogą zasiadać dublerzy zamiast Sędziów, to myślę, że z taką drobnostką jak zwrot kasy temu, komu się zabrało naprawdę nie powinno być problemu.
A PITa można zawsze poprawić. Przychylność Urzędu Skarbowego gwarantuje przecież sam Główny Sortownik, poseł Najlepszego Sortu.
zobacz wątek