Widok
Ocena ogólna pozytywna chociaż z jednym zastrzeżeniem
Osobiście miałem do czynienia z trzema osobami z personelu osk efekt. Szef ośrodka Pan Lech jest ok, instruktorka wykładająca teorię Pani Dorota, jeszcze bardziej ok i szkoda,że z braku czasu nie prowadzi też zajęć praktycznych. Natomiast instruktora od jazdy Pana Leszka Puzewicza oceniam w pewnym stopniu negatywnie za to,że za mało prowadzi jazdy po trasach egzaminacyjnych a za dużo po trasach łatwych gdzie nauka jazdy jest zbyt mało efektywna. Za mało też wsłuchuje się w potrzeby kursanta dlatego raczej nie polecam tego instruktora. Ogólnie ośrodek przyzwoity i nadaje się do nauki jazdy.
Moja ocena
obsługa: 6
poziom nauczania: 5
wyposażenie: 6
czas trwania kursu: 6
przystępność cen: 5
ocena ogólna: 5
5.5
* maksymalna ocena 6
Cała prawda !!
Witam, chciałbym ostrzec Państwa przed instruktorem Panem Lechem S. Niestety nie potrafię powiedzieć ani jednego pozytywnego słowa na temat tego Pana. Jeżeli chcecie spędzić mnóstwo czasu tankując na stacji benzynowej lub czekając na wiecznie spóźnionego instruktora, to jest to oferta dla Was!! Ja bardzo żałuję, że pokusiłem się na tanią ofertę, ponieważ więcej pieniędzy wyłożyłem na powtarzanie egzaminu i dodatkowe jazdy (oczywiście w innym ośrodku). A wracając do tematu instruktora, należy dodać, że jazdy odbywały się w bardzo niekomfortowej atmosferze - Pan nie panował nad swoimi emocjami, zdarzyło się niejednokrotnie, że był wulgarny i impulsywny - szczególnie, gdy zauważył, że ktoś wyprzedza Jego "Elkę". Trasy, po których się poruszaliśmy to głównie dojazdy z Zaspy do Centrum oraz jazda po trasach egzaminacyjnych, ale wyłącznie ćwiczenie najprostszych elementów. Zabrakło wielu istotnych elementów, o których dowiedziałem się z internetu, zamiast od instruktora. Na egzaminie przydała się jedynie nauka dojazdu z PORDu do Nowych Ogrodów, później jeździłem po miejscach, w których nigdy nie byłem. Kurs trwał bardzo długo, pomimo mojej dyspozycyjności, jeździliśmy dwie godziny w tygodniu, a pierwszą jazdę po egzaminie wewnętrznym odbyłem dopiero PO MIESIĄCU!! Przed rozpoczęciem kursu w ośrodku EFEKT czerpałem przyjemność z jazdy samochodem (oczywiście na mało ruchliwych drogach), Pan Lech skutecznie mnie do tego zniechęcił. Bardzo dziwi mnie to, że tyle jest tu opinii pozytywnych na temat tego ośrodka, ale nie zdziwi mnie, jeśli moja zostanie niedługo usunięta.. Mam jednak nadzieję, że zanim to nastąpi, choć jedna osoba zastanowi się dwa razy, zanim zapisze się tam na kurs. Nie jestem z konkurencji i nie robię złej reklamy, to jest po prostu moja opinia - przykro mi, że muszę wystawić negatywną ocenę, ale naprawdę jakość kursu była słaba i żałuję, że nie zmieniłem instruktora już po pierwszych godzinach.
W odpowiedzi: BZDURY PISZESZ!!!
1. Egzamin wewnętrzny zawsze odbywa się po ukończonych jazdach.
2. Każdy kto ze mną jeździł może poświadczyć że nie interesuje mnie kto mnie wyprzedza i czym to robi.
3. Gdybym sam sobie pisał pochlebne opinie to ocenę w rankingach miał bym na 6. Tak jak pewne ośrodki które tak robią.
4. Podpisz się imieniem i nazwiskiem .
1. Egzamin wewnętrzny zawsze odbywa się po ukończonych jazdach.
2. Każdy kto ze mną jeździł może poświadczyć że nie interesuje mnie kto mnie wyprzedza i czym to robi.
3. Gdybym sam sobie pisał pochlebne opinie to ocenę w rankingach miał bym na 6. Tak jak pewne ośrodki które tak robią.
4. Podpisz się imieniem i nazwiskiem .
Panie Leszku pragnę sprostować jedną pańską informację. Otóż kłamie Pan pisząc, że egzamin wewnętrzny zawsze odbywa się po ukończonych jazdach.
W 2010 roku robiłam kurs w OSK Efekt. Telefon do instruktora z którym miałam jeździć dostałam po pozytywnie zdanym egzaminie wewnętrznym, nie po jazdach, a przed nimi! Proszę więc nie wprowadzać ludzi w błąd.
Ogólnie jestem bardzo zadowolona z ośrodka. Pan Leszek bardzo ciekawie prowadził wykłady - nie dało się zasnąć :) Natomiast pan Wojtek, z którym jeździłam, to niesamowicie cierpliwy człowiek. Obaj panowie zawsze uśmiechnięci i pomocni.
W 2010 roku robiłam kurs w OSK Efekt. Telefon do instruktora z którym miałam jeździć dostałam po pozytywnie zdanym egzaminie wewnętrznym, nie po jazdach, a przed nimi! Proszę więc nie wprowadzać ludzi w błąd.
Ogólnie jestem bardzo zadowolona z ośrodka. Pan Leszek bardzo ciekawie prowadził wykłady - nie dało się zasnąć :) Natomiast pan Wojtek, z którym jeździłam, to niesamowicie cierpliwy człowiek. Obaj panowie zawsze uśmiechnięci i pomocni.
Wiele kobiet marzy o rycerzu w lśniącej zbroi. Ale większość musi zadowolić się giermkiem
w dziurawych skarpetkach.
w dziurawych skarpetkach.
Potwierdzam że warunkiem przystąpienia do jazd było zdanie egz. wewnętrznego. Tak to nazywał wykładowca. Teraz dowiaduję się że to było niepotrzebne na tym etapie kursu. Jestem wściekła bo wymagało się ode mnie umiejętności rozwiązywania testów, a nie nauczono bardzo ważnych rzeczy związanych z praktycznym kierowaniem pojazdu.
Zdziwiłbyś się, bo zmiana instruktora w tej szkole to nie taka prosta czynność. Parę lat temu byłam na kursie razem z koleżanką, jeździłyśmy z panem L.S. Moja koleżanka parę godzin przejeździła z innym instruktorem i stwierdziła że lepiej uczy. Postanowiła zmienić instruktora. Poradziła mi żebym zrobiła to samo ale nie otrzymałam zgody. Z perspektywy czasu żałuję że się nie postawiłam bo przecież to ja jako klientka powinnam decydować z kim chcę jeździć. Oczywiście po 30 godzinach wykupiłam dodatkowe jazdy u innego instr. i faktycznie okazało się że różnica jest kolosalna. Co prawda przy mnie pan L.S. ne zachowywał sie tak jak opisujesz, ale poziom nauczania naprawdę daleki od ideału.