Re: Od 1go do 1go... czy Wam udaje się cokolwiek oszczedzić?
Nie koniecznie mi się wydaje ze musi byc tak zle, nei znam twojej siostry i nie mi ją oceniac ,ale wydaje mi sie ze ona robi gdzies błąd...bo odnosze to do mojej sytuacji, moja mama wyjechała 600...
rozwiń
Nie koniecznie mi się wydaje ze musi byc tak zle, nei znam twojej siostry i nie mi ją oceniac ,ale wydaje mi sie ze ona robi gdzies błąd...bo odnosze to do mojej sytuacji, moja mama wyjechała 600 km, co 40 lat temu było dalej niz teraz do USA :) i swoją mamę głownie raz, max dwa razy w roku widywała, jezdzilismy do babci zawsze na weekend majowy babcia czasami do nas ale od dawna nei rusza się z domu - tak samo mojej mamy rodzenstwo nei jest z 3miasta i jak to wyglada? ja mam swietny kontakt z kuzynkami od rodzenstwa mojej mamy, i z kuzynem od strony brata mamy, babcię czuję jakbym widywała codzinnie,jest mi tak samo bliska a moze nawet bardziej niz babcia tu na miejscu była...która widywalam kilak raz yw tygodniu....nie ma zasady - gdzie kiedys były hłownie tylko listy, telefony zadko - a i tak udało sie zbudowac super wiez dzieci (ja i moje siostry ) babcią i kuzynostwem.
Moze da się jeszcze coś zrobic z relacjami w twojej rodzinie - bo moja sisotrzenica z nogi na noge przestępuje jak ciotki mają przyjechac (druga siostra w krakowie mieszka) i wie ze bedziemy szalec i na wszsytko będzie pozwolenie, nie ma problemów zeby na dłuzszy czas z nami gdzies sie wypusciła, dzowni, wysyła mi obrazki, kartki nawet pierwszy list napisala :D ma 3,5 roku i widze, ze czuje sie z nami związana...ba, nawet z córką mojego meża, która bardzo zadko widuje a przepada za nią....duzo zalezy od rodziców....mysle ze 90%
zobacz wątek