Wypowiedzi tych co nigdy w budżecie nie pracowali. Pracuję już 14 lat i poza 13 pensją zero premii. Goła pensja i tyle. Pensje takie, że wstyd się komuś przyznać, bo człowiek wychodzi na frajera,...
rozwiń
Wypowiedzi tych co nigdy w budżecie nie pracowali. Pracuję już 14 lat i poza 13 pensją zero premii. Goła pensja i tyle. Pensje takie, że wstyd się komuś przyznać, bo człowiek wychodzi na frajera, że zarabia mniej niż w Lidlu. A komentarze w stylu to idź na zmywak jak ci źle poniżej krytyki. Państwo nie może funkcjonować bez administracji. Biurokracja kwitnie a ktoś musi tę papierkową robotę odwalać. Do redagowania pism, załatwiania często bardzo trudnych spraw konieczne jest dosyć wysokie IQ. Skoro opinia publiczna uważa, że całą budżetówkę trzeba zaorać, to pozamykajmy muzea, archiwa, instytuty naukowe, biblioteki i cofnijmy się do epoki kamienia łupanego. Po co nam policja, straż pożarna, prokuratury, sądy? Przecież to też darmozjady i budżet. W Niemczech, czy we Francji praca w budżecie to nobilitacja a w Polsce walka o przetrwanie, bo pensja głodowa. Popieram strajki, a tych co bredzą na temat nieróbstwa w budżecie zapraszam do pracy za 2000 brutto od 8 do 16 w stercie papierów.
zobacz wątek