1. Po pierwsze primo: prokuratura nie otrzymała jeszcze materiału źródłowego. Jego analiza pod kątem autentyczności zapewne potrwa parę tygodni. Dopiero, jeśli nagranie zostanie uznane za...
rozwiń
1. Po pierwsze primo: prokuratura nie otrzymała jeszcze materiału źródłowego. Jego analiza pod kątem autentyczności zapewne potrwa parę tygodni. Dopiero, jeśli nagranie zostanie uznane za autentyczne, można komuś stawiać zarzuty.
2. Po drugie primo: Chrzanowski z automatu został wezwany na dywanik. Po drodze z Singapuru złożył dymisję. Po jakiej aferze za czasów PO ktokolwiek złożył sam z siebie dymisję "od ręki"?
3. Po tercjo: Ziobro objął śledztwo pieczą. Afera jest za gruba (albo... za grubymi nićmi szyta, vide 4) żeby Kaczor nie stanął na rzęsach.
Jeśli Chrzanowski jest winien, to pokazowo go udupi ręcami Ziobry. Żeby pokazać, że umie eliminować czarne owce z własnego kręgu.
Partia na tym tylko zyska wizerunkowo, a nie straci.
4. Dlaczego Czarnecki tyle zwlekał? I dlaczego bomba wybuchła tuż po nieudanym puczu w Dzień Niepodległości? Jakie haki jeszcze każdy ma na każdego? I kto w końcu ten śmietnik posprząta?!!!!!!!
Na 40 urodziny kupiłem sobie sam dwa prezenty. Laptopa i dyktafon cyfrowy Olympusa. Laptop, po wielu naprawach (łącznie z przeflancowaną płytą główną z innego, podobnego, modelu) jeszcze jakoś zipie. RObi mi za kompa na wygnaniu, gdzie sobie leży w szafie.
Ale dyktafon jest jak spod igły. Od wielu lat, na poważniejsze rozmowy, bez niego się nie wybieram ;]
Co ważniejsze nagrania relokuję poza domem. Ot.. nawyk, po liźnięciu Służb. Jak palenie wszystkich papierów (z paragonami ze Stonki włącznie) czy zapiekanie płyt w mikroweli przed ich połamaniem i wyrzuceniem.
zobacz wątek