Widok
Od świętej do.....
Mam sąsiadkę ok 35 lat. Była 8 lat z gościem i mają syna ok 4-5 lat. A bodajże pół roku temu go wykopała za niewierność i chlanie. W/W ma 3 dzieci - 13, 12, 5 lat . Coś jej nie pykło w główce i założyła profil na portalu towarzyskim.Do tego jej odbiło albo jakaś nie kumata bo pisząc 1 dzień z przypadkowym facetem podała nr telefonu. A po krótkiej rozmowie telefonicznej zaprasza na noc. Z tego co wiem to niby tylko na kawę wieczorami zapraszają, a z tego co widziałam to potrafiła 3ch na tydzień mieć na noc. Teraz niby tempa zwolniła i spotyka się z jednym. Tylko że prawda jest taka że po ok miesiącu lub 2ch rozluźniają się kontakty między nimi a ona leci do kolejnego,, bo ten jest jakiś niewiem..." Mi nic do tego. Ale szkoda mi dzieci bo we wszystkich przygodach życia jej dzieci biorą udział. Z tego co znam ją to zauważyłam jest ograniczona intelektualnie. Jej życie ogranicza się do 8 klas, które skończyła, seriali miłosnych, siedzenia w domu i sprzątania. Jest tak leniwa i wygodna że jak ma coś brudne go (np dywan) czy coś zarostem to woli to wyrzucić niż wyczyścić czy sama naprawić. Dzieci mają skąd brać świetny przykład z matki. Zero wiedzy i zero umiejętności. Nikt z nich nie umie logicznie myśleć i nie znają nawet podstaw jednego obcego języka. Podejrzewam że jej wygidnictwo i ograniczenia intelektualne powodują że każdy facet ją kopie w d*psko po miesiącu.... A do puki co to ma darmowe sprzątanie, bzykania.... itd....
To właściwie w którym momencie była świętą?
Co do tego seksu, trudno powiedzieć, jaka jest przyczyna. Może to nieodrobiona lekcja z przeszłości (za mało zdobytych doświadczeń), a może po prostu ma swoje potrzeby lub wierzy w miłość od pierwszego włożenia;)
Wątpię by ten aspekt życia źle wpłynął na jej dzieci, o to trochę za późno w tych czasach, Są młode osoby, co mają z 10 lat mniej niż ona i ponad 100 partnerów seksualnych na koncie - i porównując się z rówieśnikami uważają, że to niewiele. Osobę 10 lat starszą, to może szokować, ale osobę 10 lat młodszą pewnie nie rusza.
Co do znajomości języków obcych, to jest to dla mnie niepojęty temat, bo:
1. gdy szukałem pracy zawsze mnie pytano o znajomość i nigdy nie dano mi sposobności użycia.
2. w obrębie UE, gdzie się nie wejdzie, zawsze znajdzie się Polaka;)
3. mieszkańcy innych krajów (Francja, Niemcy, Hiszpania, Ukraina!) mają wbite w naukę języków i oczekują, że to przyjezdny dostosuje się do nas. Ci z ostatniego wymienionego kraju, to nawet u nas mają wbite w naukę i to Polacy muszą się uczyć ich języka.
Ale u nas nadal promuje się naukę języków, jakie to słodkie, że tak bardzo chcemy być lubiani:)))
Co do tego seksu, trudno powiedzieć, jaka jest przyczyna. Może to nieodrobiona lekcja z przeszłości (za mało zdobytych doświadczeń), a może po prostu ma swoje potrzeby lub wierzy w miłość od pierwszego włożenia;)
Wątpię by ten aspekt życia źle wpłynął na jej dzieci, o to trochę za późno w tych czasach, Są młode osoby, co mają z 10 lat mniej niż ona i ponad 100 partnerów seksualnych na koncie - i porównując się z rówieśnikami uważają, że to niewiele. Osobę 10 lat starszą, to może szokować, ale osobę 10 lat młodszą pewnie nie rusza.
Co do znajomości języków obcych, to jest to dla mnie niepojęty temat, bo:
1. gdy szukałem pracy zawsze mnie pytano o znajomość i nigdy nie dano mi sposobności użycia.
2. w obrębie UE, gdzie się nie wejdzie, zawsze znajdzie się Polaka;)
3. mieszkańcy innych krajów (Francja, Niemcy, Hiszpania, Ukraina!) mają wbite w naukę języków i oczekują, że to przyjezdny dostosuje się do nas. Ci z ostatniego wymienionego kraju, to nawet u nas mają wbite w naukę i to Polacy muszą się uczyć ich języka.
Ale u nas nadal promuje się naukę języków, jakie to słodkie, że tak bardzo chcemy być lubiani:)))
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Siedzi w domu i uznała się nad sobą zamiast do roboty iść. Niech dziecmi się zajmie. A nie występami gościnnym. Ja mam co robić. Pracuje po 12 godzin i na zmiany. A taka..... Jeszcze jest biedna. Mi żal d*pe nie ściska. Ale rozpier.ala.. mnie takie coś. Siedzi w domu i się k... zamiast pracować. A potem narzeka na opinie o sobie i dziwi się że z rąk do rąk przechodzi.
W kółko to samo gadanie. Już pewnie dawno po temacie. A może marzy jej się historia jak z serialu wenezualzkiego rodem z dynastii a wy że chora psychicznie i tylko pociąg że stacji A do stacji B. A może jest zimna i wypracowania i odbytej myśli. Może jest w stanie wszystko zrobić dla kasy. A może nie... Są różne poglądy na w/w temat. Jedni się grzmocą bo tak chcą a inni bo muszą. Tyle w temacie.