Widok
Odczulanie na psa
Witam wszystkich, od kilku lat borykam się z problemem alergii na koty i psy. Ponieważ bardzo mi zależy na tym aby moje dziecko mogło wychować się z psem postanowiłam się odczulić. Czy ktoś mógłby mi polecić w trójmieście jakiegoś alergologa, który kategorycznie nie zakaże posiadania zwierzaka lecz umiejętnie podejdzie do problemu i przedstawi rozwiązanie? Dodatkowo problem jest o tyle poważny, że mam alergię na kota współpracownicy, która ma jego alergeny na sobie co powoduje, że cały czas jestem na lekach odczulających, a przecież nie powiem jej, żeby oddała własne zwierze w dobre ręce.
Będę wdzięczna za wszelkie porady, sugestie i kontakty
pozdrawiam
Będę wdzięczna za wszelkie porady, sugestie i kontakty
pozdrawiam
Po pierwsze: takie odczulanie trwa do 5 lat, więc bardzo długo...
Po drugie: są rasy psów, które nie powodują alergii, bo mają włos zamiast sierści - może więc łatwiej będzie znaleźć odpowiednią rasę?
http://www.dogopedia.pl/rasy-psow/psy-dla-alergikow.html
Po drugie: są rasy psów, które nie powodują alergii, bo mają włos zamiast sierści - może więc łatwiej będzie znaleźć odpowiednią rasę?
http://www.dogopedia.pl/rasy-psow/psy-dla-alergikow.html
Dzięki za odpowiedź, ja właśnie słyszałam, że sierść nie uczula tylko skóra, ślina i inne wydzieliny. 5 lat to i tak stosunkowo niedługo z życiem które mi pozostało. Najwyżej tak czy siak będę musiała być na lekach, bo nie chcę aby moje dziecko też było alergikiem, a wiem, że wychowywane od małego ze zwierzakiem się uodparnia na ten rodzaj alergenów.
Że uczulić się można w każdym wieku, to też wiem, ale jeśli dziecko JUŻ jest uczulone na psa, to wzięci czworonoga do domu będzie ze szkodą dla dziecka.
Sprawdzenie nie musi polegać na zrobieniu testów - można spędzić trochę czasu w towarzystwie cudzego psa (w rodzinie, u znajomych itp.) i przekonać się "na własnej skórze" czy będzie jakaś reakcja.
Sprawdzenie nie musi polegać na zrobieniu testów - można spędzić trochę czasu w towarzystwie cudzego psa (w rodzinie, u znajomych itp.) i przekonać się "na własnej skórze" czy będzie jakaś reakcja.
Ojciec jest właśnie jednym z tych osobników, którzy od zawsze mieli psa i alergii na nic nie ma - zdrowy jak koń, nie wyobraża sobie, że w jego domu mogłoby psa zabraknąć :) Z tego co wiem to w dzieciństwie miałam w domu jakieś koty, chomiki, rybki itd, a alergia rozwinęła się u mnie dopiero jak wszystkie te zwierzątka zniknęły z mojego otoczenia, a moja mama stwierdziła - że żadnych zwierząt więcej... 10 lat sterylności i każdy kontakt z psem lub kotem kończy się atakiem alergii.
niestety to nie ma być piesek zaczepno obronny, którego my będziemy chronić, lecz taki który ochroni nas - wybór padł na nowofundlanda, w ostateczności coś równie dużego z charakterem. Tak czy siak jak już się zdecydujemy pojedziemy do hodowli na "dzień próbny" :)
Problemem tak naprawdę jest moja alergolog, która kategorycznie każe się psa pozbyć jak starej wycieraczki (zapobiegawczo poinformowałam ją, że pies już jest :P) i szukam lekarza, który będzie bardziej wyrozumiały i zaproponuje rozsądne leczenie, odczulanie itd.
Problemem tak naprawdę jest moja alergolog, która kategorycznie każe się psa pozbyć jak starej wycieraczki (zapobiegawczo poinformowałam ją, że pies już jest :P) i szukam lekarza, który będzie bardziej wyrozumiały i zaproponuje rozsądne leczenie, odczulanie itd.
Czy drodzy forumowicze naprawdę uważacie, że alergia człowieka co do czworonoga (w tym przypadku psa) dotyczy jego sierści?
Czy ktokolwiek z Was ma choć odrobinę wiedzy na temat uczulenia zwierzęcego?
Nie ma żadnego ale to absolutnie żadnego znaczenia czy pies ma sierść czy włosy czy też jest ogolony do zera.
Alergeny pies zostawia poprzez ślinę, mocz, odchody oraz sierść. Wystarczy kichnięcie psa lub zabawa gryzakiem aby pozostawić w mieszkaniu alergeny, które będą rozprzestrzeniały się w otoczeniu przez długi okres czasu.
Żaden York czy sh*tzu nie spowoduje braku uczulenia na alergeny psa u człowieka z powodu włosów :)
Zachęcam do lektury nt. co to jest alergen i jak się przedostaje do otoczenia. Google zna odpowiedź.
Pozdrawiam
Czy ktokolwiek z Was ma choć odrobinę wiedzy na temat uczulenia zwierzęcego?
Nie ma żadnego ale to absolutnie żadnego znaczenia czy pies ma sierść czy włosy czy też jest ogolony do zera.
Alergeny pies zostawia poprzez ślinę, mocz, odchody oraz sierść. Wystarczy kichnięcie psa lub zabawa gryzakiem aby pozostawić w mieszkaniu alergeny, które będą rozprzestrzeniały się w otoczeniu przez długi okres czasu.
Żaden York czy sh*tzu nie spowoduje braku uczulenia na alergeny psa u człowieka z powodu włosów :)
Zachęcam do lektury nt. co to jest alergen i jak się przedostaje do otoczenia. Google zna odpowiedź.
Pozdrawiam
Witam, od trzech lat mam psa, a uczulenie na suczkę dostałam w momencie, kiedy ona dostała cieczkę w wieku 8 miesięcy. Sama sierść nie jest tak drażniąca, głównie ślina i inne wydzieliny, i to pomimo przyjmowania leków. Piesek jest z nami bo ciężko oddać członka rodziny, którego uwielbia dziecko, ale żal wielki pozostaje, że nie mogę przytulić:( Lekarz mówił, że mały jest procent by odczulenie pomogło. Jestem ciekawa czy komuś się udało?
Nie wiem, na ile w tym prawdy, ale podobno alergia tkwi też w naszej głowie. Mój mąż był kiedyś bardzo uczulony na koty. Ilekroć odwiedzał c*otkę, zawsze to odchorowywał. W momencie, gdy kot pojawił się w naszym domu, stał się 'cud' ;) Nie pojawiła się żadna alergia, jakby psychika rozkazała, a ciało posłuchało ;))) "Nie mogę być uczulony na swojego kota" Teraz jest już z nami 6 lat drugi kot ( tamten żył 10 lat) i jest wszystko ok
witam, post stary ale mnei tez zainteresował(niewiadomo czy autorka jreszcze tu zaglada? moze urodzila dziecko? :) ), post sprzed 2 lat. zainteresował mnie dlatego ze mam jakas ( małą,amatorską,nie-lekarską) wiedzę na ten temat,gdyz temat ten dotyczy takze mnie. Z tego co się orientuję to zaden lekarz nie zleci odczulania na kota lub psa * nie wiadomo czy wgl sa takie szczepionki?) gdyz leczy się w pierwszej kolejnosci uczulenia na alergeny ktorych nie mozna się pozbyc ( wiem,ze to brzmi makabrycznie ale niestety sa uczulenia np na pyłki,ktorych nie mozemy uniknąć,no chyba ze nie bedziemy oddchac albo wychodzic z domu w okresie pylenia ale to raczej niemozliwe) lub na roztocza kurzu ( tego cholerstwa juz w zaden sposób nie mozna się pozbyc bo nawet jak przejedziesz szmata wszystko co zajmie ci pare godzin to juz po 5 min kurz znowu osiada...) wiec w pierwszej kolejnosci leczy się uczulenia na takie wlasnie rzeczy a nie na psa lub kota, ktore sa z woli czlowieka. wiem ze to smutne ale tak jest. sama tez bedac uczulona na psa,pyalam się wielokrotnie lekarzy czy jest jakis sposób odczulania się tak aby mozna miec psa, niestety,nie. no chyba zeby był ktos tylko i wylacznie uczulony na psa ale z tego co wiem jak ktos jest na cos uczulony to nie tylko na jedną rzecz ale przede wszystkim na pyłki jakiejs rosliny a tych sa tysiace. tak wiec leczy sie (odczula) uczulonych na pyłki i to co codziennie wdychamy.