Zgadzam się z przedpiścą. Dla spokoju ducha - zapomnij o zdarzeniu, walka przy tak marnych kartach niszczy ducha.
I podpowiadam, że jeśli rozglądanie się jest dla Ciebie manewrem...
rozwiń
Zgadzam się z przedpiścą. Dla spokoju ducha - zapomnij o zdarzeniu, walka przy tak marnych kartach niszczy ducha.
I podpowiadam, że jeśli rozglądanie się jest dla Ciebie manewrem ryzykownym, to musisz to wytrenować, bo zginiesz marnie. Podpowiadam, że może trzeba zmienić pozycję na rowerze. I że rezygnacja z roweru na korzyść fury nie jest rozwiązaniem, bo rowerzyści i tak żyją dłużej, albo chociaż piękniej (np. Bjorg Lambrecht)
zobacz wątek