W Szwecji jakoś mieli takich apokaliptycznych strat, a nie wprowadzili prawie żadnych ograniczeń. Tak na marginesy to właśnie kończą przygodę z wirusem, gdyż większość populacji się uodporniła....
rozwiń
W Szwecji jakoś mieli takich apokaliptycznych strat, a nie wprowadzili prawie żadnych ograniczeń. Tak na marginesy to właśnie kończą przygodę z wirusem, gdyż większość populacji się uodporniła. Dzięki temu mogą uniknąć piku jesiennego. A my przez te i**otyczne ograniczenia wydłużamy całą pseudo epidemię i do tego rujnujemy gospodarkę. A rząd wykorzystuje okazję do nałożenia nam kagańca. Maseczki już są, brakuje tylko smyczy. Nad smyczą pracują informatycy z Chin.
zobacz wątek
4 lata temu
~Świat zwariował