Rejestrowałam syna na pierwszą wizytę u stomatologa. Młoda pani recepcjonistka poinformowała mnie, że koszt takiej pierwszej wizyty wyniesie 60 zł i opowiada, że będzie to wizyta adaptacyjna, że stomatolog wyjaśni wszystko dziecku, pokaże etc. Mąż wybrał się z dzieckiem i wszystko poszło bardzo dobrze, stomatolog z bardzo dobrym podejściem do dzieci, syn się nie bał i chętnie wykonywał polecenia. Dobre wrażenie minęło w momencie płacenia za wizytę, bo się okazuje, że zamiast 60 zł wyszło 100 zł, bo to adaptacyjna wizyta. Ciekawe, bo wcześniej, jak rejestrowałam syna adaptacyjna wizyta miała kosztować 60 zł. Nagle w ciągu 3 dni podrożała?
Duży niesmak pozostał. Czujemy się oszukani i wprowadzeni w błąd.