Obsługa raz ok, a innym razem czeka się 15 minut żeby kelner podszedł, a potem następne 15 na rachunek. Ostatnio, dwa razy nie mogłam dostać śniadania, mimo, że była godzina 9.30/10.00. Kelner powiedział, że trzeba poczekać pół godziny!

No i jakim prawem pieczarki są zaliczane do warzyw ?:P
Nie rozumiem też, dlaczego wszędzie dodawana jest papryka... Jakby to było warzywo uwielbiane przez Polaków. Osobiście nie przepadam.
Mam wrażenie, że menu jest zrobione tak, żeby się wydawało, że się dużo je, ale w rzeczywistości najwięcej jest sałaty. Chodziłam do Sphinxa przez kilka lat i zauważyłam wyraźne zmiany w "budowie" potraw na talerzu.

Ceny dosyć wysokie jak na wielkość porcji, które się ostatnio zmniejszyły.