Skuszona dobrymi opiniami wpadliśmy na niedzielny szybki obiad. Wybraliśmy wołowinę bodha która była nawet zjadliwa i kaczkę kode. Bardziej miałam ochotę na kaczkę nr 14 ale zrezygnowałam przez sos POMARAŃCZOWY słodko kwaśny. Przy kacze kode mamy do wyboru sos curry i słodko kwaśny. Nie ma słowa o tym ze bedzie to ten sam słodko kwaśny sos pomarańczowy co przy kaczce Orange. Dostałam wiec tłusta kaczkę w burym kolorze polana syfiastym, śmierdzącym, wstrętnym sosem. Liczyłam na zjedzenie chociaż makaronu (który bez uprzedzenia dostałam zamiast ryżu) i warzyw ale całość polali tym śmierdzielem. Nigdy więcej nie zjem w tym syfie.