Ja już nawet nie pomagam ofiarom różnych cudownych diet
Jak ktoś wierzy w bzdury to sam sobie winien, zapalenie jelita od nadmiaru błonnika, gnijące zęby, zajady, ziemista cera, menopauza w wieku 25 lat, brak okresu i rozwalone hormony, rozpad mięśni -...
rozwiń
Jak ktoś wierzy w bzdury to sam sobie winien, zapalenie jelita od nadmiaru błonnika, gnijące zęby, zajady, ziemista cera, menopauza w wieku 25 lat, brak okresu i rozwalone hormony, rozpad mięśni - nie mój problem.
Człowiek przekonuje, wyjaśnia, poleca książki o treningach i budowaniu sylwetki - i co? Za dwa tygodnie delikwentka wraca, że teraz to ona będzie na jakiejś cudownej diecie odkwaszającej, bo jej się wydaje, że ma zakwaszony organizm i oczywiście tona jakiś supleg**ien do tego i teraz to na pewno musi się udać - a zasada jest tu prosta, im głupsza dieta tym lepsza.
Każdy i tak wierzy w co chce wierzyć, jak ktoś jak np. wege wierzy, że człowiek jest roślinożerny to jest to problem nie dietetyczny, lecz raczej psychologiczny.
zobacz wątek