Widok
Omijajcie ten "gabinet" i tego "lekarza" szerokim łukiem
Zacznę od totalnegu braku rozmowy z Pacjentem, braku zrozumienia, empatii-wszystkie uwagi wypowiadane przez doktorzycę tonem nie znoszącym sprzeciwu, aroganckim, z ironicznym uśmieszkiem, pacjent jest traktowany jak ostatni matoł i numerek z kolejki. Zero delikatności-po przekazaniu przez nią diagnozy (która notabene,nie była ostateczną a chwilową-o czym doktorzyca nie poinformowała) nie mogłam przestać płakać przez kilka dni, bo myślałam, że to jest koniec końców-delikatność słonia w składzie porcelany. Pomijam rady w sprawie antykoncepcji-ich w ogóle nie było-jakiekolwiek moje zdanie zaczynające się od słów-"pigułka...", "antykoncepcja..."-było kwitowane dziwacznymi (jak na lekarza ginekologa) odpowiedziami w stylu "ja tak nie leczę-to niech Pani idzie do kogoś innego", "po co to? trzeba korzystać z kalendarzyka i termometru i innych metod naturalnych", "pigułka to szatański pomysł", nie zabrakło również uwag, że kobieta, która nie ma dzieci jest nic nie warta. Interpretacja badań-"to Pani sama nie widzi?", niech Pani idzie do lekarza rodzinnego", "niech Pani sobie sama odpowie". Lekarz? chyba nie.Najlepiej gdyby pacjent był nic nie czującą kłodą, nie zadającą
Moja ocena
Aniela Samoć ginekolog, endokrynolog
kategoria: Ginekolodzy
obsługa: 1
jakość usług: 1
wyposażenie: -
czas oczekiwania: 2
przystępność cen: 1
ocena ogólna: 1
1.2
* maksymalna ocena 6