Nie planowałam wizyty wcześniej, chciałam tylko umyć włosy i ułożyć je na szczotkę. Uważam, że są to jedne z najprostszych czynności, które osoba pracująca na stanowisku fryzjera powinna potrafić. Dodam, że mam długie i grube włosy, ale fryzjerzy akurat z tą usługą sobie radzili świetnie. Oprócz pani w czarnych włosach z grzywką pracującej w Mandarynce. Zaczynając od beznadziejnego umycia głowy, strasznie splątanych włosów tuż po umyciu, które rozczesywała na siłę okropnie mnie przy tym szarpiąc i wyrywając mi włosy, przy suszeniu co chwilę uderzała mnie suszarką, korzystała z najtańszych kosmetyków dostępnych w Rossmanie. Pani ewidentnie powinna się doszkolić, choć z drugiej strony żeby dobrze coś zrobić trzeba to lubić, a po tej Pani widać, że nie cierpi swojej pracy więc może radziłabym się przekwalifikować.

wypowiedź zmoderowana ( 2013-06-26 14:33:53)