Widok

Ona znowu nie wie czego chce!! POMOCY!!

Moja historie, umiescilem pod egocentryzmem.
kontynuuje...
Jola chciala byc sama wiec sie wyprowadzilem do rodzicow.
Bylem tam przez prawie 3 tygodnie. Tylko 2 razy bylem odwiedzic Alicje.
Jak tam bylem, Jola traktowala mnie bardzo obco tzn probowala bynajmniej tym sposobem bycia, dla mnie .....no wiecie!!
Jednak sposob ktorym na mnie patrzyla nie dawal mi spokoju, czulem ze mnie kocha, chociaz mowila ze tak nie jest. Jednak jak sie do niej zblizalem to mnie nie odpychala, mowila przestan ale bez przekonania.
Chciala rozwodu.
Jednak o tym juz nie mowila.
Pare tygodni wczesniej zostalismy zaproszeni na Wesele do znajomych.
Mowila ze ze mna nie pojdzie.
- Dobra mowilem.--chcialem jej isc nareke.
Jednak poszlismy, sam mnie poprosila. Bylo codownie tanczylismy przez caly czas ze soba. interesowalem sie tylko nia, nie pilem poniewaz przyjechalismy samochodem.
Powiedziala ze mnie kocha, jk tanczylismy nasza piosenke (AICHa-polska)
Spalismy razem po weselu, na drugi dzien pojechalem na jej zyczenie do rodzicow, powiedziala ze potrzebuje jeszcze czasu.
4 pozniej zadzwonila do mnie do pracy, i pytala czy mogl bym do niej przyjechac po pracy. Oczywiscie!!!
Rozmawialismy na rozne tematy, ale nie o nas.
Tego samego wieczoru jak bylem juz u rodz. zadzwonila do mnie ponownie i powiedziala zebym przyjechal.
Spakowalem manatki i przyjechalem.
Bylo super ---2 dni--zapytalem czy ma jeszcze kontakt z kumplem do ktorego wczesniej poszla z alicja jak sie klucilismy. Moj kolega.
Oburzyla sie ze chce jej zabraniac kontaktu z facetem z ktorym ja nie gadam. Przeprosilem, daje jej luz. Kocham ja.
Ona znow sie robi taka obca, nie chce ze mna wogole spedzac czasu.
Co mam robic ludzie swieci?
Kocham ja nade wszystko, i chce byc z moimi kobietkami.
Moj najleprzy przyjaciel mowi: jak nie to nie , mjej honor i nie placz jestes facetem. Znajdziesz sobie leprza.
Ja chce moja Jole, byla zawsze taka czula-----teraz kamien
i co powiecie na to?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
powiem tylko ...wspolczuje Ci stary,kobiety to sa ,jakby to powiedziec, nie do rozgryzienia czasami...ja na twoim miejscu to niemam pojecia co bym zrobil...latwo powiedziec zaslugujesz na lepsza i takie tam...ale wiem ze jak jest sie w podobnej sytuacji (mozna powiedziec ze bylem) to swiat wyglada zdeka inaczej...niepowiem ci , co ja zrobilem bo sam niewiem czy na dobre to wyszlo...powodzenia
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Oskar, jest mi Ciebie szkoda, jesli nie zrobiles nic naprawde glupiego, jesli przegioles........to boj sie Boga! Kobiete trzeba adorowac, nawet jesli odpych, staraj sie przy niej byc, nie narzucaj sie, ale badz.....niech ona widzi, ze ma w Tobie oparcie obojetne jaki bedzie dzien......Wierz mi dla Kobiety to bardzo wazne, powodzenia, aona po prostu sie zastanawia.......Jak kochasz, WALCZ O JEJ UCZUCIE.....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Niemam zbyt duzego doswiadczenia ale sadze ze jesli Ona Cie kocha i bedzie czula ze jestes, ze Tobie na niej zalezy, to predzej czy pozniej dopusci Cie do siebie i znoof bedziecie razem, naprawde szczesliwi...
Niewiem co zrobiles ze Ona Cie tak traktuje, wyglada na to ze albo cos bardzo paskudnego albo Ona ma trudny charakter. Jesli to pierwsze to chlopie pracuj, pracuj i jescze raz pracuj nad Wami oczywiscie, kwiaty, mile slowa i przede wszytkim Twoja bliska obecnosc, niech wie ze w kazdej chwili jestes z Nia, ze moze na Ciebie liczyc, tylko musisz uwazac aby Ona nieodebrala tego jako narzucanie sie...
Jesli to drugie to.. no coz... w tym wypadku nalezy liczyc tylko na to ze Ona "zmieknie", to takze wymaga czasu..
Tak wiec jedyne co mozesz robic to cierpliwie czekac, a przy tym zawsze byc przy Niej, by czula ze to wlasnie Ty jestes ta osoba z ktora Ona powina spedzic reszte zycia...
Zycze powodzenia i trzymam za Was kciuki:)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
CIężko jest odbudować czyjeś zaufanie. Nie wiem co dokladnie było przyczyną waszego rozpadu, widać, że ta dziewczyna musiała (albo nadal ciągle ) bardzo cierpieć, bardzo musiało ją coś zranic, skoro zachowuje sie tak a nie inaczej. Ona na pewno ciągle Cie kocha, ale może potrzebuje czasu by odbudować to co straciła (zaufanie?) . Staraj sie być przy niej, by czuła że Tobie naprawde zależy. Niestety jest to bardzo delikatna sprawa, którą rozwiązać możesz tylko Ty. Uczucie, emocje ( ta cała sytuacja) są teraz kruche i trudne do odbudowania, ale walcz i uważaj, żeby nie stracić tego po raz drugi. ALe warto!!
Życzę powodzenia, na pewno się uda! Wierzę w Was, jeżeli jest przeznaczone Wam być razem- to tak będzie !!!
:-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
po powrocie do domu w piatek jola, nie odzywala sie do mnie prawie zadnam slowem, wziela tylko alöicje iposzla z nia na spacer, pytam czy mnie kocgasz a ona nie nie kocham cie musze z tym zrobic porzadek.
Moze gdzies pojdziuemy razem jak wrocisz,
nie ja z toba nigdziue nie pojde, to nie ma sesu
porozmawiamy?
oczym ja z toba mam rozmawiac
...wiec spakowalem manatki i wyszedlem z domu.
Dzwonila, nie odbieralem,
w koncu dzis w niedz. z nia rozmawialem,
...co ty myslisz ze bedziesz sobie wychoidzil i sie szlajal itd.
...dlaczego nie odbierasz, ja nie mam za co zyc i kupic alicji pieluch
...( mysle sobie: ale 3 parey botow w tym miesiacu to potrafilas sobie kupic)
Wiecie mecze sie , napisalem jej list, ze odchodze, kocham te moje dziewczynki ale ja dalej nie potrafie tak zyc, patrzac jak jola coraz bardziej sie odemnie oddala. Przychodze jak do pustego domu. Unika ze mna jakich kolwiek rozmow.
...a przy telefonie dlaczego nie mowiles ze odchodzisz , dlaczego nie porozmawiales ze mna.
....co????? --- i widzicie kota ogonem odwroconego.
Kocham ja i chce z nia byc, ale nie potrafie dalej tak juz zyc.
Dziewczyna mojego najleprzego przajciela powiedziala mi:
jestes glupi, daj se z nia spokuj, znajdziesz leprza, jestes bardzo przystojny i dobry chlopak i nie jedna by za toba poszla itd.
Co mi potym ja chce mojej jolusi!!!
Co jej zrobilem? wszystko sie wydarzylo za czasow panienskich.. nie pozwalala mi na nic zabraniala sie spotykac, wypic piwo , zapalic ... mowila ze jestem playboyem ze nie moze na dyskotece mnie zostawic na sekunde samego bo odrazu mnie jakies inne obskocza itp.
Jezeli ma cos z tego jeszcze byc, to tylko kiedy mnie przy niej nie bedzie, ona musi sobie pierw dac rade ze soba aby moc dojsc do nas.
nie wiem Qrwa jeszcze nigdy taki nieszczeliwy w zycíu nie bylem!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Oskar, a moze powinniscie troszke przystopowac? Odpoczac od siebie na jakis czas? Nie mozecie zachowywac sie jak gowniarze, bo nie jestescie sami i nie macie po 15 lat, zycie jest ciezkie(przekonalam sie o tym w weekend) ale naprawde trzeba dokonywac wyborow, dlatego dla waszego wspolnego dobra i dibra dziecka- odpocznijce od siebie bo mama tez cierpi!!!A ja trzymam za Ciebie kciuki!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
masz racje, jak gown... . Jestem rozstrojony, sam nie wiem dlaczego wyszedlem z domu.
Pytalem sie jej wczoraj czy, gdybym zostal to czy by sie cos zmienilo.
Jola powiedziala ze tak , ale nie odrazu, poprostu dalej bylo by tak samo ale z biegiem czasu...... bylo by lepiej.
Zastanawialem sie nad tym wyjsciem bardzo dlugo i poprostu zrobilem to bo nie wytrzymalem, ale teraz jeszcze gorzej sie czuje i cierpie.
Myslisz ze jak bedziemy teraz znow osobno to wszystko wyjdzie na dobre.?

Troszke sie klocilismy itd. Ale to tylko slowa, a slowa sa nieczytelne. Tylko w spojrzeniu i czynach rozpoznasz prawdziwe uczucia.

Co sie stalo w weekend?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Oskar a niezastanawiales sie ze takim zachowaniem typu "niepodoba sie to zabieram zabawki i ide do domu (czytaj:wyprowadzam sie)" tylko pokazujesz swoja niedojrzalosc? Moze wlasnie Ona ze tak powiem Cie wyprobowuje, a Ty zostawiasz ja z dzieckiem troszke na lodzie...
Nastepnym razem zastanow sie siedem razy zanim cos zrobisz. Wiem ze mi latwio pisac bo niejestem w Twojej sytuacji, a radzic zawsze latwiej, ale tak z perspektywy czasu czy sam nieuwazasz tego posuniecia za neico szczeniackie>?( bez urazy oczywiscie:))
A tak wogle analizujac wasza sytuacje to: czas i cierpliwosc, plus pomoc i wsparcie przyjaciol, to Wasze lekarstwo, ktore napewno pomoze:))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja juz sam nie wiem co mam robic.
Dzwonic do niej czy nie, moze pokechac.
obojetnie jak sie zdecyduje, decyzja bedzie nie wlasciwa-- zawsze tak jest nawet gdy jest wlasciwa, to tego nie wiem bo na inna za pozno.
Wiem ze bez tej kobiety sobie nie dam rady. Kazda inna ktora bym kiedys poznal bym ranil dlatego ze napewno inaczej wszystko by funkcjonowalo, a ja jestem przyzwyczajony do mojej malenkiej zonki--uwielbiam jej styl we wszystki, nawet sposob w jaki sie na mnie wkurza mi jest swiety, ubostwiam ja cala. Wieczorem zawsze kilam ja po plecach az zasnie, masoje jej stopki i z reszta wszystko, nie wiem czy innej podobal by sie styl zycia. on jest moim narkotykiem.
--jestem niecierpliwy- nie potrafie sie opanowac w takich sytuacjach, jestem za bardzo wrazliwy. ale nie agresywny.
Ona mowi ze moge miec kazda dziewczyne i ze jej mi nie bedzie juz potrzeba itd. Ale ja nie chce nikogo poznawac i wszystko odnowa..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mam taki narwany pomysl - moze bys skopiowal te swoje wypowiedzi na temat waszego zwaizku, zmienil forme, by nie wiedziala, ze pytasz si o to na formum (mnie osobiscie by to wkurzylo) i dal jej do przeczytania
wszystko, co nam napisales
to co czules
osobiscie wiem, ze z facetami jest taki problem, ze za malo mowia, o tym co naprawde czuja
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nie wplynelo by to na nia,
ona doskonale wie jak ja czuje, mowie to wszystko jej co tu napisalem i chyba lepiej to brzmi w oczy niz.....no nie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
o weekendzie juz wiesz, co do Twojej sytuacji, jestem za spokojna ale stanowcza rozmowa, rozumiem ze mozna miec doly, klotnie itp. ale nie jestescie sami- pamietaj o tym!!!!!!!!!!!!Trzeba do tego spokojnie podchodzic - jak kochasz WALCZ, BO TO TWOJE PRAWDZIWE UCZUCIE, WALCZ!!!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Oskar fakt rozmowa jest chyba lepsza... ale co zaszkodzi przed albo po rozmowie skrabnac jakis list...
moze Ją tzreba jakos zaskoczyc, wiesz zrob cos milego czego by sie niespodziewala...
A i niezakladaj ze kazde wyjscie jest zle, bo tym samym skazujesz sie na kleske, trza byc optymista, to tez w tak trudnej sytuacji moze Ci pomoc:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Im bardziej będziesz się jej narzucał tym bardziej ona będzie cię odpychać, daj jej odpocząć od siebie, może to coś pomoże
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tak wlasnie teraz robie, zostawiam, czeka az sam da znac, ja zrobilem wszystko co w mojej mocy
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jeśli mogę coś powiedzieć, to myślę, że nie powinienieś czekać az samo się ułoży... jeżeli zalezy Ci na tej kobiecie, to bądx przy niej, choćby dlatego że to Twoja żona (jesli dobrze pamiętam). Żadna inna jej nie zastąpi, i chwała Ci za to, że innej nie chcesz. Najłatwiej jest szukac pocieszenia w ramionach innej.
Bardzo cierpisz, ale jej też nie jest łatwo... Pomysl, że walczysz nie tylko o swoje życie, chociaz również. Walcz o rodzinę. Walcz o normalne życie dla Waszego dziecka. ono jest chyba w tym wszystkim najwazniejsze. Spróbuj byc cierpliwy, wyrozumiały, spokojny... wiesz, spokój zawsze promieniuje, wycisza się też otoczenie... Mów o tym,co czujesz, ale nie natrętnie... nie oskarżaj, nie wypominaj, przebaczaj... I nie wychodź z walizką, gdy nie możecie się dogadać, bo to bardzo rani i pogłębia wątpliwości jeszcze bardziej... Badź silny. W końcu Miłość to decyzja :) trudna. ale nikt nie dostaje wiekszego krzyża niż jest w stanie unieść. wierzę, że będzie dobrze. potrzeba tylko cierpliwości i czasu. powodzenia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czasami nawet jak kogoś bardzo kochasz to lepiej się rozstać. Wiem- to straszne. Naprawdę WIEM O TYM. No cóż ja bym się rozstała, ale Ty tego nie chcesz. Więc zrób tak jak zrobili moi przyjaciele. Byli ze sobą 11 lat (od16 roku zycia). Jakieś pól roku temu na wyjechała z kumpelami na wakacje i tam kogoś poznała. On się dowiedział. Były problemy-on ja STRASZNIE kocha, wybaczył, prosił, ona była niezdecydowana. Na związek z tamtym (nowo poznanym) nie miała szns. Rozstali się. Minęło troche czasu, jakieś 3 czy 4 miechy. Zadzwonił, spytał co słychać, zaprosiła go na kawę do siebie. Pogadali ze dwie godziny. Opowiadał co porabiał- imprezy ze znajomymi, wyjazdy, zwiedzanie, kino, teatr, nowe zainteresowania (no w końcu miał teraz więcej czasu...) Sam powiedział, że musi juz iść. Była zaskoczona ("jak to? ja z nim zerwałam a on nie tęskni?nie chce siedzieć u mnie jak najdłużej?"). Coś ja piknęło. Jestem pewna, że znowu będą razem. On dał jej czas. Pokazał, że jest samodzielny, że mimo swojej miłości do niej potrafi żyć bez niej, że to ONA TRACI. Przecież on był wierny.
Daj swojej Joli czas. Niech sama zateskni- jestem babą z doświadczeniem i wiem.
Powodzenia (nie dziekuj) :)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Towarzyskie

Miłość a poligamia (czyt. wierność) (102 odpowiedzi)

Tyle się tu pisze o miłości, jej definicji, ulotności, cudowności, itd. Co sądzicie w takim razie...

PANOWIE po pięćdziesiątce :) (78 odpowiedzi)

Może tutaj bywają NORMALNI panowie po pięćdziesiątce, którzy chcieliby nawiązać znajomość z...

Żona zdradza męża - jak się w tym odnaleźć by nie zwariować? (14 odpowiedzi)

Hej, Przyznam szczerze, że zdrada żony jest dla mnie olbrzymią traumą, ponieważ wierzyłem w...

do góry