Widok
Przedszkola różnią się i ceną i opieką. Jednakże nie tylko te dwa czynniki są ważne. Zauważyłam, że teraz patrzy się albo na cenę, albo na bogata ofertę.. a czy czasem nie powinniśmy dopasowywać przedszkola do dziecka?
Kilka plusów i minusów które mi się nasunęły.
Państwowe
+
- wykwalifikowana kadra, Panie zazwyczaj mają wykształcenie kierunkowe (niestety które kończyły studia dawno temu.. podejście do dzieci się zmiani)
- budynki zazwyczaj z placem zabaw
- niska cena
- czasami własna kuchnia
-
- wyposażenie stare, zniszczone jak nie przez dzieci to przez czas
- niestety często Panie po 40. gdzie i mniej cierpliwości, i trochę średniowieczne podejście do dziecka, gorsza sprawność fizyczna
- przepełnione sale
- na jedną osobę przypada ponad 10-12 dzieciaków
Prywatne
+
- wyposażenie zazwyczaj nowe, niezniszczone, dostosowane do dzieci
- mała ilość dzieci w grupie
- na wychowawcę przypada ok. 5-7 dzieci
- nowe, innowacyjne programy kształcenia
- młoda kadra (co jest ważne, programy nauczania zmieniają się, jak również kształcenie nauczycieli na studiach wyższych)
-
- budynki bez placów zabaw (czasami)
- często kadra bez wykształcenia kierunkowego (czasami tylko pedagodzy, studenci, itp.)
- wysokie ceny
- brak wyżywienia lub catering często nie przystosowany do karmienia najmłodszych
Za niedługo i ja będę szukać przedszkola.. i teraz jako pedagog (i osoba która przez jakiś czas pracowała w przedszkolu) wiem, że nie tylko cena się liczy, a tak naprawdę ona powinna liczyć się najmniej. Na pierwszym miejscu postawiłabym sprawdzenie wykształcenia opiekunów.. ale sprawdzenia a nie wierzenia nie słowo kierowniczce (wymagam potwierdzenia dokumentami-muszą mi je okazać). Później poszłabym dalej.. jak wyglądają sale, jaka się oferta kształcenia dzieci-jak wygląda ich dzień. Ostatnio przeglądałam ofertę nowo otwartego przedszkola gdzie np. była nauka 3 języków w programie (angielski, niemiecki i francuski) – pewnie fajnie ale, dla mnie to już przedszkole traci. Jako matka wylałabym by moje 3 (4,5) letnie dziecko uczyło się jednego języka i na przykład miał zajęcia teatralne na których by się bawiło a nie stresowało na zajęciach z języków obcych (miałam takie przypadki w pracy). Poza tym należy też zwrócić uwagę czy przedszkole które wybrałam zjego bogatą ofertą zajęć będzie odpowiednie dla mojego dziecka (nie wiem czy mój synek będzie zachwycony baletem, garncarstwem, językiem chińskim i stawaniem na głowie) :) Kolejna sprawą to jedzenie, oj gdybyście wiedziały co dzieciaki jedzą w przedszkolach – aż włos się jeży. Catering przedszkolny często odbiega od jakichkolwiek norm.
Czy ilość dzieciaków na sali ma znaczenie …. ależ owszem:
1. im więcej dzieci tym więcej chorób
2. poza tym ile czasu poświęci mojemu dziecku opiekunka np. przy zajęciach z wycinania gdy ma pod opieką 12 osób a ile gdy 5?
Czy przedszkola prywatne są lepsze od państwowych – oj, nie! Każde przedszkole trzeba sprawdzić i wybrać najlepsze, odpowiednie dla naszego dziecka.
Kilka plusów i minusów które mi się nasunęły.
Państwowe
+
- wykwalifikowana kadra, Panie zazwyczaj mają wykształcenie kierunkowe (niestety które kończyły studia dawno temu.. podejście do dzieci się zmiani)
- budynki zazwyczaj z placem zabaw
- niska cena
- czasami własna kuchnia
-
- wyposażenie stare, zniszczone jak nie przez dzieci to przez czas
- niestety często Panie po 40. gdzie i mniej cierpliwości, i trochę średniowieczne podejście do dziecka, gorsza sprawność fizyczna
- przepełnione sale
- na jedną osobę przypada ponad 10-12 dzieciaków
Prywatne
+
- wyposażenie zazwyczaj nowe, niezniszczone, dostosowane do dzieci
- mała ilość dzieci w grupie
- na wychowawcę przypada ok. 5-7 dzieci
- nowe, innowacyjne programy kształcenia
- młoda kadra (co jest ważne, programy nauczania zmieniają się, jak również kształcenie nauczycieli na studiach wyższych)
-
- budynki bez placów zabaw (czasami)
- często kadra bez wykształcenia kierunkowego (czasami tylko pedagodzy, studenci, itp.)
- wysokie ceny
- brak wyżywienia lub catering często nie przystosowany do karmienia najmłodszych
Za niedługo i ja będę szukać przedszkola.. i teraz jako pedagog (i osoba która przez jakiś czas pracowała w przedszkolu) wiem, że nie tylko cena się liczy, a tak naprawdę ona powinna liczyć się najmniej. Na pierwszym miejscu postawiłabym sprawdzenie wykształcenia opiekunów.. ale sprawdzenia a nie wierzenia nie słowo kierowniczce (wymagam potwierdzenia dokumentami-muszą mi je okazać). Później poszłabym dalej.. jak wyglądają sale, jaka się oferta kształcenia dzieci-jak wygląda ich dzień. Ostatnio przeglądałam ofertę nowo otwartego przedszkola gdzie np. była nauka 3 języków w programie (angielski, niemiecki i francuski) – pewnie fajnie ale, dla mnie to już przedszkole traci. Jako matka wylałabym by moje 3 (4,5) letnie dziecko uczyło się jednego języka i na przykład miał zajęcia teatralne na których by się bawiło a nie stresowało na zajęciach z języków obcych (miałam takie przypadki w pracy). Poza tym należy też zwrócić uwagę czy przedszkole które wybrałam zjego bogatą ofertą zajęć będzie odpowiednie dla mojego dziecka (nie wiem czy mój synek będzie zachwycony baletem, garncarstwem, językiem chińskim i stawaniem na głowie) :) Kolejna sprawą to jedzenie, oj gdybyście wiedziały co dzieciaki jedzą w przedszkolach – aż włos się jeży. Catering przedszkolny często odbiega od jakichkolwiek norm.
Czy ilość dzieciaków na sali ma znaczenie …. ależ owszem:
1. im więcej dzieci tym więcej chorób
2. poza tym ile czasu poświęci mojemu dziecku opiekunka np. przy zajęciach z wycinania gdy ma pod opieką 12 osób a ile gdy 5?
Czy przedszkola prywatne są lepsze od państwowych – oj, nie! Każde przedszkole trzeba sprawdzić i wybrać najlepsze, odpowiednie dla naszego dziecka.
jasne cena nie jest najważniejsza, ale niestety w dzisiejszych czasach często ona jest wyznacznikiem tego gdzie nasze dziecko będzie przebywało, gdy my jesteśmy w pracy...jeżeli chodzi o przedszkola to ja uważam, że państwowe przedszkola nie są gorsze od tych prywatnych, a pozatym przedszkole oczwiście ma rozijać dziecko (nie trzeba mieć super sprzętu nowoczesnego, żeby zainteresować dzieci i rozijać ich zainteresowania), ale przede wszytskim przedszkole ma spełniać funkcje socjalizacyjną, wiek 3 lat jest okresem kiedy dziecko już mniej potrzebuje bliskiej relacji z matką, a otwiera sie bardziej na społeczeństwo i potrzebuje kontaktu z rówieśnikami i myśle, że pod tym względem przedszkole państwowe jest lepsze gdyż jest tam wiele dzieci i dzieci te są "różne"
No właśnie: cena, cena, cena, o nią wszystko się rozbija.
Opiekunki nie chcę, bo mnie na nią nie stać.
Do państwowego przedszkola małego pewnie nie przyjmą, bo firmę, w której pracowałam - zlikwidowali, więc chcę założyć własną i pracować w domu. A coś mi ię obiło o uszy, że wtedy mogę zapomnieć o miejscu.
Przedszkole prywatne - tańsze niż opiekunka i mały jest wśród dzieci, ale czy podołam finansowo ? Nawet jeśli będzie super kształcące, ze świetnym jedzeniem ...
Kasa u nas przoduje niestety.
Opiekunki nie chcę, bo mnie na nią nie stać.
Do państwowego przedszkola małego pewnie nie przyjmą, bo firmę, w której pracowałam - zlikwidowali, więc chcę założyć własną i pracować w domu. A coś mi ię obiło o uszy, że wtedy mogę zapomnieć o miejscu.
Przedszkole prywatne - tańsze niż opiekunka i mały jest wśród dzieci, ale czy podołam finansowo ? Nawet jeśli będzie super kształcące, ze świetnym jedzeniem ...
Kasa u nas przoduje niestety.
Ja posłałam moją Małą do Domowego Przedszkola w Gdyni na 5 godzin.
Płacę 560 z jedzeniem. Warto.
Jest przemiło - a Nadia w weekendy dopomina się, żeby iśc "do Pań i do dzieci".
Wraca codziennie szczęśliwa i naładowana energią.
Mają tam angielski, logorytmikę, gimnastykę korekcyjną i zajęcia z psychologiem. Moim zdaniem wystarczy.
A i tak dodatkowo codziennie cos robią ze swoimi Paniami.
Dzieci jest mało i jest bardzo rodzinnie.
Płacę 560 z jedzeniem. Warto.
Jest przemiło - a Nadia w weekendy dopomina się, żeby iśc "do Pań i do dzieci".
Wraca codziennie szczęśliwa i naładowana energią.
Mają tam angielski, logorytmikę, gimnastykę korekcyjną i zajęcia z psychologiem. Moim zdaniem wystarczy.
A i tak dodatkowo codziennie cos robią ze swoimi Paniami.
Dzieci jest mało i jest bardzo rodzinnie.
Opowiem jak to wygląda z drugiej strony. Zakładam właśnie przedszkole, a właściwie punkt przedszkolny w myśl nowej ustawy, która weszła w połowie 2088 roku i miała na celu pomóc w odciążeniu państwowych placówek przez zakładanie małych prywatnych.
Przystosowanie lokalu kosztuje 25 000 z czego można z urzędu pracy dostać 13000 (pozostałe sobie wyczaruj). Dofinansowanie na dziecko z miasta (tak jak mają państwowe przedszkola) można dostać dopiero w kolejnym roku działalności. Z czegoś trzeba opłacić wynajem lokalu (czego państwowe nie ma, bo lokal należy do miasta i miasto samo sobie nie płaci za wynajem) opłaty eksploatacyjne lokalu, pracowników (np jeśli pracownik na rękę dostaje 1400 zł, to pracodawca płaci za niego 2300 - tyle zabierają nasze cudne podatki zus itd).
A teraz jeszcze jedo pytanie: czy państowe rzeczywiście kosztuje 300zł?
Ile płacicie w państwowym na komitet rodzicielski? Na przybory i wyprawkę dla dzieci? Za dodatkowe zajęcia językowe?
Punkt przedszkolny nie może przyjąć więcej niż 25 dzieci. Ja zakładam 15 i na tą ilość dzieci będą dwie nauczycielki.
Gdyby miasto od razu zdecydowało sie dopłacać, to cena na pewno była by niższa. A tak? Kazdy umie liczyć - proponuję przemnożyć 15* 300 zł - jeśli uważacie, że po tym, co napisałam wyżej prowadziłybyście ten interes za tyle, to zapraszam.
Ludzie zakładający prywatne placówki nie są hienami żerującymi na pensji rodziców.Chcą pomóc, tworząc miejsca odpowiedzialnej opieki i nauki dla dzieci. A jeśli chcą z tego żyć, to przy czasie poświęconym na walkę z urzędami o zarejestrowanie, pieniądzach włożonych w adaptację lokalu i pilnowaniu całości aby działała jak najlepiej chyba mogą za tym zarobić, chociaż tyle ile chcą płacić pracownikom, prawda?
Przystosowanie lokalu kosztuje 25 000 z czego można z urzędu pracy dostać 13000 (pozostałe sobie wyczaruj). Dofinansowanie na dziecko z miasta (tak jak mają państwowe przedszkola) można dostać dopiero w kolejnym roku działalności. Z czegoś trzeba opłacić wynajem lokalu (czego państwowe nie ma, bo lokal należy do miasta i miasto samo sobie nie płaci za wynajem) opłaty eksploatacyjne lokalu, pracowników (np jeśli pracownik na rękę dostaje 1400 zł, to pracodawca płaci za niego 2300 - tyle zabierają nasze cudne podatki zus itd).
A teraz jeszcze jedo pytanie: czy państowe rzeczywiście kosztuje 300zł?
Ile płacicie w państwowym na komitet rodzicielski? Na przybory i wyprawkę dla dzieci? Za dodatkowe zajęcia językowe?
Punkt przedszkolny nie może przyjąć więcej niż 25 dzieci. Ja zakładam 15 i na tą ilość dzieci będą dwie nauczycielki.
Gdyby miasto od razu zdecydowało sie dopłacać, to cena na pewno była by niższa. A tak? Kazdy umie liczyć - proponuję przemnożyć 15* 300 zł - jeśli uważacie, że po tym, co napisałam wyżej prowadziłybyście ten interes za tyle, to zapraszam.
Ludzie zakładający prywatne placówki nie są hienami żerującymi na pensji rodziców.Chcą pomóc, tworząc miejsca odpowiedzialnej opieki i nauki dla dzieci. A jeśli chcą z tego żyć, to przy czasie poświęconym na walkę z urzędami o zarejestrowanie, pieniądzach włożonych w adaptację lokalu i pilnowaniu całości aby działała jak najlepiej chyba mogą za tym zarobić, chociaż tyle ile chcą płacić pracownikom, prawda?
Spełnij marzenie chorego dziecka www.trzebamarzyc.org
w takim razie polecam:
http://www.domekmontessori.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=19&Itemid=27
http://www.montessori.sopot.pl/?main=oferta
Frekfencja jest wynikiem tego, ze spóżniliśmy sie z otwarciem o miesiąc, bo we wrześniu mieliśmy rezerwacje na 6 osób a ceny były jeszcze wyższe...
http://www.domekmontessori.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=19&Itemid=27
http://www.montessori.sopot.pl/?main=oferta
Frekfencja jest wynikiem tego, ze spóżniliśmy sie z otwarciem o miesiąc, bo we wrześniu mieliśmy rezerwacje na 6 osób a ceny były jeszcze wyższe...
Ja Wam napiszę o Rumi.
Mam doświadczenie zarówno jeśli chodzi o prywatne przedszkole jak i państwowe.
Prywatne:
600 zł podstawa, jednorazowe wpisowe 300 zł, logopeda 80 zł miesięcznie, zajęcia tańce, gimnastyka, angielski w cenie. Basen 50 zł miesięcznie 4x. Catering 3 razy dziennie.
Państwowe(chodzi teraz):
260 zł podstawa, 120 zł wyżywienie 4x dziennie, komitet 50 zł (w to angielski), gimnastyka korekcyjna 25 zł 4x , tańce 30 zł 4x, karate 25 zł 4x.
Mam doświadczenie zarówno jeśli chodzi o prywatne przedszkole jak i państwowe.
Prywatne:
600 zł podstawa, jednorazowe wpisowe 300 zł, logopeda 80 zł miesięcznie, zajęcia tańce, gimnastyka, angielski w cenie. Basen 50 zł miesięcznie 4x. Catering 3 razy dziennie.
Państwowe(chodzi teraz):
260 zł podstawa, 120 zł wyżywienie 4x dziennie, komitet 50 zł (w to angielski), gimnastyka korekcyjna 25 zł 4x , tańce 30 zł 4x, karate 25 zł 4x.
ja prowadzę takie domowe przedszkole a raczej zlobek...jak narazie sa trzy panie na 8 dzieci ....zbiera mi sie lista na wrzesień troszke wolno mi to idzie ale wiem dlaczego ....punkt zaistanial w sierpniu w tamtym roku a rodzice dzwonia juz w styczniu i lutym i pytaja o wrzesien....to moze jak tak dalej pojdzie to uzbieram komplet bo zaintersowanie srednie....bardziej telefoniczne,