Złotówy przeżyć nie mogą...
Jacy sami szlachetni panowie z korporacji taksówkarskich się odzywają...pomioty PRL-u..., Jeżdżę z Opti od początku istnienia i jestem bardzo zadowolony, ceny o co najmniej 1/3 niższe, auta...
rozwiń
Jacy sami szlachetni panowie z korporacji taksówkarskich się odzywają...pomioty PRL-u..., Jeżdżę z Opti od początku istnienia i jestem bardzo zadowolony, ceny o co najmniej 1/3 niższe, auta sprawne, pachnące, kierowcy uprzejmi, uśmiechnięci i gotowi do pomocy. czy potrzebuję czegoś więcej? może ktoś mi powie, że skrzywiony, wiecznie niezadowolony i jeżdżący za karę były pracownik służb mundurowych w zdezelowanym aucie jest lepszą alternatywą?
zobacz wątek