Kot moich znajomych wszedl przez okno do sasiadow i zzarl mielone. To moglo zirytowac. I wiesz co ? Nic. Przyjeli to na klate. Ludzie przenosza swoje frustracje na wszystko dookola, ale problem...
rozwiń
Kot moich znajomych wszedl przez okno do sasiadow i zzarl mielone. To moglo zirytowac. I wiesz co ? Nic. Przyjeli to na klate. Ludzie przenosza swoje frustracje na wszystko dookola, ale problem lezy w nich samych i stresie, ktorego nie maja gdzie odreagowac, Co co z tego ze kot lazi, ze ktos go szuka, ze musisz uwazac. Wykonczysz sie czlowieku. Wyluzujcie.
zobacz wątek