Widok
Osiedle Rodzinne - Koty
Witam,
chciałbym poinformować właścicieli szarego kota z osiedla Rodzinnego, że uprzejmie "oznaczył" on zabawki moich dzieci przez co są do wyrzucenia. Mam to nagrane na kamerze.
W związku z powyższym informuję, że przyjrzę się dokładnie do którego domu ten kot chodzi i przyjdę z nagraniem i rachunkiem do zapłaty. Jeśli nie uda mi się namierzyć, zastawię klatkę, złapię kota i go wywiozę do schroniska.
Tyczy się to również rudego kota, który porysował mi maskę samochodu.
Temat co chwilę pojawiający się na tym forum, lecz właściciele tych zwierząt nic sobie nie robią z tego, że ich koty szkodzą u sąsiadów. Dosyć tego!
chciałbym poinformować właścicieli szarego kota z osiedla Rodzinnego, że uprzejmie "oznaczył" on zabawki moich dzieci przez co są do wyrzucenia. Mam to nagrane na kamerze.
W związku z powyższym informuję, że przyjrzę się dokładnie do którego domu ten kot chodzi i przyjdę z nagraniem i rachunkiem do zapłaty. Jeśli nie uda mi się namierzyć, zastawię klatkę, złapię kota i go wywiozę do schroniska.
Tyczy się to również rudego kota, który porysował mi maskę samochodu.
Temat co chwilę pojawiający się na tym forum, lecz właściciele tych zwierząt nic sobie nie robią z tego, że ich koty szkodzą u sąsiadów. Dosyć tego!
Jeśli publicznie nazywasz mnie przestępcą to się chociaż podpisz z imienia i nazwiska i podaj adres. Poniesiesz konsekwencje prawne.
Jak wspominałem, koty które znajdą się u mnie na posesji, bez wahania będę wywoził do schronisk. Tam spotka ich lepszy los niż pod skrzydłami osób wypuść i miej z głowy.
Aż żal patrzeć jak wiele osób nie dorosło do posiadania zwierząt.
Jak wspominałem, koty które znajdą się u mnie na posesji, bez wahania będę wywoził do schronisk. Tam spotka ich lepszy los niż pod skrzydłami osób wypuść i miej z głowy.
Aż żal patrzeć jak wiele osób nie dorosło do posiadania zwierząt.
Zgadzam się, że zabawki trzeba myć. Jednak tych które są w kocich odchodach lub innych wydzielinach dziecku nie podam już do zabawy. Z tym chowaniem zabawek to wiemy wszyscy, że jest różnie. Dodatkowo na swojej działce chyba mam prawo trzymać zabawki jak chcę?
To wasze zwierzę jest nieproszonym gościem na mojej działce i proszę tylko o uszanowanie tego.
To wasze zwierzę jest nieproszonym gościem na mojej działce i proszę tylko o uszanowanie tego.
Wojtek, odpuść sobie dyskusje z tymi ludźmi.. Nie ma sensu.
Ciekawy jestem czy byliby tak bardzo wyrozumiali gdyby to do nich przychodziły wszelkiej maści czteronogie zwierzęta załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne.
Zapewne gdyby widziały nasr*ne na tarasie i obszcz*ne drzwi i ściany swoich domów pewnie nie byliby tacy wyrozumiali.. Mam psiaka, po którym regularnie sprzątam na posesji ale nie akceptuję psich i kocich odchodów wszelkiej maści przybyszów.. przed podjazdem, przy furtce.. kocich szczyn i wydzielin feromonowych na donicach na tarasie.
Tyle w temacie.
Gość poprosił aby właściciele tych sierściuchów pilnowali swoje pociech a nie wypuszczali samopas, ostrzegł że wyłapie i zawiezie do schroniska, z którego taki właściciel będzie mógł go odebrać a w zamian otrzymuje falę hejtu.
Ciekawy jestem czy byliby tak bardzo wyrozumiali gdyby to do nich przychodziły wszelkiej maści czteronogie zwierzęta załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne.
Zapewne gdyby widziały nasr*ne na tarasie i obszcz*ne drzwi i ściany swoich domów pewnie nie byliby tacy wyrozumiali.. Mam psiaka, po którym regularnie sprzątam na posesji ale nie akceptuję psich i kocich odchodów wszelkiej maści przybyszów.. przed podjazdem, przy furtce.. kocich szczyn i wydzielin feromonowych na donicach na tarasie.
Tyle w temacie.
Gość poprosił aby właściciele tych sierściuchów pilnowali swoje pociech a nie wypuszczali samopas, ostrzegł że wyłapie i zawiezie do schroniska, z którego taki właściciel będzie mógł go odebrać a w zamian otrzymuje falę hejtu.
Mam nadzieję że sprząta Pan również odchody swojego psa podczas spaceru poza granicami swojej działki i nie sądzę żeby akurat koty zrobiły sobie kuwetę z posiadłości osoby która założyła ten wątek przypominam mieszkacie na wsi i wasza działka to kiedyś pole po którym chodziły różne zwierzątka więc wypuśćcie trochę pary i przestańcie grozić zwierzętom ludziom bo strach pomyśleć że możecie kiedyś trafić na kogoś kto nie toleruje dzieci zapachu grilla itd
Widzę, że Pan / Pani wie lepiej co się dzieje u mnie na działce. Świetnie. Do mnie nie przychodzą dziki, sarny czy też zające, które chodziły kiedyś tutaj po polu, tylko koty, w dużej mierze w obrożach.
Zwierzętom tutaj nikt nie groził. Uprzejmie poinformowałem, że będę je wywoził do schroniska, gdzie będą bezpieczne.
Zwierzętom tutaj nikt nie groził. Uprzejmie poinformowałem, że będę je wywoził do schroniska, gdzie będą bezpieczne.
Nikt nikomu nie grozi. Psa nie wyprowadzam poza posesje. Jak gdzies jedziemy razem to pies przewożony jest w klatce a na spacer w miejsce publiczne zabieram zestaw do sprzątania jego odchodów.
To nie my się spinamy - tylko Wy, kocie i psie mamy i tatusiowie. Człowiek kulturalnie zwrócił uwagę iż nie będzie tego tolerował w przyszłości. Tylko tyle. I ja go rozumiem. Uszanujcie prawo innych do własnej własności i nie mieszajcie w to dzikie zwierzęta bo to nie o nich ten wątek, tylko o zwierzakach domowych za które każdy właściciel bierze odpowiedzialność.
To nie my się spinamy - tylko Wy, kocie i psie mamy i tatusiowie. Człowiek kulturalnie zwrócił uwagę iż nie będzie tego tolerował w przyszłości. Tylko tyle. I ja go rozumiem. Uszanujcie prawo innych do własnej własności i nie mieszajcie w to dzikie zwierzęta bo to nie o nich ten wątek, tylko o zwierzakach domowych za które każdy właściciel bierze odpowiedzialność.
Ktoś zapomniał, że mieszka na wsi.
Przypominam, że koty żyją 15, a nawet 20 lat. Jeszcze kilka lat temu koty tu żyły, na dziko się rozmnażały, czasem dostały coś od gospodarza, czasem same się poczęstowały, łapały gryzonie i nikomu koty na wsi nie przeszkadzały....
Dorosłego kota przyzwyczajonego do wychodzenia, nie zamkniecie nagle w domu, one mają swoje rytuały i przyzwyczajenia. Jak komuś zwierze przeszkadza, to można zaopatrzyć się w odstraszacz zapachowy i mieć kocie towarzystwo z głowy, ale dajcie im żyć.
Też przychodzą do mnie obce koty, nie zawsze mi się podoba ich obecność, ale do głowy by mi nie przyszło, żeby odpowiedzialność na to że dla oszczędności kupiło się dom na wsi, przerzucać na zwierzęta.... Wrzućcie na luz i dajcie żyć innym.
Przypominam, że koty żyją 15, a nawet 20 lat. Jeszcze kilka lat temu koty tu żyły, na dziko się rozmnażały, czasem dostały coś od gospodarza, czasem same się poczęstowały, łapały gryzonie i nikomu koty na wsi nie przeszkadzały....
Dorosłego kota przyzwyczajonego do wychodzenia, nie zamkniecie nagle w domu, one mają swoje rytuały i przyzwyczajenia. Jak komuś zwierze przeszkadza, to można zaopatrzyć się w odstraszacz zapachowy i mieć kocie towarzystwo z głowy, ale dajcie im żyć.
Też przychodzą do mnie obce koty, nie zawsze mi się podoba ich obecność, ale do głowy by mi nie przyszło, żeby odpowiedzialność na to że dla oszczędności kupiło się dom na wsi, przerzucać na zwierzęta.... Wrzućcie na luz i dajcie żyć innym.
Logika. Pan anonim dalej będzie wypuszczać swoją psinkę wys*ać się poza własne ogrodzenie, a Pan Wojtek ma budować mur chiński, żeby ta psinka nie mogła tam wejść. Albowiem panu anonimowi wsio ryba gdzie jego szanowny pies nawali, byle nie u siebie w ogrodzie, bo jeszcze będzie musiał to sprzątać. Po własnym psie, no szanujmy się. Nie po to pan anonim ma psa żeby po nim sprzątać
ci*lu lecz się. Nie odpuszczę, bo wspomniałeś o moim kocie. Ciekawe ile razy tyle, czy twoje dzieci dotykanie w miejscach publicznych rzeczy , które wcześniej dotykał ktoś po załatwieniu swoich potrzeb fizjologicznych. Czyscioch straszny , a zabawek nie umie posprzatac. Pytam o dzieci bo ciekaw jestem ile takich wyrośnie jak ty.Dzieci możesz uczyć tolerancji do zwierząt, ale jak widzą taki przykład od 9jca to będą to powielać. Brudasie sprzątanij podwórko.
Z kotem trzeba po dobroci :) Kota nie da sie wyprowadzic na spacer jak psa ani trzymac w domu jak chomika. Na terenie kota nie ma myszy, a taka mysz, ktora na jesien wejdzie do domu to same szkody. Kot generalnie nie rysuje samochodu, bo przy schodzeniu ma schowane pazurki, chyba, ze sie kota wystraszy. Wtedy wyciaga pazurki. Albo jak mu sie kamyki przylepia do lapek. Kot na samochodzie sie wylezy i pojdzie. Na wiosne niewykastrowane kocury znacza teren wydzielina. To nie sa odchody ale smierdzi paskudnie. Plastykowe zabawki mozna wrzucic do zmywarki albo wymoczyc w misce z chlorem. Na dywanie gorzej.
Kot moich znajomych wszedl przez okno do sasiadow i zzarl mielone. To moglo zirytowac. I wiesz co ? Nic. Przyjeli to na klate. Ludzie przenosza swoje frustracje na wszystko dookola, ale problem lezy w nich samych i stresie, ktorego nie maja gdzie odreagowac, Co co z tego ze kot lazi, ze ktos go szuka, ze musisz uwazac. Wykonczysz sie czlowieku. Wyluzujcie.
A konsultowałeś z kotem czy możesz zasiedlić jego teren? Przyjechał miastowy i myśli że świat się kręci tylko wokół niego! Dlaczego przywłaszczasz tylko dla siebie ten kawałek świata? bo za niego zapłaciłeś? Ludzie są egoistami, dlatego wcześniej, czy później wyginiemy. Pamiętaj! Jak wyginą zwierzęta to i ludzi czeka to samo
Te koty to koszmar. Ciagle mam nas.... to przed wejściem, to pod drzwiami. Żadne plyny odstraszające ,żadne granulaty nie pomagają.
CI Ludzie którzy nierozumieja jak to jest, bo im nikt nie nas...jeszcze.
Ciekawe gdybym to ja poszla do was na trawnik czy taras i notorycznie zostawiala niespodzianke. rozumiem ze wszystko byłoby ok.
CI Ludzie którzy nierozumieja jak to jest, bo im nikt nie nas...jeszcze.
Ciekawe gdybym to ja poszla do was na trawnik czy taras i notorycznie zostawiala niespodzianke. rozumiem ze wszystko byłoby ok.
Z tego co wiem, to koty zawsze chadzają własnymi drogami... Chyba, ze wykastrowany/wysterylizowany, to zamkniesz w domu i będzie siedział. Na smyczy to ja kota jeszcze nie widziałam. Poza tym, koty bywają bardzo mściwe i czują niechęć do nich. Mojej babci notorycznie kot robił niespodzianki na pierzynie, a ona naprawde kotów nie lubiła :) Może dodatkowo macie w ogrodzie rośliny, które koty lubią? Kocimiętka zdaje się koty przyciąga, ale chyba nie o tej porze roku.
Koty normalnie zagrzebuja i nie robia pod drzwiami. Moze te plyny odstraszajace go do tego doprowadzily i musi sie sprezyc, zeby swoj teren oznaczyc? Widzi ten plyn jako obcego intruza, z ktorym musi ostro pojechac ? U nas jest osiedlowy kot, sasiadow. Lazi po moim samochodzie, wchodzi do domu i nigdy nic sie nie przytrafilo. Kup tez nie zostawia. Ale ja koty lubie. Swojego nie mam bo dzieciak alergiczny.
Zapraszam owe stowarzyszenie. Jeśli padły groźby krzywdzenia zwierząt, proszę przede wszystkim zawiadomić prokuraturę.
To, że ktoś rzeczywiście groził tu naruszeniem nietykalności moich dzieci to już nie przeszkadza? Proszę się nie martwić, zgłoszenie o tych groźbach sam osobiście złożyłem na policję i prokuraturę.
To, że ktoś rzeczywiście groził tu naruszeniem nietykalności moich dzieci to już nie przeszkadza? Proszę się nie martwić, zgłoszenie o tych groźbach sam osobiście złożyłem na policję i prokuraturę.
No sorry ale to własciciel zwierzatka powinien sie nim zajac a nie sasiad u ktorego owy kot robi szkody. Moze powinien miec jeszcze plot pod napieciem?Popieram Pana Wojtka. Jesli nie potrafici
e odpowiednio dbac o swoje zwierzatka to nie dojrzeliscie do tego zeby je miec i jeszcze te dziecinne komentarze bo ktos dba o swoje mienie. Jesli wam na tym nie zalezy to zycze zeby codziennie przychodzily do was kotki i zalatwialy sie gdzie popadnie. Miłego dnia.
e odpowiednio dbac o swoje zwierzatka to nie dojrzeliscie do tego zeby je miec i jeszcze te dziecinne komentarze bo ktos dba o swoje mienie. Jesli wam na tym nie zalezy to zycze zeby codziennie przychodzily do was kotki i zalatwialy sie gdzie popadnie. Miłego dnia.
Wojtek, kot to zwierzę po prostu, ale łapie myszy - to jego główna zaleta, na wsi bardzo istotna.
Natomiast jak ich nie chcesz na swoim terenie, to są preparaty do rozpylenia albo rozsypania - i działają, sprawdzałem.
Są odstraszacze ultradźwiękowe - też działają, i to właśnie raczej na koty niż psy. Na np.allegro pełno tego.
Kot zawsze jakiś przyjdzie, nie ten szary to inny. Szkoda nerwów.
Natomiast jak ich nie chcesz na swoim terenie, to są preparaty do rozpylenia albo rozsypania - i działają, sprawdzałem.
Są odstraszacze ultradźwiękowe - też działają, i to właśnie raczej na koty niż psy. Na np.allegro pełno tego.
Kot zawsze jakiś przyjdzie, nie ten szary to inny. Szkoda nerwów.