Re: Osobny wątek vel GRILL
Ale z Was ranne ptaszyny..
Ja się zwlokłem z wyra koło południa i tylko dlatego, ze musiałem się spotkac z Klientem.
Pojechałem po Kasztankę i zrobiłem wizję lokalną.
Na miejscu...
rozwiń
Ale z Was ranne ptaszyny..
Ja się zwlokłem z wyra koło południa i tylko dlatego, ze musiałem się spotkac z Klientem.
Pojechałem po Kasztankę i zrobiłem wizję lokalną.
Na miejscu pozostał grill ULL-a - ale jego ogiera nie było, zatem uznałem, że pozostawił go celowo, dla przyszłych pokoleń grillowiczów i w szacunku dla jego woli, nie ruszałem go.
Na miejscu czysto i schludnie. Jedyny slad naszej bytności to niedopalony węgiel.
W sumie - przy wczorajszej pogodzie można go było nie dogaszać. Wypaliłby sie sam na małą kupkę popiołu bez najmniejszego zagrożenia pozarowego.
Oczywiście, wbrew zapowiedziom, zapomniałem wziąć do auta szufelkę - zatem nie miałem czym go posprzątać :(
A co do samej imprezy... przedpiścy już napisali,
Z taką ekipą można robić grilla w zamieci śnieżnej - i też będzie fantastycznie.
Dziękuję wszystkim ! :)
zobacz wątek