Re: Ostre koło
sorki krzyżak - nie chciałem byc złośliwy tak naprawdę a tak to chyba zabrzmiało - chodzi o to, co opisałe w książce No Logo naomi klein - jak każdy lewicowiec pomyliła przyczyne ze skutkiem i...
rozwiń
sorki krzyżak - nie chciałem byc złośliwy tak naprawdę a tak to chyba zabrzmiało - chodzi o to, co opisałe w książce No Logo naomi klein - jak każdy lewicowiec pomyliła przyczyne ze skutkiem i dopatrzyła się w tym rewolucji, ale jedno zidentyfikowała prawidłowo - trend zarówno popytowy jak i marketingowy na rzeczy niemarkowe (a raczej, o niewidocznej lub trudnej do zidentyfikowania marce).
zauważ, że ostre koło jest kojarzone głównie z kurierami rowerowymi (oderwij się na chwilę od sportu) kurierzy zaś kojarzeni sa - słusznie czy nie - ze zwartą subkulturą. subkultury zawsze stanowiły swietny materiał marketingowy. snobujesz się więc nie tyle na ostre koło jako takie, a na przynalezność do tego "innego swiata". w sumie wydmuszka, ale taki jest każdy snobizm. w skrócie - jeżdząc na ostrym jesteś inny niż ci wszyscy dookoła co stawia Cię w jednym rzędzie z tymi "innymi" - ot i cały mechanizm powstawania snobizmu. to samo swobodnie powtórzysz dla jazzu czy palenia trawy.
zobacz wątek