Re: Ostrzegam przed forumką
Wiecie co, tak czytam ten wątek, śledzę grupy na FB i gazecie bo akurat jestem osobą która Oli/Oldze pomogła. Oczywiście, że jestem zła bo czuję się oszukana. Z opisanych sytuacji wynika, że nie...
rozwiń
Wiecie co, tak czytam ten wątek, śledzę grupy na FB i gazecie bo akurat jestem osobą która Oli/Oldze pomogła. Oczywiście, że jestem zła bo czuję się oszukana. Z opisanych sytuacji wynika, że nie jest ona osobą do końca potrzebującą. historia ta nauczyła mnie, że nie pomogę nikomu nieznajomemu, który prosi o pomoc na forum. To rozczarowanie ludźmi jest sto razy gorsze niż "strata" firmowych ciuszków.
Prawdą jest, że rzeczy po moim synu Ola/olga nie sprzedaje. Przynajmniej na nie nigdzie nie natrafiłam, a na pewno bym poznała.
Piszecie dziewczyny o policji - czy ktoś kazał mi przekazać jej rzeczy? Nikt mnie do tego nie zmuszał - zrobiłam to sama pod wpływem chwili, emocji jak przeczytałam jej historie. Fakt nie zrobiłam wcześniej internetowego śledztwa. raz że nie mam na to czasu, dwa że z założenia nie traktuję ludzi jak oszustów. Tak więc pretensje mogę mieć do siebie.
Ta historia z Olą/Olgą nauczyła mnie aby nie pomagać nieznajomym. I na pewno tego więcej nie zrobię.
Mimo wszystko (wiem, wiem naiwna jestem) mam nadzieję, że rzeczy po moim Olku dobrze się noszą jej synkowi.
zobacz wątek