Re: Oświetlenie Lubczykowa
Sprawa jest skomplikowana :)
Deweloper (City House) postawił te dwie latarnie, ale fizycznie podłączył je do podlicznika jednego z domków. Bez zgody właściciela (tzn. chyba najpierw...
rozwiń
Sprawa jest skomplikowana :)
Deweloper (City House) postawił te dwie latarnie, ale fizycznie podłączył je do podlicznika jednego z domków. Bez zgody właściciela (tzn. chyba najpierw podłączyli, potem sprzedali domek). No i przez pewien czas to działało. Ponieważ szeregi nie tworzą oficjalnej wspólnoty, nie dało się wprost tego rozliczać. Ale funkcjonuje coś w stylu wspólnoty i koszty oświetlenia były pokrywane.
W pewnym momencie ów właściciel stwierdził, że latarnie wyłączy. I tyle. Nie chce się zgodzić na płacenie rachunków przez "wspólnotę". Ostatnio miasto oferowało mu nawet umowę, zgodnie z którą miało pokrywać koszt działania latarni. Nie, on nie chce, boi się i w ogóle...
Plan B to przełożenie instalacji pod inny domek.
Teraz miasto dokończyło Lubczykową. Na razie w planach nie ma oświetlenia, ale jako że to droga także do szkoły, może uda się coś załatwić. Pytanie kiedy. W każdym razie Rada Dzielnicy o całej sprawie wie i ma to też na uwadze. Podobnie zresztą jak montaż elementów spowalniających ruch dla "miszczów prostej".
zobacz wątek