Widok
Otropedia
Jeżeli chodzi o izbę przyjęć - ze złamanym łokciem i ogromnym bólem czekałam godzinami ale lekarz i pielęgniarki byli bardzo mili. Następnie skierowano mnie na rentgen, gdzie pani-najwyraźniej obrażona, że ją obudzono potraktowała mnie jak psa ("siadać, trzymać", spadły mi dokumenty i nawet nie pomogła widząc jak cierpię). Na oddziale ortopedii wspaniała obsługa, pielęgniarki pomocne i bardzo miłe. Jedna z Pań szczególnie kochana, wioząc mnie na operację głaskała mnie po głowie i pocieszała, to było strasznie miłe, dzięki niej jakoś to przeżyłam. Jeśli Pani to czyta-dziękuję z całego serca:-) lekarze młodzi, sympatyczni, odpowiadają wyczerpująco na każde pytania. Na oddziale czysto. Jedyny mankament to nocna zmiana pielęgniarek-nie da się spać. Cały czas szczebioczą, plotkują o koleżankach, ich mężach, wybuchają śmiechem itd...:-( Co do operacji: według ortopedy z przychodni majstersztyk szycia:-) Od wielu lat nie spotkałam się z tak miłymi i zaangażowanymi osobami w służbie zdrowia
Moja ocena
Szpital Św. Wincentego a Paulo
kategoria: Szpitale
obsługa: 6
jakość usług: 6
wyposażenie: 5
czas oczekiwania: 5
ocena ogólna: 5
5.4
* maksymalna ocena 6
Zostawiłam dziś na Ortopedii syna, 23 latka, który w drodze do pracy załamał kończynę lewą, obie kości piszczelowe, paskudnie. Operację ma mieć nazajutrz. Oddział Ortopedii jest dzisiaj tłumnie oblegany, łóżka stoją w korytarzu, lekarze mają mnóstwo pracy. Siedziałam na oddziale kilka godzin; od personelu emanuje ciepło i zaangażowanie. Jest czysto i schludnie. Ankietę uzupełniała stażystka, niewiele mogła powiedzieć, ale uspokoiła nas. Załamanie da się poskładać, lekarze to fachowcy i z wielkim doświadczeniem. Wierzę w to, że będzie dobrze, choć nie wiem kto jest lekarzem prowadzącym, ani jak będzie wyglądała operacja i jakie konsekwencje czekają syna. Boję się, ale pozytywna wypowiedź o tym Oddziale podtrzymała mnie na duchu.