Re: OTRUTO NAM KOTY
Widocznie ktoś miał już dość tego całego syfu na chodnikach i trawnikach, który zostawiają dokarmiane koty, jak i ich opiekunowie.
Ja osobiście zrobiłem tak, że w na swojej...
rozwiń
Widocznie ktoś miał już dość tego całego syfu na chodnikach i trawnikach, który zostawiają dokarmiane koty, jak i ich opiekunowie.
Ja osobiście zrobiłem tak, że w na swojej posesji umieściłem trutkę i widoczny napis że znajduje sie tam trutka.
Sąsiedzi obok , którzy dokarmiali koty też zostali o tym poinformowani i od tego czasu, koty przychodzą coraz rzadziej.
A czy jakiś kot zeżre tą trutkę, czy nie, tego ja nie wiem.
Wiem tylko to, że gdy sąsiedzi je dokarmiają, te przychodzą na moją stronę i s****ą i szczają gdzie popadnie! I kto to posprząta? Sąsiedzi?
Nie! Bo ich to nie obchodzi!
A ja z dzieckiem, chcę iść do ogrodu żeby się pobawiło na świeżym powietrzu, i ma biegać po kocim guanie?
Inną sprawą jest sam obrzydliwy wygląd pokarmu na chodnikach i sposób ich podawania. Wymiotować się chce na sam widok.
Ktoś, kto chce się opiekować bezdomnymi zwierzętami w pobliżu budynków mieszkalnych musi liczyć się z opinią mieszkańców - często jest jednak tak, że dokarmiacze mają to w d*pie i nie pytają się o zgodę.
zobacz wątek