Opiekowalam sie trojka starszych ludzi . Jeden mial cukrzyce plus lekka demencje (kilkoma jezykami wciaz wladal i znal sie cudnie na muzyce), Drugi mial ciezka demencje. Nie mozna bylo z nim...
rozwiń
Opiekowalam sie trojka starszych ludzi . Jeden mial cukrzyce plus lekka demencje (kilkoma jezykami wciaz wladal i znal sie cudnie na muzyce), Drugi mial ciezka demencje. Nie mozna bylo z nim porozumiec sie w zadnym jezyku (mial niesamowicie dobre oczy i usmiech),
Trzecia to byla umierajaca od pol roku kobieta, lezaca w lozku, przemila, wdzieczna za kazda rzecz i kazde slowo..
w jakis sposob byla to obciazajaca praca, ale nie moge powiedziec zebym czula sie choc ciut wykorzystana.
I te chore osoby i ich rodziny byly przemile, pomocne, zyczliwe. Nawet pelni zrozumienia wobec moich ograniczen .
Ciesze sie niesamowice tego doswiadczenia i ze ich poznalam. Ze zdazylam poznac.
Mam dzieki temu praktyke, a dodatkowym plusem tej pracy bylo to, ze byla to tylko praca.moglam to robic, moglam nie robic i wrocic.
zobacz wątek