Widok
Tak na serio to nigdy mi do głowy nie przyszło żeby bać się choinki. Kleszcze bywają groźne, ale nie zimą. A pająki czy szczypawki to zawsze się zdarzają. Z różnych miejsc mogą nadciągać. Z choinki, która rosła na zimnie i była wielokrotnie trzęsiona przy transporcie, przerzucaniu i pakowaniu to akurat najmniej. Kot jest dobry na robaki poza tym. Nie można tak się bać wszystkiego. Pani Filifionka taka była, a i tak tornado jej domek zniszczyło
Eeeech wy przyrodnicy z Bożej łaski. Mróz zniszczy owady pochowane w choince...….. Taka sama bzdura jak mróz "wybija zarazki". Dla autora wątku : zawsze z choinki wypełzną jakieś owady po wstawieniu jej do mieszkania. Najczęściej pajączki. Często ćwiczyłem mycie choinki przed wstawieniem jej do mieszkania. Bywały zabłocone, zakurzone . Kąpiel z węża ogrodowego ( oczywiście gdy nie ma mrozu) doskonale ożywia drzewko.
po kiego zywa choinka z nawalona toną lakieru?
i syf w domu
sztuczna a za oknem zywe i
niusmiercone
na ktorych mozna tez pouwieszac smakolyki dla zwierzat i ozdoby
i to wyglada o wiele ladniej
oczy innych cieszy
trojkat masonski i wpisany w nia cyrkiel tyle znaczy choinka w katolomasonskim wydaniu
nie ma nic wspolnego z polskimi
slowianskimi tradycjami
w Polsce wieszalo sie ozdoby z drewna slomy
najpiekniejsza tradycja to szacunek i milosc do natury drzew i wszystkiego co zyje
tradycja ktora nam wyrugano z zycia
slowianska ..indianska azjatycja
choinki bombki i inne takie to przyszlo z zachodu
i tak samo jest pelne obludy jak i tam
albo lepiej tu
wielkie katolickie rytualy i za pasem chamstwo egoizm malostkowosc skapstwo jesli idzie o prawdziwe dobro
a rozrzutnosc jesli idzie o swieta
otworzcie troche oczy
kilka dni w roku tradycji a reszta w du...e milosc dzielenie sie wspolczucie
wisi na bombkach
co roku to samo
a na swiecie..w wiekszej mierze tak bardzo religijnym gina codziennie miliony ludzi w konfliktach z glodu zimna itd..w tym szczegolnie dzieci
ten swiat nie jest lepszy ani na jote
od tych swiat i tradycji i swiecidelek
pozory i klamstwo
i syf w domu
sztuczna a za oknem zywe i
niusmiercone
na ktorych mozna tez pouwieszac smakolyki dla zwierzat i ozdoby
i to wyglada o wiele ladniej
oczy innych cieszy
trojkat masonski i wpisany w nia cyrkiel tyle znaczy choinka w katolomasonskim wydaniu
nie ma nic wspolnego z polskimi
slowianskimi tradycjami
w Polsce wieszalo sie ozdoby z drewna slomy
najpiekniejsza tradycja to szacunek i milosc do natury drzew i wszystkiego co zyje
tradycja ktora nam wyrugano z zycia
slowianska ..indianska azjatycja
choinki bombki i inne takie to przyszlo z zachodu
i tak samo jest pelne obludy jak i tam
albo lepiej tu
wielkie katolickie rytualy i za pasem chamstwo egoizm malostkowosc skapstwo jesli idzie o prawdziwe dobro
a rozrzutnosc jesli idzie o swieta
otworzcie troche oczy
kilka dni w roku tradycji a reszta w du...e milosc dzielenie sie wspolczucie
wisi na bombkach
co roku to samo
a na swiecie..w wiekszej mierze tak bardzo religijnym gina codziennie miliony ludzi w konfliktach z glodu zimna itd..w tym szczegolnie dzieci
ten swiat nie jest lepszy ani na jote
od tych swiat i tradycji i swiecidelek
pozory i klamstwo
Co to za wygibasy umysłowe? Choinka powinna być prawdziwa, wysoka aż do sufitu. Powinno być na niej dużo bombek, światełek, łańcuchów i różnych bałwanków czy innych koziołków. Poza tym standard. Opłatek, kolędy, siano pod serwetą, puste miejsce przy stole. Czy to tradycje bardziej katolickie, czy polskie, to bez sensu się spierać. Jedno z drugim zawsze było dość ściśle sprzężone. Masońska to może byc najwyżej pięcioramienna gwiazda na czubków, jeśli ktoś chce w niej na siłę dopatrywać się pentagramu. Normalny, prosty człowiek uzna, ze to oczywisty symbol gwiazdy betlejemskiej.
Jak już tropić fartuszkowych to warto się przyjrzeć gwieździe na choince przed Rockefeller Center. Przypomina gwiazdę... Isztar, do której może jakaś loża rości sobie prawa. Ja tego nie wiem, zważywszy na to, ze to centrum Rockefellerów to jest jakieś tam prawdopodobieństwo. Dałbym jej jednak spokój. Niech sobie jest. Wulkan pod Yellow Stone i tak pierdyknie prędzej czy później, niech się zatem cieszą, że trampek urządza im Christmass a nie żadne Xmass czy Holidays.
Dobra już tam. Może wyłażą jakieś pajączki. Nigdy ich nie tropiłem i byłaby to ostatnia rzecz, nad którą bym się zastanawiał przy wybieraniu choinki
Jak już tropić fartuszkowych to warto się przyjrzeć gwieździe na choince przed Rockefeller Center. Przypomina gwiazdę... Isztar, do której może jakaś loża rości sobie prawa. Ja tego nie wiem, zważywszy na to, ze to centrum Rockefellerów to jest jakieś tam prawdopodobieństwo. Dałbym jej jednak spokój. Niech sobie jest. Wulkan pod Yellow Stone i tak pierdyknie prędzej czy później, niech się zatem cieszą, że trampek urządza im Christmass a nie żadne Xmass czy Holidays.
Dobra już tam. Może wyłażą jakieś pajączki. Nigdy ich nie tropiłem i byłaby to ostatnia rzecz, nad którą bym się zastanawiał przy wybieraniu choinki
O tak. Choinka powinna byc prawdziwa i do sufitu. I jeszcze strasznie gesta a nie 6 galazek na krzyz.
Cale szczescie, ze przez cale moje zycie nie wpadlam na to, ze moga z niej wychodzic pajaki i inne robale..
Nigdy nie wychodzily, a przynajmniej ich nie widzialam, wiec mam nadzieje, ze i w tym roku nie wyjda.
Niestety nie mam za grosz zmyslu estetyczno- plastyczo- artystycznego, wiec na mojej choince jest kilka bombek, lancuch z aniokami i lampki. Jak dla mnie moga byc same lampki w gestwinie galezi.
Tak od lat.
Jak bylam dzieckiem miewalismy bogatsze choinki. Bogatsze Jesli chodzi o ozdoby.
I mama rozkladala poduszki, na podlodze obok choinki. siadalysmy I tak spiewalysm koledy.
Cale szczescie, ze przez cale moje zycie nie wpadlam na to, ze moga z niej wychodzic pajaki i inne robale..
Nigdy nie wychodzily, a przynajmniej ich nie widzialam, wiec mam nadzieje, ze i w tym roku nie wyjda.
Niestety nie mam za grosz zmyslu estetyczno- plastyczo- artystycznego, wiec na mojej choince jest kilka bombek, lancuch z aniokami i lampki. Jak dla mnie moga byc same lampki w gestwinie galezi.
Tak od lat.
Jak bylam dzieckiem miewalismy bogatsze choinki. Bogatsze Jesli chodzi o ozdoby.
I mama rozkladala poduszki, na podlodze obok choinki. siadalysmy I tak spiewalysm koledy.
ja wlasnie sie wygibasow umyslowych pozbylam
zludzen falszywych obrazow
masek obludy
pozdejmowalam przykrywki
i czuje sie coraz bardziej wolnym czlowiekiem
lzejszym
jesli w twoim katolskim betonie nie miesci sie w glowie to.ze sa ludzie ktorzy wola aby kazda istota nawet drzewo zylo sobie jak najdluzej moze
i nie bylo scinane dla ludzkiej proznosci
to juz twoja
sprawa
twojego betonowego umyslu
not my problem
to samo karp
tez musi pocierpiec i zdycgac jak najdluzej
nie jestesmy lepsi od zydow
po to ma leciec krew zeby cierpialo dluzej
i w d..z taka wiara religia i tradycjami
zludzen falszywych obrazow
masek obludy
pozdejmowalam przykrywki
i czuje sie coraz bardziej wolnym czlowiekiem
lzejszym
jesli w twoim katolskim betonie nie miesci sie w glowie to.ze sa ludzie ktorzy wola aby kazda istota nawet drzewo zylo sobie jak najdluzej moze
i nie bylo scinane dla ludzkiej proznosci
to juz twoja
sprawa
twojego betonowego umyslu
not my problem
to samo karp
tez musi pocierpiec i zdycgac jak najdluzej
nie jestesmy lepsi od zydow
po to ma leciec krew zeby cierpialo dluzej
i w d..z taka wiara religia i tradycjami
@ isztar :" po co ktoś inny ma mieć radość ze świąt, siedząc razem przy stole z bliskimi którzy niekiedy rozsiani po całym świecie, po co wybaczać innym i podawać rękę życząc mu szczęścia, po co ta radość ? Najlepiej im dopie….ć, by mieli gęby wygięte w kabłąk od wiadra. Po co te szczęście innych i ich radosne twarze ? Przecież ja mam przes….e i ciągłą 2 biegunówkę . Niech sobie w du e powtykają te tójkątne drzewka, najlepiej stojakiem do przodu, masoni i inni pederaści, obcy. Ci wredni Niemcy z tą protestancką tradycją, obcy moim piastom. "
Jag
widzisz zlamany praciu!
ja tym ludziom robie ozdoby i myje okna pieke cuasto
choc w umowie tego nie mam
ale mam taka glupia slowianska nature
nie chleje tu i nie kradne
no i
jestem
za dobra
wiec trzeba mnie potraktowac jak te ktore chleja kradna i w ..maja wszystko
taka jest protestancka mebtalnosc
3 razy dziennie paciorek
taka jest mebtalnosc i tych co w d..maja wiare
i taka jest tych co siedza w jakowychs sektach
za to
nie jes
widzisz zlamany praciu!
ja tym ludziom robie ozdoby i myje okna pieke cuasto
choc w umowie tego nie mam
ale mam taka glupia slowianska nature
nie chleje tu i nie kradne
no i
jestem
za dobra
wiec trzeba mnie potraktowac jak te ktore chleja kradna i w ..maja wszystko
taka jest protestancka mebtalnosc
3 razy dziennie paciorek
taka jest mebtalnosc i tych co w d..maja wiare
i taka jest tych co siedza w jakowychs sektach
za to
nie jes
Opiekowalam sie trojka starszych ludzi . Jeden mial cukrzyce plus lekka demencje (kilkoma jezykami wciaz wladal i znal sie cudnie na muzyce), Drugi mial ciezka demencje. Nie mozna bylo z nim porozumiec sie w zadnym jezyku (mial niesamowicie dobre oczy i usmiech),
Trzecia to byla umierajaca od pol roku kobieta, lezaca w lozku, przemila, wdzieczna za kazda rzecz i kazde slowo..
w jakis sposob byla to obciazajaca praca, ale nie moge powiedziec zebym czula sie choc ciut wykorzystana.
I te chore osoby i ich rodziny byly przemile, pomocne, zyczliwe. Nawet pelni zrozumienia wobec moich ograniczen .
Ciesze sie niesamowice tego doswiadczenia i ze ich poznalam. Ze zdazylam poznac.
Mam dzieki temu praktyke, a dodatkowym plusem tej pracy bylo to, ze byla to tylko praca.moglam to robic, moglam nie robic i wrocic.
Trzecia to byla umierajaca od pol roku kobieta, lezaca w lozku, przemila, wdzieczna za kazda rzecz i kazde slowo..
w jakis sposob byla to obciazajaca praca, ale nie moge powiedziec zebym czula sie choc ciut wykorzystana.
I te chore osoby i ich rodziny byly przemile, pomocne, zyczliwe. Nawet pelni zrozumienia wobec moich ograniczen .
Ciesze sie niesamowice tego doswiadczenia i ze ich poznalam. Ze zdazylam poznac.
Mam dzieki temu praktyke, a dodatkowym plusem tej pracy bylo to, ze byla to tylko praca.moglam to robic, moglam nie robic i wrocic.
droga kobitko
robie to od kilku lat i w kraju i zagranica
razem ok 7 lat szkol medycznych
i kupa dzieci wychowanych
prosze mnie nie pouczac
bo moje diswuadczenie w tym jest ogromne
i ja to wuem i ci u ktorych jestem tez to potwierdzaja
-----'
nie na temat
tematem jest choinka swieta tradycja robaki
a ja zahaczylam o oblude przy okazji swiat
adios amigos
czas do obowiazkow
robie to od kilku lat i w kraju i zagranica
razem ok 7 lat szkol medycznych
i kupa dzieci wychowanych
prosze mnie nie pouczac
bo moje diswuadczenie w tym jest ogromne
i ja to wuem i ci u ktorych jestem tez to potwierdzaja
-----'
nie na temat
tematem jest choinka swieta tradycja robaki
a ja zahaczylam o oblude przy okazji swiat
adios amigos
czas do obowiazkow
sa i tacy ludzie
nie wszyscy Niemcy sa zli .wredni. tepi
i mie wszyscy Polacy sa mili i dobrzy
takze i tutaj w kraju
sa takue rzeczy.w ktore wielu nie uwierzyloby
i ciezko byloby uwierzyc ze Niemcy potrafia byc tak bezrefleksyjni
szczegolnie im samym
ja ma sporo doswiadczenia z ciezkimi ludzmi
moze taka karma
nie wszyscy Niemcy sa zli .wredni. tepi
i mie wszyscy Polacy sa mili i dobrzy
takze i tutaj w kraju
sa takue rzeczy.w ktore wielu nie uwierzyloby
i ciezko byloby uwierzyc ze Niemcy potrafia byc tak bezrefleksyjni
szczegolnie im samym
ja ma sporo doswiadczenia z ciezkimi ludzmi
moze taka karma
Wszystkich Was uwielbiam ale uważam, że pająki i dobór drzewka to teraz nasz najmniejszy "problem".
http://www.youtube.com/watch?v=fZwRZNkSVNg
http://www.youtube.com/watch?v=fZwRZNkSVNg
Nie mogę tego zdradzić bo nie pozwala mi RODO :-)) Ale opiszę jak tam dojechać :
Najpierw tak : ścieżką wedle trzech buczków, i prosto. To będzie …….
jedna polanka,
potem będzie...…. druga polanka,
potem, potem będzie trzecia polanka, i góreczka,
z brzezinką, znaczy...….
a za tę brzezinką będzie rzeczka, a za rzeczką takie wielgachne kominy.
Dziecko trafi.
Najpierw tak : ścieżką wedle trzech buczków, i prosto. To będzie …….
jedna polanka,
potem będzie...…. druga polanka,
potem, potem będzie trzecia polanka, i góreczka,
z brzezinką, znaczy...….
a za tę brzezinką będzie rzeczka, a za rzeczką takie wielgachne kominy.
Dziecko trafi.
Sześć lat temu hitem choinek były pająki.
Dziś kleszcze.
Czegoż to ludzie nie wymyślą !!!
https://forum.trojmiasto.pl/Pajaki-pomocy-t432868,1,160.html
Dziś kleszcze.
Czegoż to ludzie nie wymyślą !!!
https://forum.trojmiasto.pl/Pajaki-pomocy-t432868,1,160.html
twoj kolega zahaczyl o moja niby frustracje
i ciasto swiateczne z cyjankiem
musze to napisac i pitol..sobie co chcecie
boli mnie to
siedze z baba prawdziwa frau Herta
o wszystko sie czepia nawet o to ze za cicho powiem "na zdrowie" jak kichnie
ona oglada swoj zarąbi..y niemiecki serial i kaze mi jak psu siedziec przy sobie
choc ja ..nwet w domu
sr*..na propagande tv
czytam wiec artykul z wp
nt relacja swiadka z wywozenia ludzi do obozu i ...strzelania dzieciom.prosto miedzy oczy
przez Niemcow
lzy sie cisna ..
w domu krzyze i figury matki boskiej i swietch wielkosci 10 letniego dziecka
wiecej wody swieconej w butlach
niz
w kranie
"mein kampf"pomiedzy couchami tak upchany
zeby go nie znalezc
tylko ze ja piernicze uzywac podartych recznikow
kosciol napieprza dzwonami pol dnia co 15 minut
itd itd
nigdy nigdy od nikogo
nie uslyszalam ze wstydzi sie tego co robili
ze to bylo zle
ostatnio nawet tak rzecze zdrowty przy zmyslach "druga wojna? bzdury gadasz..tego Niemcy nie robili"
za to ciagle jacy to mu jestesmy
zawsze w tyle za Niemcami
oni nie maja kompleksow
za to Polacy
role wiecznej ofiary
cos tu jest nie tak
naprawde nalezy sie temu narodowi nauczka dziejowa
i ciasto swiateczne z cyjankiem
musze to napisac i pitol..sobie co chcecie
boli mnie to
siedze z baba prawdziwa frau Herta
o wszystko sie czepia nawet o to ze za cicho powiem "na zdrowie" jak kichnie
ona oglada swoj zarąbi..y niemiecki serial i kaze mi jak psu siedziec przy sobie
choc ja ..nwet w domu
sr*..na propagande tv
czytam wiec artykul z wp
nt relacja swiadka z wywozenia ludzi do obozu i ...strzelania dzieciom.prosto miedzy oczy
przez Niemcow
lzy sie cisna ..
w domu krzyze i figury matki boskiej i swietch wielkosci 10 letniego dziecka
wiecej wody swieconej w butlach
niz
w kranie
"mein kampf"pomiedzy couchami tak upchany
zeby go nie znalezc
tylko ze ja piernicze uzywac podartych recznikow
kosciol napieprza dzwonami pol dnia co 15 minut
itd itd
nigdy nigdy od nikogo
nie uslyszalam ze wstydzi sie tego co robili
ze to bylo zle
ostatnio nawet tak rzecze zdrowty przy zmyslach "druga wojna? bzdury gadasz..tego Niemcy nie robili"
za to ciagle jacy to mu jestesmy
zawsze w tyle za Niemcami
oni nie maja kompleksow
za to Polacy
role wiecznej ofiary
cos tu jest nie tak
naprawde nalezy sie temu narodowi nauczka dziejowa
Pozdrawiam
http://www.youtube.com/watch?v=LVXlwq0pO4A
http://www.youtube.com/watch?v=LVXlwq0pO4A
Lukrecja
na dzien dzisiejszy migracja
jeszcze ich nie zmienila
przynajmniej w tej czesci
mnie co innego zastanawia
ogromny katolicyzm i jednoczesnie egoizm
uwielbienie wlasnej nacji
za byle g....
nie wiem czy Hitler wypowiedzial te slowa czy to zmyslone
piszac o nas jako o najb.inteligentnym narodzie z jakim mial do czynienia
wg mnie oni
naprawde nie mysla w duzej mierze samodzielnie
skad wiec u nich najwieksi tworcy muzyczni
?
na dzien dzisiejszy migracja
jeszcze ich nie zmienila
przynajmniej w tej czesci
mnie co innego zastanawia
ogromny katolicyzm i jednoczesnie egoizm
uwielbienie wlasnej nacji
za byle g....
nie wiem czy Hitler wypowiedzial te slowa czy to zmyslone
piszac o nas jako o najb.inteligentnym narodzie z jakim mial do czynienia
wg mnie oni
naprawde nie mysla w duzej mierze samodzielnie
skad wiec u nich najwieksi tworcy muzyczni
?
Generalnie to jest tak, że problem z robalami z choinek jest wydumany.
Prawdą jest, że niektóre owady wyszukują na drzewach kryjówek na przetrwanie zimy. Najchętniej znajdują je w pęknięciach kory, która pozwala im na wciśnięcie się w te pęknięcia i tam zapewnia względna ochronę. Jednakże kilkunastoletnie drzewka mają korę jeszcze zbyt słabo wykształconą, żeby nadawała się na takie kryjówki. Raczej żaden owad nie będzie w niej szukał zimowiska.
W lecie i na jesieni jest dużo owadów, które żywią się sokami drzew. Wgryzają się w liście lub w włókno drzewa. Jednak drzewa na zimę wstrzymują przepływ soków, także zapadają w stan hibernacji, co powoduje, że larwy muszą zdążyć się przeobrazić w imago, zaś postacie dorosłe porzucają żerowiska na rzecz znalezienia zimowisk. Najchętniej w ściółce, w pęknięciach kory albo pod ziemią. W momencie ścięcia choinki nie ma niej już ani larw, ani dorosłych owadów, bo wszystko już dawno zahibernowało na zimę poza drzewem.
Jeszcze jednym miejscem, które może być przez owady wykorzystane, są szyszki. Szyszki mają właściwości hydromorficzne - otwierają się jak jest sucho i zamykają, jak jest mokro. To mechanizm zapewniający skrzydlatym nasionom optymalne warunki do rozsiewania się - wylatują gdy są lekkie i powietrze jest nośne. Gdy jest mokro pozostają zamknięte w szyszce i czekają na sprzyjające okoliczności.
Ten mechanizm nauczyły się wykorzystywać niektóre owady, które na zimę hibernują właśnie w szyszkach. Wchodzą tam zanim szyszka się zamknie, a potem po zamknięciu przez cała zimę mają dobre zimowisko, z którego są uwalniane w momencie wzrostu temperatury i zakończenia letargu.
Tutaj może się zdarzyć, że wstawiając do domu drzewko z szyszkami damy szyszkom sfałszowany sygnał o ociepleniu otoczenia, przez co one się otworzą i obudzą a zarazem uwolnią swoich lokatorów. Co prawda szyszki widywałem tylko na choinkach z jodeł kaukaskich, ale teoretycznie tak by się dało. Gdyby takie owady wylazły z szyszek najprawdopodobniej starałyby się znaleźć jakąś kryjówkę, a w efekcie w Waszych jasnych i sterylnych domach najpewniej poumierałyby z głodu, tudzież powysychały z braku wilgoci. I wtedy Ann wiosną wycierając parapet okienny znalazła by jakieś walające się pojedyncze skrzydło jakiejś błonkówki i zastanowiłaby się przez chwilę - a to skąd się tu wzięło?
U mnie nie miały by takiej fajnej śmierci. Najpewniej padłyby łupem moich nasoszników albo kątników - pająki domowe są aktywne przez cała zimę.
W najgorszym wariancie z takiej szyszki mógłby się ewakuować świerszcz. Ten koleś dałby sobie radę, bo pojada odpadki roślinne, zapewne zainstalowałby się w jakimś ciepłym miejscu (u Was pod kaloryferem, u mnie za piecem), poczekałby aż wszyscy pójdą spać a potem zacząłby koncertować. To - przyznaję - mogłoby być uciążliwe.
Na wiosnę muszę pozbierać wszystkie szyszki jakie mi poopadają na trawnik, bo inaczej kosiarka protestuje. Wiadro takich szyszek starcza na podgrzanie 100 l wody. Ale po pozbieraniu wiadra szyszek wrzucam je do kastry i stawiam w domu. Pod wpływem ciepła wszystkie żyjątka wyłażą z szyszkowych zimowisk. Następnego dnia wystarczy zebrać szyszki, a całą menażerię z kastry wytrząsnąć na trawnik - i voila. Bracia mniejsi na wolności a opał oczyszczony z niewinnych duszyczek.
Szyszki, które są w sprzedaży jako ozdoby choinkowe, są sezonowane i w nich żadnych żyjątek nie ma. Chociaż znam przypadki, a dotyczą one w szczególności jodeł ściąganych z Skandynawii jako choinki miejskie, które siłą rzeczy czasem mają szyszki, że po pozbieraniu tych szyszek przez ludzi w domu powyłaziły z nich jakieś żyjątka, i to by się mogło zdarzyć. Parę lat temu wstecz nawet w Gdańsku była taka historia.
Kleszcze z kolei opuszczają drzewa jesienią, a iglastych to one w ogóle nie lubią. Prędzej kleszcza przyniesie do domu pies albo kot wałęsający się po trawie, aniżeli dojedzie on na drzewku. Nawet w lecie kleszcze unikają lasów iglastych, bo te są dla nich zbyt suche. Preferują wszelkie krzaczory i drzewa z duża ilością liści.
I to chyba tyle co by było w temacie robali wyłażących z choinek.
Prawdą jest, że niektóre owady wyszukują na drzewach kryjówek na przetrwanie zimy. Najchętniej znajdują je w pęknięciach kory, która pozwala im na wciśnięcie się w te pęknięcia i tam zapewnia względna ochronę. Jednakże kilkunastoletnie drzewka mają korę jeszcze zbyt słabo wykształconą, żeby nadawała się na takie kryjówki. Raczej żaden owad nie będzie w niej szukał zimowiska.
W lecie i na jesieni jest dużo owadów, które żywią się sokami drzew. Wgryzają się w liście lub w włókno drzewa. Jednak drzewa na zimę wstrzymują przepływ soków, także zapadają w stan hibernacji, co powoduje, że larwy muszą zdążyć się przeobrazić w imago, zaś postacie dorosłe porzucają żerowiska na rzecz znalezienia zimowisk. Najchętniej w ściółce, w pęknięciach kory albo pod ziemią. W momencie ścięcia choinki nie ma niej już ani larw, ani dorosłych owadów, bo wszystko już dawno zahibernowało na zimę poza drzewem.
Jeszcze jednym miejscem, które może być przez owady wykorzystane, są szyszki. Szyszki mają właściwości hydromorficzne - otwierają się jak jest sucho i zamykają, jak jest mokro. To mechanizm zapewniający skrzydlatym nasionom optymalne warunki do rozsiewania się - wylatują gdy są lekkie i powietrze jest nośne. Gdy jest mokro pozostają zamknięte w szyszce i czekają na sprzyjające okoliczności.
Ten mechanizm nauczyły się wykorzystywać niektóre owady, które na zimę hibernują właśnie w szyszkach. Wchodzą tam zanim szyszka się zamknie, a potem po zamknięciu przez cała zimę mają dobre zimowisko, z którego są uwalniane w momencie wzrostu temperatury i zakończenia letargu.
Tutaj może się zdarzyć, że wstawiając do domu drzewko z szyszkami damy szyszkom sfałszowany sygnał o ociepleniu otoczenia, przez co one się otworzą i obudzą a zarazem uwolnią swoich lokatorów. Co prawda szyszki widywałem tylko na choinkach z jodeł kaukaskich, ale teoretycznie tak by się dało. Gdyby takie owady wylazły z szyszek najprawdopodobniej starałyby się znaleźć jakąś kryjówkę, a w efekcie w Waszych jasnych i sterylnych domach najpewniej poumierałyby z głodu, tudzież powysychały z braku wilgoci. I wtedy Ann wiosną wycierając parapet okienny znalazła by jakieś walające się pojedyncze skrzydło jakiejś błonkówki i zastanowiłaby się przez chwilę - a to skąd się tu wzięło?
U mnie nie miały by takiej fajnej śmierci. Najpewniej padłyby łupem moich nasoszników albo kątników - pająki domowe są aktywne przez cała zimę.
W najgorszym wariancie z takiej szyszki mógłby się ewakuować świerszcz. Ten koleś dałby sobie radę, bo pojada odpadki roślinne, zapewne zainstalowałby się w jakimś ciepłym miejscu (u Was pod kaloryferem, u mnie za piecem), poczekałby aż wszyscy pójdą spać a potem zacząłby koncertować. To - przyznaję - mogłoby być uciążliwe.
Na wiosnę muszę pozbierać wszystkie szyszki jakie mi poopadają na trawnik, bo inaczej kosiarka protestuje. Wiadro takich szyszek starcza na podgrzanie 100 l wody. Ale po pozbieraniu wiadra szyszek wrzucam je do kastry i stawiam w domu. Pod wpływem ciepła wszystkie żyjątka wyłażą z szyszkowych zimowisk. Następnego dnia wystarczy zebrać szyszki, a całą menażerię z kastry wytrząsnąć na trawnik - i voila. Bracia mniejsi na wolności a opał oczyszczony z niewinnych duszyczek.
Szyszki, które są w sprzedaży jako ozdoby choinkowe, są sezonowane i w nich żadnych żyjątek nie ma. Chociaż znam przypadki, a dotyczą one w szczególności jodeł ściąganych z Skandynawii jako choinki miejskie, które siłą rzeczy czasem mają szyszki, że po pozbieraniu tych szyszek przez ludzi w domu powyłaziły z nich jakieś żyjątka, i to by się mogło zdarzyć. Parę lat temu wstecz nawet w Gdańsku była taka historia.
Kleszcze z kolei opuszczają drzewa jesienią, a iglastych to one w ogóle nie lubią. Prędzej kleszcza przyniesie do domu pies albo kot wałęsający się po trawie, aniżeli dojedzie on na drzewku. Nawet w lecie kleszcze unikają lasów iglastych, bo te są dla nich zbyt suche. Preferują wszelkie krzaczory i drzewa z duża ilością liści.
I to chyba tyle co by było w temacie robali wyłażących z choinek.
Drzewiej, kiedy jeszcze byłem zwolennikiem poglądu, że każdy facet powinien into związki, byłem starającym się o względy pewnej Księżniczki. Księżniczka, jak to Księżniczka. Zabrałem ją kiedyś na spacer do lasu (nie wiedziałem wtedy, że Księżniczki nie lubią lasu, bo myślałem, że wszyscy lubią). Z jej małą córeczką, takim może 7letnim g*wniakiem. Spacerujemy, podziwiamy, sielanka i ogółem całe te. Nagle smarkata ryms na środku drogi i zaczyna zanosić się zawodzącym szlochem. Ja oczywiście biały rycerz, obrońca ostatni Króla Jana, husarz bez konia moment byłem przy niej. Otaksowałem - krew nie leci, złamań nie widzę, żadna żmija nie wieje z drogi, odważyłem się więc zapytać, co się stało. Na co Mała: bo ja sobie przypomniałam, że w lesie są wilki, ja nie chcę, żeby nas wilki napadły i pożarły, buuuuuuu.....!!!!!!
Drogi/droga/drogie D. mam dla Cię info gorszego kalibru - sam osobiście widziałem w Biedrze muchy owocówki, osy, myszy, a nawet wróble. To jakaś eco sieć czy co?
A tak nawiasem - choinki w ziemi nie dają rady. Wiele takich drzewek trafiało po Świętach do mnie, wszystkie po posadzeniu w ziemi chorowały, żadne nie przetrwało. Ostatni srebrzysty świerk, przytargany przez Ćmę Barową, przechorował dwa lata, trzeciego roku odbił, a czwartego usechł. Te drzewka są kalekie i nigdy nie odzyskują sprawności.
A jeżeli chodzi o plantacje, a mam ich kilka w okolicy, to żniwa świąteczne zaczynają się z początkiem listopada. Ścięcie, zapakowanie i transport kilkunastu tysięcy drzewek to jest lekkie wyzwanie logistyczne. Popakowane chojaki często i miesiąc leżą na polu, zanim wyruszą do Was.
Drogi/droga/drogie D. mam dla Cię info gorszego kalibru - sam osobiście widziałem w Biedrze muchy owocówki, osy, myszy, a nawet wróble. To jakaś eco sieć czy co?
A tak nawiasem - choinki w ziemi nie dają rady. Wiele takich drzewek trafiało po Świętach do mnie, wszystkie po posadzeniu w ziemi chorowały, żadne nie przetrwało. Ostatni srebrzysty świerk, przytargany przez Ćmę Barową, przechorował dwa lata, trzeciego roku odbił, a czwartego usechł. Te drzewka są kalekie i nigdy nie odzyskują sprawności.
A jeżeli chodzi o plantacje, a mam ich kilka w okolicy, to żniwa świąteczne zaczynają się z początkiem listopada. Ścięcie, zapakowanie i transport kilkunastu tysięcy drzewek to jest lekkie wyzwanie logistyczne. Popakowane chojaki często i miesiąc leżą na polu, zanim wyruszą do Was.
Ciekawe, czy w Irlandii też by się nie przyjęły. Słyszałem opowieści, że płoty potrafią tam odbić i wypuścić korzenie i liście. Nigdy nnie byłem naocznym świadkiem, więc nie wiem. Za to u nas coś ciekawego odkryłem kiedyś przy rąbaniu drzewa. Po rozłupaniu sosnowego pieńka znalazłem w nim idealnie okrągły rdzeń. Miał podłużne, regularne rowki na całej długości. Wyglądało to dokładnie jak tyczka do pomidorów kupiona w castoramie. Trudno mi uwierzyć, żeby natura sama stworzyła coś tak dokładnego.
https://www.youtube.com/watch?v=CtWLUzkj3iw
https://www.youtube.com/watch?v=CtWLUzkj3iw
Nocą, " czarna jak sumienie faszysty, jak zamiary polskiego pana, jak polityka angielskiego ministra", wybiore sie do lasu po swiateczne drzewko. Po tych historiach przeczytanych na forum boje sie, ze moge przyniesc choinke z wezem, zmija, jaszczurka, albo obcym. Ale chyba zaryzykuje.
Nie wiem panie MTF, czy to bylo o mnie, ze na wiosne wycierajac para[pety znajde uschniete fragmenty zwlok. Jesli o mnie, to zalozyles bardzo optymistyczny termin.
Przypomnial mi sie dzis s Piasecki. I chyba, jak skoncze czytac ksiazke kucharska to przypomne sobie zapiski oficera armii czerwonej.
dobra mysl. Jesli znajde na polkach.
Nie wiem panie MTF, czy to bylo o mnie, ze na wiosne wycierajac para[pety znajde uschniete fragmenty zwlok. Jesli o mnie, to zalozyles bardzo optymistyczny termin.
Przypomnial mi sie dzis s Piasecki. I chyba, jak skoncze czytac ksiazke kucharska to przypomne sobie zapiski oficera armii czerwonej.
dobra mysl. Jesli znajde na polkach.
To mialabym najdrozsze drzewko w zyciu.
Jak te grzyby, na ktore pojechalam za Wejherowo. 500 mandatu i zero grzybow.
Panie R.. ja o tej wyprawie na drzewko napisalam aby moc dac fragment Piaseckiego.
Kupie jakas stara osypujaca sie choinke< a potem jak co roku bede igly zbierac z polek z ksiazkami co najmniej do wrzesnia.
Byle zadnych braci mniejszych nie bylo. W tym drzewku.
Jak te grzyby, na ktore pojechalam za Wejherowo. 500 mandatu i zero grzybow.
Panie R.. ja o tej wyprawie na drzewko napisalam aby moc dac fragment Piaseckiego.
Kupie jakas stara osypujaca sie choinke< a potem jak co roku bede igly zbierac z polek z ksiazkami co najmniej do wrzesnia.
Byle zadnych braci mniejszych nie bylo. W tym drzewku.
od lat kupuję zwykłe choinki i nigdy robaczki żadne nie wyszły. Z tą bzdurą o robakacj jest jak z jajkami od kur z wolnego wybiegu. Jedna idiotka pyta drugiej ale jak mozna jeść jajka od takiej kury , ona robaki zjada i grzebie w brudnej ziemi i z ziemi je. Świat oszalał , skąd tacy idioci się biorą ?