Odpowiadasz na:

Re: PANOWIE po pięćdziesiątce :)

Od czasu do czasu urządzamy tu sobie takie małe zagadki pod tytułem: "kto zrozumiał co napisałem/am", także kilkoro forumowiczy jest nieźle wyćwiczonych w czytaniu ze zrozumieniem, również pomiędzy... rozwiń

Od czasu do czasu urządzamy tu sobie takie małe zagadki pod tytułem: "kto zrozumiał co napisałem/am", także kilkoro forumowiczy jest nieźle wyćwiczonych w czytaniu ze zrozumieniem, również pomiędzy wierszami :).
Jak słyszę "normalne" to przypomina mi się pewien bełkotliwy tekst z dawnych lat: trabant jest normalnym samochodem, oczywiście zgodnie z normami wschodnioniemieckimi. Chichot historii polega na tym, że kraju już nie ma, normy zniknęły a auta wciąż jeżdżą. Stąd też moje pytanie i lekkie obruszenie się na normy i normalność. Ale masz rację, lubimy poczuć, że to jacy jesteśmy, co robimy jest "normalne", że nie jest wymysłem kosmity, że emocje, wnioski, pomysły mieszczą się w jakichś tam ramach, że oddział zamknięty nam nie grozi. Piszę "nam" ale wyćwiczone forumowe oko przepisze w MYŚLI to zdanie z zaimkiem "mi" ;). Tak ja moje z "Lubimy ludzi szufladkować..." przekłada na "Lubię ludzi szufladkować..." ;). Bo ja nie lubię. Jeśli przypinam łatki to tylko dwie. Chcę poznać bliżej - nie chcę. W pierwszym przypadku żadna szufladka nie pomieści takiej osoby, w drugim łatka nie jest potrzebna.

I masz rację co do jeszcze jednego. Moja myśl podpowiadała mi, że po pięćdziesiątce to już tylko będę mógł liczyć na towarzystwo przekupnych gołębi w parku. Zatem jest to "bardzo" optymistyczne, a nie tylko "dość".

Historie i drogi są różne. Nawet na tym gUpim forum widać, jak w zależności od przebytej drogi rysują się poglądy. Jak trudno jest dojść do wspólnego stanowiska dwóm osobom z których jedna poszła górą a druga doliną. Mimo że obie piszą to samo, to jednak nie mogą się dogadać. Ot, trzeci element.

zobacz wątek
14 lat temu
zielony

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry