Widok

PATOLOGIA PAR EX ALANCE

Po podwyżce karnetu zatrzęsło mną. Lokal nie ogrzewany. Sprzęt skrzypiący i rozlatujący się mimo starań P. Heńka konserwatora. Przeciągi w szatni i zagrzybiałe przysznice...w większości nie działające. Częste awarie i brak ciepłek wody...jakaś rosja. Ale najlepsze w tym wszystkim jest arogancja i bezczelność właścicielki. Podstarzałej Danusi, która niby idąc na papierosa, koniecznie przez męską szatnię ma rozbiegane oczy i wypatruje gołych męskich ciał. Trochę to żenujące ale jeszcze gorzej brzmi uwaga tejże Pani że ktoś za długo z prysznica korzysta, lub płaci zbyt drobnymi monetami za wodę. To jest nie do wiary w dobie konkurencji, ktróra dziś panuje na rynku. Wykruszająca klientela tego przybytku powiększyła się o jeszcze jedną osobę. Ps. Pozdro dla ekipy sprzątającej...P. Gosi i P. Halinki
Moja ocena
obsługa: 4
 
oferta: 3
 
wyposażenie: 3
 
klimat i wystrój: 1
 
przystępność cen: 2
 
ocena ogólna: 2
 
2.5

* maksymalna ocena 6

popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 2
Bo taka laleczka z Ciebie, to się nie podoba, tamto też, ławka podarta i w d*pkę gryzie... Chciałbyś pewnie wyremontowane centru fitness dla pedałków, ściany na róż. I bardzo dobrze, że takie warunki tam się znajdują, surowa siłownia, konkretna, a niech będzie nawet pordzewiała, ważne że można ćwiczyć na tym co najważniejsze, czyli sztanga i obciążenie! Ach w d*pach się niektórym poprzewracało!
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 7
do góry