Re: PIJANY LEKARZ NA DYŻURZE !!!
Tu już nie chodzi o fakt że mam się tłumaczyć. Ważne co ja wiem, i przy czym byłam. Nikt nie ma obowiązku mi wierzyc, tak samo jak i Panu, czy temu lekarzowi.
Zdenerwowało mnie to,...
rozwiń
Tu już nie chodzi o fakt że mam się tłumaczyć. Ważne co ja wiem, i przy czym byłam. Nikt nie ma obowiązku mi wierzyc, tak samo jak i Panu, czy temu lekarzowi.
Zdenerwowało mnie to, że za wszelką cenę chcę Pan bronić "honoru" Pana doktora, próbując mi wmówić, że albo przekręcam prawdę, albo Pan doktor był zmęczony, albo przepracowany - wszystko byleby mnie uznać moich racji. Ja rozumiem, solidarność lekarzy, ale jestem ciekawa co by Pan zrobił na moim miejscu. Jakby to Pan siedział na tym krześle i widział zachowanie lekarza.... Nie wiem czy ma Pan dzieci, ale gwarantuje, że po raz drugi nie oddałby Pan temu lekarzowi swojego największego skarbu. A wszystkie inne dzieci chciałby Pan przed nim ochronić.
zobacz wątek