Re: PRACA chciec to moc
Wiecie co? Trudno jest ocenić, czy ktoś szuka pracy aktywnie, czy nie. To tak jak napisała po czterdziestce - różnimy się od siebie i część z Nas jest może mniej zaradna, albo ma mniej pomysłów....
rozwiń
Wiecie co? Trudno jest ocenić, czy ktoś szuka pracy aktywnie, czy nie. To tak jak napisała po czterdziestce - różnimy się od siebie i część z Nas jest może mniej zaradna, albo ma mniej pomysłów. Nie należy tego oceniać. W każdym razie napiszę Wam jak ja szukałam pracy. Po pierwsze już w szkole średniej pracowałam każdego roku w wakacje a to w knajpie, a to w sklepie - raz złapałam kontakt z jednym pracodawcą, a potem co roku, z odpowiednim wyprzedzeniem, po prostu się "przypominałam". Dodatkowo, w trzeciej klasie, podjęłam pracę w sklepie i w każdą sobotę sobie dorabiałam. W sumie po skończeniu liceum (dziennego dodam) miałam już nie byle doświadczenie. Po skończeniu liceum, startowałam na germanistykę. Ponieważ jednak mi się nie poszczęściło - zadecydowałam, że na dobry początek skończę jakieś studium i poszukam sobie pracy. Szukałam pracy biurowej, bo w zaocznym systemie nauki nie mogłam sobie pozwolić na pracę w sklepie. Dłuuuuugo szukałam, bo nie miałam doświadczenia. Stwierdziłam, że skoro już bezproduktywnie siedzę w domu, to może załatwię sobie jakieś bezpłatne praktyki, żeby się podszkolić. I w ten sposób nabywałam doświadczenia, trzy miesiące pracując za darmo. Pod koniec drugiego miesiąca zaczęlam sobie szukać pracy z wynagrodzeniem;) ...no i udało sie, bo mój aktualny pracodawca, oprócz nabytej przeze mnie wiedzy docenił również moją determinację i wielką chęć podjęcia pracy. Później, na studiach, dowiedziałam się, że często docenia się bardziej kandydata, który wychodzi "na przeciw" organizacji, niż takiego, który ma świetne kwalifikacje i ogromną wiedzę, ale czeka z "założonymi rękami". Poza tym wiem, że gdybym stanęła przed faktem dokonanym - w sensie braku pracy - najprawdopodoniej zadowoliłabym się byle czym i w trakcie szukała sobie czegoś innego. I nie potraktujcie tego jako "przytyk", bo wiem, że oprócz chęci jest jeszcze coś takiego jak szczęście...
Pozdrawiam, M25.
zobacz wątek