Odpowiadasz na:

Re: PRACA chciec to moc

Panie kadrowe były za PRL'u i zajmowały się tylko przekładaniem papierów i popijaniem kawki. W dzisiejszych czasach ten zawód polega na zupełnie czym innym.
Nie wiem co by Ci powiedział ktoś... rozwiń

Panie kadrowe były za PRL'u i zajmowały się tylko przekładaniem papierów i popijaniem kawki. W dzisiejszych czasach ten zawód polega na zupełnie czym innym.
Nie wiem co by Ci powiedział ktoś inny. Według mnie wszystko zależy na jakie stanowisko przeprowadzana jest rekrutacja. Jeżeli na Prezesa, to wiadomo, że musiałby się wykazać wiedzą merytoryczna i nieszablonowym rozwiązywaniem problemów, przede wszystkim zaś popartym sukcesami. Często zadaje się takie pytania kandydatom na stanowiska szeregowe. Osobiście nie jestem zwolenniczką przeprowadzania rozmów kwalifikacyjnych, stosując pseudopsychologiczne testy, ale własnie takie pytanie może Ci dużo powiedzieć o kandydacie. I nie chodzi o to, co rzeczywiście mógłby usprawnić (chociaż odpowiedzi bywają inspirujące) - najczęściej chodzi o poznanie reakcji człowieka - jak się zachowuje w sytuacji stresogennej, nowej etc., etc.
Jeśli zaś chodzi o pozwalanie sobie na to i owo mieszkając z rodzicami, to powiem Ci, że łatwo jest zwalić swoje niepowodzenia na karb własnej sytuacji życiowej. Jedna rzecz, moim zdaniem, jest znamienna. Jeżeli nie próbujesz przerwać tego błędnego koła, pod tytułem - nie mam doświadczenia, więc nikt nie chce mnie przyjąć do pracy - to nie liczyłabym na wiele. Szczęsciu trzeba pomóc. Ja osobiście nie miałam wątpliwości - wolałam się trochę przemęczyć za tak niską stawkę - zyskując wiele w postaci doświadczenia. To tak jak wchodzenie po drabinie - za każdym razem o szczebelek wyżej - nie uda Ci się wskoczyć od razu na samą górę.
A najłatwiej jest powiedzieć - nie opłaca mi się, więcej wydam na dojazdy itd.

> Nie wiem czy starczy na buty, 3-miasto to spory obszar........
Nie dajmy się zwariować....
M25.

zobacz wątek
21 lat temu
malutka25

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry