Widok
Też tak mam. Wieczne pretensje o to,że życia nie może sobie ułożyć, pretensje o rozwód.
A najlepsze było kilka dni temu. Oznajmił,że za miesiąc wraca do Polski i występuje o alimenty na siebie ode mnie. To dopiero jest idiota nie z tej ziemi. Który Sąd mu takowe przyzna? Ba nawet pozwu nie przyjmie :-)
A najlepsze było kilka dni temu. Oznajmił,że za miesiąc wraca do Polski i występuje o alimenty na siebie ode mnie. To dopiero jest idiota nie z tej ziemi. Który Sąd mu takowe przyzna? Ba nawet pozwu nie przyjmie :-)
Witam. Moim zdaniem jest zbyt wiele różnorakich okoliczności, ale Dziecko jest najważniejsze. Jestem Facetem i zawsze sądziłem, że to ojciec utrzymuje rodzinę, tak było i tak być powinno. Kobieta wychowuje Dziecko i gospodarzy w domu aby niczego nie brakowało. Jak do tej chwili jest ok. Problem się pojawia, gdy nie żyją razem i co wtedy? Każdy normalny ojciec Dziecka chce dać jak najwięcej dla swojego Dziecka, ale ma obawy czy pieniądze nie będą wydawane na rzeczy niezwiązane z dobrobytem Dziecka. Tu podam parę przykładów: zbędne zabawki,a w domu są dwa pudła pełne zabawek, kolejne ubranko, bo koleżanka takie kupiła swojemu Dziecku to jeż muszę, jedzenie, które nie zostaje zjedzone, to tylko parę przykładów,a można je wymieniać i wymieniać.Nie dopuszczam opcji wydawania pieniążków na tym pokrewne. Gdzie rozwaga Drogie Panie, kontrola wydatków. Zbulwersowało mnie jakież to poświęcenie dla wyrodnych matek jest wychowywanie własnego Dziecka. Alimenty aby jak największe, bo ja wychowuje, ja odrabiam lekcje z Dzieckiem, ja czytam Dziecku bajeczki, ja piorę brudną odzież itd. Wystarczy zapytać Facetów, czy chcą to robić. Jestem przekonany, że większość Mężczyzn chętnie by wychowywała własne Dziecko i wielu lepiej niż wiele Kobiet. Czytałem wcześniejsze posty i uważam, że Kobietom którym sprawia to wielki kłopot powinny oddać Dziecko ojcu, jeśli jest chce i jest w stanie Je wychowywać. Pozdrawiam wszystkich
".. dwa pudła pełne zabawek, kolejne ubranko, bo koleżanka takie kupiła swojemu Dziecku to jeż muszę, jedzenie, które nie zostaje zjedzone..".Z wpisu wnioskuję ,że masz bardzo blade pojęcie o dziecku i za dużo czasu z nim nie spędzasz a propo czytania bajeczek i innych wg.ciebie pierduł ,które się robi z dzieckiem to ja swojego zapytałam i co ?Czytał dziecku nie będzie bo nie lubi,na basen z dzieckiem w sobotę nie pójdzie bo ma swoje sprawy,nie wykąpie bo to nie jego obowiązek a do przedszkola nie zaprowadzi bo nie umie,nie odbierze bo nie zdąży i wiele tu wymieniać o obowiązkach domowych nie wspomnę bo takich w ogóle on nie ma.'Jestem przekonany, że większość Mężczyzn chętnie by wychowywała własne Dziecko i wielu lepiej niż wiele Kobiet. Czytałem wcześniejsze posty i uważam, że Kobietom którym sprawia to wielki kłopot powinny oddać Dziecko ojcu, jeśli jest chce i jest w stanie Je wychowywać."
Oj uśmiałam,się uśmiałam.
Oj uśmiałam,się uśmiałam.
Rozne sytuacje moga byc, jesli ojciec dziecka nie chce placic i dziecka nie chce widziec, to nie ojciec. Ale co mam zrobic ja, kiedy kochalem i swoja kobiete i dziecko i wszystko zawsze dla nich. Pojechalem na statek do pracy i moi rodzice ktoregos nakryli ja u mnie w mieszkaniu z fagasem. Swiat mi sie zawalil. Jeszcze 20 minut wczesniej rozmawialem z nia na skypie i twierdzila, ze sopac idzie, bo zmeczona, ale wymalowana byla. Dla mnie wiecznie zmeczona, to brzuch bolal, to jajniki, a tu prosze juz wiadomo od czego. I co uslyszalem, ze jak nie dostanie tyle co chce to dziecka nie zobacze. Zada 2500zl. Miala dom, rodzine i mnie oszukala. Teraz tylko mam to, ze siedzie na statku i nawet z corka kontaktu nie mam. Tu sa rozne sytuacje, ale przez glowe mi przejsc nie moze jak mozna byc takim tchorzem i klamca. Lepiej dawac d*py za kase niz miec faceta i zdradzac go na boku.
Witam.
Przeczytałem większość i już nie mogę dalej, bo łzy zalewaja moje wredne i wszystkiemu winne ojcowskie oczy.
Zabezpieczenie alimentacyjne płacę w wysokości 500 zł.
Jednak uważam, że alimenty to patologia!, bo skłania Matki Właścicielki do zezwierzęcenia.
Najlepsza dla dziecka jest opieka naprzemienna, którą bardzo chętnie i z całego serca bym sprawował.
Na rozprawie zadeklarowałem (już kolejny raz), że chętnie zaopiekuję się swoim synem, a od matki nie chce ani grosza.
Zanim mnie zjecie ale tym życze smacznego, moja historia:
Połowa 2011 roku - wypadek, operacja, rehabilitacja.
Pod koniec 2011 odkryłem, że moja żona mnie zdradza.
Oświadczyła, że odchodzi i nie zobaczę juz dziecka.
Wynajęła mieszkanie, ukradła mojego syna, i sprowadzała tam swojego kochanka jak syn szedł do szkoły.
Nawet chciał mnie pobić ale takich jak on (o 15 cm wyższy, większy, grubszy) zjadam na śniadanie aż sie moja żona zdziwiła, bo myślała, że ma bodyguarda. To zaczęli zakładać sprawy na policji. Do tej pory było ich 5 o groźby karalne, o nękanie, i wszystko co z tym związane.
Wszystkie sprawy umorzone, bo pani prokurator stwierdziła, że to zdrada.
Dziecko (syn wtedy 10 lat) widywałem jak się zakradłem pod jego szkołę albo usiadłem na przystanku naprzeciwko bloku w którym mieszkał, bo dziecko, z którym spędzałem dużo czasu, z którym mieliśmy "nasz świat" zostało przez matkę zmanipulowane do tego stopnia, że uciekało.
Próbowałem do niego dzwonić domofonem ale wtedy moja żona wzywała policje i dziecko płakało więc dla jego dobra "podglądałem" jego życie jak mogłem".
Tragedia!!!
Połowa 2012 roku straciłem pracę, bo nie mogłem chodzić dobrze.
Okazało się, że trzeba operować drugą nogę. Operacja, unieruchomienie na kilka miesięcy, rehabilitacja.
Zasiłek rehabilitacyjny do połowy grudnia 2012.
Obecnie listopad 2013r. - nie chodzę, bo noga, która była operowana jako pierwsza odmówiła posłuszeństwa!
Operacja po 20-tym stycznia, bo termin, trzeba czekać i nie pracuje pan to się panu nie spieszy.
Jestem bez jakiegokolwiek dochodu od połowy grudnia 2012r. ale alimenty płacę terminowo i we wskazanej wysokości.
Mój syn? - jest mój. Nie mówiłem mu nic jak był manipulowany i okłamywany przez matkę.
Jej powiedziałem, że za rok może dwa, może kilka lat ON zrozumie co się zdarzyło.
Mojemu synowi powiedziałem, że o wszystko może mnie zapytać (w związku z kłamstwami matki) i, że go kocham i zawsze będę jego ojcem.
Zrozumiał szybciej niż się spodziewałem, bo patrząc widział, bo słuchając słyszał, bo czuł, że go kocham, także przez te wystawanie pod szkołą, pod blokiem, na rogu, na przystanku, za siatka boiska gdzie grał w piłkę.
Koniec historii, bo nie warto rozpamiętywać a patrzeć w przyszłość.
Mieszka z matka ale coraz częściej się widzimy.
Około raz na tydzień widzimy się oficjalnie a wtedy podczas 1,5 godzinnego wyjścia matka dzwoni ze 20 razy.
Ale widzimy się tez jak matka właścicielka nie wie i to jest nasza tajemnica. I mam ja w d*pie. I podczas tych spotkań nie przekupuje mojego syna jak pewnie zarzucą mi co nie rozgarnięte, bo nawet nie mam kasy i trochę wegetuje ale jest miedzy nami więź ogromna, Mój syn opowiada mi co u niego, jak w szkole, jak było ciepło siadaliśmy na ławce i uczył się ze mną trudniejszych rzeczy, bo zawsze jak miał jakieś powtórzenie albo coś trudnego to ja się z nim uczyłem, bo moja żona jak twierdzi "nie ma cierpliwości"
Moja żona zażądała 1000 zł. alimentów ale tego juz nie dam rady wyskrobać i jak sad zasądzi, bo pani sędzia nie zwraca uwagi na fakt mojego prawie kalectwa i to, że czasami żeby pójść muszę wziąść moja "przyjaciółkę" kulę ortopedyczną, bo UWAGA nie mam zwolnienia lekarskiego a przecież według naszego prawa zwolnienia nikt mi nie wystawi.
Zobaczymy.
Do MATEK WŁAŚCICIELEK - niszczycie nasze dzieci, kradniecie i wykorzystujecie do swoich celów, oskarżając o najgorsze ojców, co zresztą okazuje sie kłamstwem. W niektórych przypadkach to uzasadnione ale uwierzcie - 100% ojców, których znam dało by sie pociąć za swoje dzieci i to oni opiekuja sie nimi, nawet po robocie z nadgodzinami są uśmiechnieci i chetni do pomocy/.
Do Ojców Bankomatów - wasze dzieci potrzebują jeść. Nie ma sprawiedliwości dla nas ale mamy nasze dzieci. Jeżeli nie teraz to kiedyś one zrozumieją ale pamiętajcie MUSICIE BYĆ ZAWSZE Z NIMI, nawet jak matka na to nie pozwala. Musicie dać im odczuć, że je kochacie i pamiętajcie słowa nie znaczą nic, tylko czyny.
Zatem nie pozostaje nam nic innego jak je kochać i okazywać im to w kazdy mozliwy sposób.
ŻYCZĘ WSZYSTKIM opieki naprzemiennej, bo to jedyne dobre rozwiązanie dla naszych dzieci, ale niestety zanim nasze państwo do tego dorośnie minie 20 albo 30 lat a nasze dzieci będą miały własne rodziny.
Pozdrawiam
Ojciec bankomat
Przeczytałem większość i już nie mogę dalej, bo łzy zalewaja moje wredne i wszystkiemu winne ojcowskie oczy.
Zabezpieczenie alimentacyjne płacę w wysokości 500 zł.
Jednak uważam, że alimenty to patologia!, bo skłania Matki Właścicielki do zezwierzęcenia.
Najlepsza dla dziecka jest opieka naprzemienna, którą bardzo chętnie i z całego serca bym sprawował.
Na rozprawie zadeklarowałem (już kolejny raz), że chętnie zaopiekuję się swoim synem, a od matki nie chce ani grosza.
Zanim mnie zjecie ale tym życze smacznego, moja historia:
Połowa 2011 roku - wypadek, operacja, rehabilitacja.
Pod koniec 2011 odkryłem, że moja żona mnie zdradza.
Oświadczyła, że odchodzi i nie zobaczę juz dziecka.
Wynajęła mieszkanie, ukradła mojego syna, i sprowadzała tam swojego kochanka jak syn szedł do szkoły.
Nawet chciał mnie pobić ale takich jak on (o 15 cm wyższy, większy, grubszy) zjadam na śniadanie aż sie moja żona zdziwiła, bo myślała, że ma bodyguarda. To zaczęli zakładać sprawy na policji. Do tej pory było ich 5 o groźby karalne, o nękanie, i wszystko co z tym związane.
Wszystkie sprawy umorzone, bo pani prokurator stwierdziła, że to zdrada.
Dziecko (syn wtedy 10 lat) widywałem jak się zakradłem pod jego szkołę albo usiadłem na przystanku naprzeciwko bloku w którym mieszkał, bo dziecko, z którym spędzałem dużo czasu, z którym mieliśmy "nasz świat" zostało przez matkę zmanipulowane do tego stopnia, że uciekało.
Próbowałem do niego dzwonić domofonem ale wtedy moja żona wzywała policje i dziecko płakało więc dla jego dobra "podglądałem" jego życie jak mogłem".
Tragedia!!!
Połowa 2012 roku straciłem pracę, bo nie mogłem chodzić dobrze.
Okazało się, że trzeba operować drugą nogę. Operacja, unieruchomienie na kilka miesięcy, rehabilitacja.
Zasiłek rehabilitacyjny do połowy grudnia 2012.
Obecnie listopad 2013r. - nie chodzę, bo noga, która była operowana jako pierwsza odmówiła posłuszeństwa!
Operacja po 20-tym stycznia, bo termin, trzeba czekać i nie pracuje pan to się panu nie spieszy.
Jestem bez jakiegokolwiek dochodu od połowy grudnia 2012r. ale alimenty płacę terminowo i we wskazanej wysokości.
Mój syn? - jest mój. Nie mówiłem mu nic jak był manipulowany i okłamywany przez matkę.
Jej powiedziałem, że za rok może dwa, może kilka lat ON zrozumie co się zdarzyło.
Mojemu synowi powiedziałem, że o wszystko może mnie zapytać (w związku z kłamstwami matki) i, że go kocham i zawsze będę jego ojcem.
Zrozumiał szybciej niż się spodziewałem, bo patrząc widział, bo słuchając słyszał, bo czuł, że go kocham, także przez te wystawanie pod szkołą, pod blokiem, na rogu, na przystanku, za siatka boiska gdzie grał w piłkę.
Koniec historii, bo nie warto rozpamiętywać a patrzeć w przyszłość.
Mieszka z matka ale coraz częściej się widzimy.
Około raz na tydzień widzimy się oficjalnie a wtedy podczas 1,5 godzinnego wyjścia matka dzwoni ze 20 razy.
Ale widzimy się tez jak matka właścicielka nie wie i to jest nasza tajemnica. I mam ja w d*pie. I podczas tych spotkań nie przekupuje mojego syna jak pewnie zarzucą mi co nie rozgarnięte, bo nawet nie mam kasy i trochę wegetuje ale jest miedzy nami więź ogromna, Mój syn opowiada mi co u niego, jak w szkole, jak było ciepło siadaliśmy na ławce i uczył się ze mną trudniejszych rzeczy, bo zawsze jak miał jakieś powtórzenie albo coś trudnego to ja się z nim uczyłem, bo moja żona jak twierdzi "nie ma cierpliwości"
Moja żona zażądała 1000 zł. alimentów ale tego juz nie dam rady wyskrobać i jak sad zasądzi, bo pani sędzia nie zwraca uwagi na fakt mojego prawie kalectwa i to, że czasami żeby pójść muszę wziąść moja "przyjaciółkę" kulę ortopedyczną, bo UWAGA nie mam zwolnienia lekarskiego a przecież według naszego prawa zwolnienia nikt mi nie wystawi.
Zobaczymy.
Do MATEK WŁAŚCICIELEK - niszczycie nasze dzieci, kradniecie i wykorzystujecie do swoich celów, oskarżając o najgorsze ojców, co zresztą okazuje sie kłamstwem. W niektórych przypadkach to uzasadnione ale uwierzcie - 100% ojców, których znam dało by sie pociąć za swoje dzieci i to oni opiekuja sie nimi, nawet po robocie z nadgodzinami są uśmiechnieci i chetni do pomocy/.
Do Ojców Bankomatów - wasze dzieci potrzebują jeść. Nie ma sprawiedliwości dla nas ale mamy nasze dzieci. Jeżeli nie teraz to kiedyś one zrozumieją ale pamiętajcie MUSICIE BYĆ ZAWSZE Z NIMI, nawet jak matka na to nie pozwala. Musicie dać im odczuć, że je kochacie i pamiętajcie słowa nie znaczą nic, tylko czyny.
Zatem nie pozostaje nam nic innego jak je kochać i okazywać im to w kazdy mozliwy sposób.
ŻYCZĘ WSZYSTKIM opieki naprzemiennej, bo to jedyne dobre rozwiązanie dla naszych dzieci, ale niestety zanim nasze państwo do tego dorośnie minie 20 albo 30 lat a nasze dzieci będą miały własne rodziny.
Pozdrawiam
Ojciec bankomat
Święta racja, chyba potrzebna nam zmiana w orzecznictwie Sądów Rodzinnych, bo nie ma żadnych logicznych zasad.
A realne koszty utrzymania dziecka w wieku 12 lat to 1200 zł a nie 2400 jak twierdzą niektórzy, obowiązek utrzymania dziecka po połowie spoczywa na rodzicach. A osoby które odgrywają się na swoich ex, ciągłymi pozwami o alimenty, lub ich nie płaceniem albo utrudnianiem kontaktów wysłałabym do psychiatry.
Była żona, mama:) i obecna żona z tą różnicą że szczęśliwa, może to jest klucz i tego Wszystkim serdecznie życzę.
A realne koszty utrzymania dziecka w wieku 12 lat to 1200 zł a nie 2400 jak twierdzą niektórzy, obowiązek utrzymania dziecka po połowie spoczywa na rodzicach. A osoby które odgrywają się na swoich ex, ciągłymi pozwami o alimenty, lub ich nie płaceniem albo utrudnianiem kontaktów wysłałabym do psychiatry.
Była żona, mama:) i obecna żona z tą różnicą że szczęśliwa, może to jest klucz i tego Wszystkim serdecznie życzę.
jasne mamusie nie potrafią się rządzić jak dziecko wpitziela najdroższą kiełbasę bez chleba, musi mieć najlepsze firmowe ciuchy bo koledzy mają jeździć w góry na wycieczki bo inni jeżdzą a mamusia nie chce odstawać od najbogatszych jeszcze d*pe trzeba wozić samochodem chociaż na niego nie stać no to pewnie potrzeby są i to zarąbiste
Mamusie sie nie bawią za alimenty dla dziecka sama wychowuje rocznego synka ojciec mi nie dal ani zlotowki byłam na rocznym urlopie maciskimerzynskim miałam zasiłek z pracy 805 zl 60%moich dochodow on wyjechal zas do innej do szczecina ja jestem z Będzina to 700 km odlegolsci bawil sie tam z nią i jej corka ja latałam po mopsach żeby dali mi zasiłek na synka a on mial to gdzies chlał piwsko z nią widziałam na zdj. za te pieniądze musiałam robic opłaty życ i synek, a zostawil mnie juz w 4 mies ciąży sama wszystko naszykowałam dodam ze byłam na rocznym macierzynszkikim gdyż w naszym mieście przyjmują dzieciaczki które skończą rok panowie by chcieli dziecko ale nie placic najlepiej ojciec mojego synka chciał go a teraz go olewa i widzial go jak mial 3 mies raz podałam go o alimenty i już
Dodam jeszcze ze w 8 mies ciąży kazał zostawic mi małego w szpitalu urodziłam prosiłam chama o wsparcie o odwiedziny dziecka olał to i popieram nie dziwcie sie tatusiowie pseudo" że dzieci was nie będą chciały znać.Tatus do tego wyzywa mnie od nierobow dziwny czlowiek ja mam 24 lata pracy a mam 39 lat a on ma 42 lata a 20 lat pracy więc kto tu jest nierób ach szkoda słow pozdrawiam wszystkie samotne mamy
szkoda ,że nie jesteś kobietą która została z dzieckiem sama....i to tobie nie płaci się 300 zł na dziecko...może wtedy zmienił byś sposób myślenia....
Bo niestety wychowanie dziecka to też cięzka praca...szczególnie jak się jest samotną matką.
Za to weekendowy tatuś to GUANo nie tatuś....
Widząc dziecko co drugi weekend więzi z dzieckiem nie zbudujesz...
Bo niestety wychowanie dziecka to też cięzka praca...szczególnie jak się jest samotną matką.
Za to weekendowy tatuś to GUANo nie tatuś....
Widząc dziecko co drugi weekend więzi z dzieckiem nie zbudujesz...
jestem nowy w tym temacie. Moja probuje jak najwiecej ciagnac juz na starcie. Poszla z jakims bogatym frajerem a zlotowki jej nie dal tylko domek zaplacim gdzie z nia rozmawial hehe biedna wielce oburzona ze do mieszkania jej nie dorzuce bo jak ona ma u rodzivow mieszkac pyta czy nie sadze ze dziecko na poziomie normalnym musi zyc a za 400 pln to nic. Ja 400 ona 400 800 - 300 jedzenie - 40 (2 x mc donald heepy meal) - 250 ciuchy( 1x nike adidaski nastepny miesiac np kurteczka nastepny kolderka etc ok 100+ bluzeczka spodenki majty itp) 290 ? Hmmm mamusia ? Hmmm no wyjscie do cyrku 25 , zabawki reszta.moja corcia powinna zyc jak zadne inne dzieciatko.oczywiscie tatus musi dojechac odwiezc i sie spowiadac jak jakas kolezanka mala pozna to juz zadyma ze inna dziwka nie bd mi dziecka pouczac czy tam podobne jakies .... Naprawde pustosc i cudzoludztwo dzisiejszych pan bo kolo prawdziwej mamy zadko ktora stala jest oburzajaco na wysokim poziomie. Ja majac 24 lata 3 latnia ksiezniczke ktora jest akurat u mnie :) jestem zarzenowany sytuacja nastepnego pokolenia. A prawo? Temat rozlegly jak religia. kazdy tata zly musi zasuwac alimenty placic podadki i wg jak mogl dopuscic do rozpadu rodziny. Masakra moja mnie zdradzila a ja probowalem jej dac 2 szanse. Wstydze sie teraz samego siebie. Musze do chirurga na psychiatre za pozno.