Odpowiadasz na:

Szpitalny dziadek

ożesz, nie wiedziałam, że miał tak burzliwą historię. Dla mnie był dziadkiem szpitalnym, kiedy przebywaliśmy na okulistyce w Gdyni. Rozśmieszał dzieciaki, opowiadał historie, rozdawał cukierki.... rozwiń

ożesz, nie wiedziałam, że miał tak burzliwą historię. Dla mnie był dziadkiem szpitalnym, kiedy przebywaliśmy na okulistyce w Gdyni. Rozśmieszał dzieciaki, opowiadał historie, rozdawał cukierki. Póżniej kiedy spotykałam go na Monciaku witał mnie serdecznie. Pięknie dziękuję za przywołanie tych wspomnień.

zobacz wątek
7 lat temu
~ula

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry